środa, 27 marca 2019

Broniarz umysłów, czyli syndrom cudaka z fujarką...

Jest taka niemiecka legenda opowiadająca jak to w niemieckim mieście Hameln położonym w Dolnej Saksonii nad rzeką Wezerą pojawiła się plaga szczurów. Mieszkańcom gryzonie dawały się mocno we znaki, ale do czasu kiedy w mieście pojawił się cudak z fletem i w pstrokatym ubraniu, który zaoferował skuteczną deratyzację. Mieszkańcy nie zastanawiali się długo i ustalili kwotę, jaką cudak w kolorowym ubraniu miał otrzymać. Gość nie zwlekając wyjął piszczałkę i zaczął grać, kierując  swe kroki w kierunku rzeki, a wszystkie szczury wylazły ze swoich nor i jak zahipnotyzowane podążyły za nim. Flecista grając nieprzerwanie wszedł do rzeki, a szczury za nim, tym samym kończąc swój nieszczęsny żywot...

niedziela, 24 marca 2019

To wujaszek Soros stoi za ustawami antysmogowymi w polskich miastach...

Po ostatnim tekście, który popełniłem w tematyce ryglowania ludzkości na tzw "emisję CO2" kilku panów na pewnej  grupie wyraziło dezaprobatę. Jeden z nich wrzucił w komentarzu jako kontrargument w dyskusji link do portalu naukaoklimacie.pl , który ma w tytule dopisek "dla sceptycznych", sugerując jakoby było to forum do szpiku kości obiektywne...
Oczywiście to forum firmuje swoimi facjatami zacna i szeroka gama naukowców, inżynierów i doktorów, także i tych habilitowanych...nie neguję ich tytułów i generalnie nic mi do tego, kto, kiedy i gdzie się angażuje, ale wiem jedno, że każdy naukowiec jest kowalem swojej... reputacji. Mam zasadę, którą sparafrazuję słowami "pokaż mi swoich sponsorów, a powiem ci kim jesteś"...

czwartek, 14 marca 2019

Redukcja emisji CO2, czyli ewidentny brak tlenu dla ekogimbazy...

Kiedyś kolega, który pracuje w Austrii wspomniał mi, że pewien jegomość mieszkający w pobliżu miejsca jego pracy przybił sobie tabliczkę na płocie na której krótko napisał "CO2 = zero" informując okolicznych tubylców, że w zredukowaniu emisji CO2 do atmosfery na poziomie domowym doszedł do perfekcji. Zapytałem kolegę czy ów jegomość zaprzestał oddychania, bo jeśli nie, to  w tej materii nie osiagnął jeszcze nirvany...

piątek, 8 marca 2019

Jak legendują się służby na porywaczach własnych żon i dzieci...

Cała Polska żyła przez kilka dni tzw "porwaniem 3-letniej Amelki i jej 25-letniej matki". Sam faktycznie wnikliwie obserwowałem wydarzenia...demonicznie wyobrażając sobie sytuację dziecka porwanego na narządy, a matkę do tzw "domów publicznych". Choć taki problem naprawdę faktycznie istnieje, to jednak tzw "polskie służby" mają go głęboko w rzyci. Te służby ostatnimi dniami wolały się jednak wylegendować na zwykłej awanturze rodzinnej, coby swoje cojones w szturmówkach odpowiednio na całą Polskę wyeksponować.