czwartek, 1 grudnia 2016

Sterowny Sumliński...

Z bloga Zygmunta Wrzodaka. Poruszył mnie artykuł W. Sumlińskiego o śp. A. Lepperze. Sumliński dał dowód na to, że jest człowiekiem moralnie skompromitowanym i jest ostatnim, który może pisać o śp. A. Lepperze...



Sterowny W. Sumliński!

O co chodzi Wojciechowi Sumlińskiemu, skoro tak wybiórczo dobiera fakty w sprawie Andrzeja Leppera? Jaki cel chce osiągnąć przedstawiając tak jednostronny przekaz?


Po przeczytaniu wcześniejszego Sumlińskiego opracowania zastanawiam się, czy on nie miał jakiegoś „celu operacyjnego” (takiego określania sam używa w ww. opracowaniu), czyli osiągnięcia „przewagi narzuconej” przez Sumlińskiego interpretacji wydarzeń, a więc jak można wnioskować z kontekstu opisu, o rzucenie cienia na Andrzeja Leppera, ale też Mateusza Piskorskiego i „złej” Rosji. Dobrze wiemy jakie kręgi sieją rusofobię i to jest wskazówka, jak czytać tekst Sumlińskiego. Czytając go miałem wrażenie, może mylne, że ten tekst był pisany z jakimś dodatkowym celem zadaniowym.

Ostatnio widać zwiększenie aktywności Sumlińskiego, który przecież zdyskredytował się całkowicie jako dziennikarz, pisarz, a także pod względem etycznym jako człowiek, gdy wyszły na jaw jego plagiaty.

Można zrozumieć, że Sumliński chce uzyskać społeczną abolicję, aby nadal pozostać rozpoznawalnym i osiągać z pisania tak jak dotąd olbrzymie dochody i być autorytetem. Ale z jakich powodów lansuje go np. salon24, którego administracja dobrze wie, że Sumliński się skompromitował? Lansowanie plagiatora uwiarygodnia go jako „niewinnego”, ale też naraża tym samym na szwank dobre imię portalu. Można zapytać – kto stoi za Wojciechem Sumlińskim? Bo nic nie dzieje się bez przyczyny. O jaki deal chodzi? Pytanie to jest o tyle zasadne, że wokół Sumlińskiego wytworzył się niedawno pewien krąg zdarzeń jak się wydaje przyczynowo-skutkowych. Sumliński napisał książkę „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”, która jak by nie patrzeć wspomogła kampanię prezydencką Andrzeja Dudy w starciu z Bronisławem Komorowskim. Ta książka, co wydało się już po wygranej Dudy, jest w sporej mierze plagiatem, co opisał Newsweek (http://polska.newsweek.pl/niebezpieczne-zwiazki-komorowskiego-to-plagiat-zobacz-przyklady-zapozyczen-sumlinskiego,galeria,376869,1.html). Książka, mimo, że udowodniono zerżnięcie przez Sumlińskiego dialogów i opisów z klasyków literatury światowej, umożliwiła Sumlińskiemu uzyskanie cichego przyzwolenia środowiska dziennikarskiego, pisarskiego, Rady Etyki Mediów, która udała, że nie wie o sprawie, na ponowne zaistnienia w świecie publicystyki jako autorytetu (!).

Jak wiadomo, Sumliński został 1 września 2016 r. uniewinniony w procesie dotyczącym głośnej afery aneksowej, w którym prokuratura oskarżyła go o płatną protekcję. Uniewinniono go m.in. dlatego, że - jak powiedziała w wywiadzie dla polityce.pl obrończyni Sumlińskiego, mec. Konstancja Puławska -świadek płk Leszek Tobiasz (zmarł podczas procesu, nie zdążył zeznawać przed sądem) nagrywał wszystko i wszystkich, tylko nie pana Sumlińskiego, i że jedyne dwa źródła dowodowe, czyli zeznania płk Tobiasza i wyjaśnienia współoskarżonego płk Aleksandra L. zostały uznane przez sąd za niewiarygodne. Uznawany przez prokuraturę za wspólnika Sumlińskiego jego znajomy płk WSI Aleksander L., został skazany na 4 lata więzienia i 55 ty. zł. grzywny. I tu dochodzimy do sedna. Obrońcą Sumlińskiego w sprawie aneksowej był mec. Waldemar Puławski i jego córka Konstancja Puławska. Jak można przeczytać na stronie Prokuratury Krajowej, Waldemar Puławski w okresie od 25 stycznia do 25 kwietnia 2016 roku był Dyrektorem Departamentu Kadr w Ministerstwie Obrony Narodowej. Od 10 maja 2016 roku pełni funkcję Zastępcy Prokuratora Generalnego do Spraw Wojskowych.

Od listopada 2015 roku, tzn. odkąd nadzór właścicielski nad Polską Grupą Zbrojeniową sprawuje Ministerstwo Obrony Narodowej, do rady nadzorczej powołano m.in. Konstancję Puławską i Bartłomieja Misiewicza. Puławskiej, młodej 30-letniej kobiecie, bez doświadczenia zawodowego i życiowego, powierzono funkcję wiceprzewodniczącej strategicznej spółki Skarbu Państwa. Kto stał za nominacją Puławskiej, a także Misiewicza? Czy nie Antoni Macierewicz? A jeśli to jakimi względami się kierował?

Wnioski z tych zdarzeń niech każdy wyciągnie sam, można rzec, że nasuwają się same.

Dziwne, że nikt nie przypomina, że obu panom afery aneksowej, Wojciechowi Sumlińskiemu i płk Aleksandrowi L. z WSI postawiono zarzuty w głośnej sprawie Techmex S.A. w związku ze sprawą korupcji w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Chodziło o udzielenie obietnicy wręczenia korzyści majątkowej (art. 229 kk). Aleksander L. ponadto był podejrzany o tzw. płatną protekcję (art. 230 par.1 kk). Postanowienie o zarzutach wobec płk L. zapadło w listopadzie 2009 r., wobec Sumlińskiego – w maju 2010 r. Poza nimi, zarzuty korupcyjne miały cztery inne osoby. Dwaj, Jarosław G. – szef gabinetu ARiMR, i ówczesny doradca polityczny ministra rolnictwa Marka Sawickiego - Przemysław L. (podał się do dymisji w związku z aferą) to prominentni politycy PSL z Białej Podlaskiej. Zbiegiem okoliczności w Białej Podlaskiej pobudował dom Wojciech Sumliński. (oprócz domu posiadacz 4 mieszkań w Ww-ie) Sprawa dotyczy prowadzenia działań lobbingowych na rzecz spółki Techmex S.A. oraz wokół Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Chodziło o uzyskanie przez Techmex monopolu na prowadzenie satelitarnej inspekcji gospodarstw rolnych w Polsce pod kątem poprawnego wykorzystania przez rolników dotacji m.in. funduszy unijnych i kierowanie transferem płatności w związku z tymi działaniami. Czynności w tej sprawie prowadziło CBA już za czasów Mariusza Kamińskiego (!), niemal równolegle do tzw. sprawy aneksowej prowadzonej przez ABW. Prokuratorem prowadzącym postępowanie był wówczas, co warto zaznaczyć, uznawany za człowieka Zbigniewa Ziobro, Mariusz Kierepka - o tej znajomości pisał w „Newsweeku” Andrzej Stankiewicz. Gospodarzem sprawy korupcji w ARiMR była Prokuratura Okręgowa w Warszawie (sygn. akt V Ds 134/08). Jaki jest dziś stan prawny tej mało znanej publicznie sprawy, którą sąd zwrócił do prokuratury celem uzupełnienia, nie wiem. Powinien odpowiedzieć na to minister Zbigniew Ziobro, bo odpowiedź na pewno zna. Jeśli sprawa zostanie „skręcona”, lub będzie toczyła się w nieskończoność, to znak, że jakaś „niewidzialna ręka” chroni podejrzanych, bo są pożyteczni politycznie dla obecnego rządu.
Co do samej umowy na dostarczanie gazu rosyjskiego do Polski, W. Sumliński nie wspomina ani słowem role Wojciecha Jasińskiego - ministra Skarbu Państwa w latach 05-07 w rządzie Pis. To ten minister skazał Polaków na najdroższy gaz w Europie! Jak to możliwe? W 2006 roku szef resortu zgodził się podpisać umowę gazową z Rosją bez dokładnej analizy projektu umowy. Efekt? Do 2022 roku Polska zapłaci o około 18 miliardów złotych za gaz więcej niż inne państwa europejskie, które kupują ten surowiec z Rosji.
Takiej informacji Sumliński nie podaje, pomija - Dlaczego!!! 
W tekście Sumlińskiego, jest pełno ,,bałaganu" informacyjnego np; mocno obciążających informacji PO-PSL i słusznie, ale celowo pomija się potężne wały środowiska pisuarowskiego - Dlaczego!!!! Aferzysci z III RP - tak, ale pomija się aferzystów jeszcze gorszych z IV RP, próbuje się wtłoczyc, slogan pisowski, że wszystko co złe to komuna i peło, ale nie wspomina sie o drugich takich samych złodziei i antypolaków co stoją za aferami pzu, phs, FPS, FOZZ, Art,B upadkiem Ursusa, Stoczni Gdańskiej, PZL Mielca, itd. Przecież tak doświadczony dziennikarz jak Sumliński, powinien podkreślić, że POPIS i ich przybudówki to nic innego jak ustalenia Magdalenkowe pod patronatem usraelitów.
Dlaczego Sumliński pomija inne fakty, staje po jednej stronie aferzystów i kolaborantów obcych wywiadów??? 
Uważam, że podawanie takich informacji w sposób wyjątkowo nie rzetelny i w sposób bałaganiarski szkodzi śp. A. Lepeprowi, wybiela pisuarowców, wspiera siły antypolskie zainstalowane w obecnych władzach. 
Czyżby W. Sumliński dostał zlecenie zamazywać odpowiedzialność moralną pisuarowców w tym szczególnie Kaczynskiego za śmierć A. Leppera. Oczerniając w sposób perfidny polityka polskiego o czyny, które wcześniej oskarżał go Kaczyński, to nic innego jak obrona przed odpowiedzialnością tych wrogów polskości. Człowiek nie żyje a kaci wyżywają się na grobie A. Leppera. Takie zadania podejmują się tylko ludzie skundleni, więźniowie swoich sumień, ludzie bardzo słabi a więc podatni na wykonywanie poleceń wroga Polski jakim jest A. Macierewicz, on takich jak Sumliński potrzebuje, posługuje się ludżmi z złamanymi kręgosłupami moralnymi, właśnie dał tego dowód W. Sumliński.

Źródło: http://wrzodakz.neon24.pl/post/135383,sterowny-sumlinski

Linki pomocnicze:

http://wyborcza.pl/1,76842,16594118,Prokuratura_oskarza_prawicowego_dziennikarza__W_jego.html?disableRedirects=true

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/270368-mec-pulawski-ten-proces-jest-kompromitujacy-dla-pana-komorowskiego-obronca-wojciecha-sumlinskiego-o-sensacyjnych-zeznaniach-swiadkow-nasz-wywiad

https://pk.gov.pl/kierownictwo-prokuratury-generalnej-686/zastepca-prokuratora-generalnego-do-spraw-wojskowych.html

http://bip.pgzsa.pl/pl/rada-nadzorcza/4527,rada-nadzorcza.html

http://polska.newsweek.pl/ksiazka-wojciecha-sumlinskiego-o-komorowskim-to-plagiat-,artykuly,376984,1.html

http://kompromitacje.blogspot.com.es/2016/01/sumlinski-plagiator-patologiczny.html (wypisy!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze