sobota, 31 grudnia 2016

Banan...

Z bloga Zoriona...Eksperyment z 1967 r. skojarzył mi się z tym małpim jazgotem w samej politycznej górze, który słyszę od kiedy się urodziłem...



1. Stephenson umieścił w klatce 5 małp oraz drabinę z bananami na jej szczycie. Za każdym razem, gdy małpa wchodziła po drabinie, aby zabrać banany, naukowiec włączał zimny prysznic, który oblewał wszystkie pozostałe małpy.
2. Po jakimś czasie, zawsze gdy małpa chciała wejść po banany, pozostałe małpy ją biły, zniechęcając do wchodzenia po drabinie. W efekcie po pewnym czasie żadna małpa nie chciała już wchodzić na górę
3. Stephenson postanowił zamienić jedną małpę, wprowadzając nową. Pierwszą rzeczą, za którą się zabrała nowa małpa, było oczywiście wejście na drabinę. Natychmiast (nie wiedząc nawet dlaczego) dostała lanie od pozostałych małp. Wyobraź sobie zdziwienie na jej twarzy, gdy obrywała tylko dlatego, że chciała sięgnąć po ulubiony smakołyk. Po kilku bijatykach odechciało jej się wchodzenia na drabinę.
4. Gdy następna małpa została podmieniona, wydarzyło się dokładnie to samo. Przy kolejnej również. W końcu wszystkie małpy zostały podmienione.
5. Co zostało? 5 małp, które nigdy nie padły ofiarą zimnego prysznica, bijące każdą, która chciała wejść po drabinie.
Może by tak w końcu ktoś wszedł na tą drabinę i zabrał tego banana,a  nie cały czas ściągał innych z drabiny. A najlepiej żeby otworzył klatkę i zagryzł tego jegomościa od dystrybucji bananów.

Poniżej eksperyment w formie obrazkowej...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze