czwartek, 15 grudnia 2016

Polsko, twoja zguba wszędzie. Henryk Pająk...

Amerykański prawnik Unites States Immigration and Customs Eutor- cement (USICE – amerykańska agencja imigracyjna) strzelił sobie w głowę po rozpoznaniu planu wojny domowej w USA, przygoto­wywanej przez talmudycznych okupantów.
W kieszeni pozostawił list z opisem tego planu i jego celów. Udał się na nowojorski „pierś” i palnął sobie w głowę ze służbowego pistoletu, natomiast patrioci z nowojorskiej policji ujawnili treść tego listu, o czym donosiło „Su­per Station 95”.





Komentarz: Fragment najnowszej i ostatniej w epickim pisarskim dorobku książki Pana Henryka Pająka pt: „Polsko twoja zguba wszędzie”. Ta książka jest pożegnaniem autora ze swoją wieloletnią działalnością. Na ponad 300 stronach tekstu autor podejmuje wyłącznie sprawy wszystkim nam najbliższe, czyli związane z Polską i w całości skupia się na sytuacji Polski i  Polaków. Bez dwóch zdań jest to książka którą winien przeczytać i mieć każdy w swoim domu, ku potomnym...
Redakcja W-P pragnie autorowi serdecznie i od serca podziękować w imieniu swoim oraz wszystkich swoich Czytelniczek/Czytelników, którzy podobnie jak my prace autora znają i je cenią, a także zapewnić, że choć autor nowych książek pisać już nie będzie, to jego życiowy dorobek jest na tyle wielki, aby na tej pracy którą dla nas wykonał edukować kolejne polskie pokolenia – ziarno zostało zasiane. Uczyć je dążyć do Prawdy, ukazywać prawdziwe zagrożenia dla ludzi, naszego kraju, a nawet całej naszej cywilizacji, wskazywać ich źródło i co najważniejsze być w tym BEZKOMPROMISOWYM – czyli bezkompromisowo odkrywać i mówić Prawdę. Bo takim właśnie pisarzem jest Henryk Pająk i dlatego przez lata był, jest i pozostanie dla nas wzorem.
Dziękujemy,
Polacy.
P.S. Książki autora można nabyć w Wydawnictwie RETRO pod numerem tel. 81 50 30 616 do wyczerpania zapasów.
a
Amerykański prawnik Unites States Immigration and Customs Eutor- cement (USICE – amerykańska agencja imigracyjna) strzelił sobie w głowę po rozpoznaniu planu wojny domowej w USA, przygoto­wywanej przez talmudycznych okupantów.
W kieszeni pozostawił list z opisem tego planu i jego celów. Udał się na nowojorski „pierś” i palnął sobie w głowę ze służbowego pistoletu, natomiast patrioci z nowojorskiej policji ujawnili treść tego listu, o czym donosiło „Su­per Station 95”.
List napisał z rozmysłem, spokojnie, na tydzień przed strzałem. Bez­pośredni świadek samobójstwa mówił o spokoju, z jakim wydobył spluwę i przyłożył lufę do skroni. Nie działał więc w afekcie tylko w efekcie.
Oto w skrócie, treść tego testamentu:
Gdyby Amerykanie wiedzieli co ten rząd planuje, to by powstali i obali­li go. Gdybym ja lub ktokolwiek inny w rządzie federalnym, ujawnił to co nadchodzi, to by nas wszystkich wybili, tak więc teraz ja ujawnię co wiem. My, w federalnych organach ścigania przygotowywaliśmy się przez kilka lat do opanowywania zamieszek i buntów wywołanych przez nadchodzący krach finansowy i powszechne błędy bankowe. W na­szych ćwiczeniach wykorzystywane są tarcze strzelnicze w postaci na­turalnej wielkości mężczyzn a nawet kobiet i dzieci, do których uczono nas strzelać i zyskiwać praktykę i „przyzwyczajenie” Mówiono nam, że gospodarka kraju jest śmiertelnie chora i legnie w gruzach w 2016 roku. Poinformowano nas także, że banki są niewypłacalne, a FDIC nie posiada wystarczających środków na zaspokojenie deponentów. Mówi się nam, że te wydarzenia są nieuniknione i ważne jest, ażeby rząd przetrwał, kiedy ludzie powstaną z powodu upadku systemu. Kiedy nastąpi rozpad USA, to w obozach utworzonych pod egidą FEMA Rex-84 w latach 80-tych ubiegłego wieku dla nielegalnych imigrantów, których zamierzaliśmy deportować, będą zamiast tego użyte do uwięzienia obywateli amerykańskich, którzy w opinii rządu stanowią zagrożenie. Amerykańscy obywatele będą aresztowani bez nakazu sądowego i będą więzieni bez śledztwa i wyroku sądowego, na nie wiadomo jak długo. Te obozy zostały wyposażone do przeprowadzania ludobójstwa na skalę hitlerowską! To rzeczywista „czystka” amerykańskich obywateli przez sam rząd, który oni stworzyli i opłacali! Ja nie mogę być dłużej częścią tego wszystkiego. Rząd wie, że wojskowi sprzeciwią się tym metodom i dlatego większą ich część rozmieszczają poza granicami USA, świadomie zmniejszając ich liczbę wewnątrz kraju. Z tego powodu amunicja i broń zostały wycofane z arsenałów Gwardii Narodowej w liczbie ponad miliarda sztuk. I dokonał tego sam rząd federalny, państwo zostało rozbrojone tak, że nikt nie zdoła obronić siebie przed działaniami federalnych. Kie­dy nadejdzie nieunikniony krach, to energia elektryczna w całym kraju zostanie wyłączona, tak jak i wszelkie inne formy kontaktów osobistych. Wszystkie banki będą od razu zamknięte, nikt nie będzie mógł wypła­cić jakichkolwiek pieniędzy dlatego, że wszystkie bankomaty zostaną wyłączone. Karty kredytowe, debetowe i pomocy socjalnej, nie będą działać. Kto nie będzie miał pieniędzy gotówkowych to nie będzie miał szans. System informowania o sytuacjach nadzwyczajnych będzie wy­korzystywany do przejęcia wszystkich stacji radiowych i powiadomienia społeczeństwa o tym, że jest to rzekomo rezultat ataku cybernetycznego.
Ale w czasie, kiedy amerykańskie społeczeństwo będzie cierpliwie oczekiwać na powrót do normalnego życia, to rząd zorganizuje łapanki i obławy na obywateli, oskarżając ich o terroryzm i robiąc z nich bojów- karzy. I zanim komunikacja obywatelska i wszystkie stacje telewizyjne i radiowe, wszystkie systemy informowania o stanie nadzwyczajnym, będą podawać wiadomości o tym co się dzieje, to rząd do tego czasu już zwycięży.
Wszystkie więzienia federalne są wyposażone w systemy trującego gazu. Kiedy sprawy przybiorą zły obrót, wszyscy więźniowie we wszystkich więzieniach będą umieszczeni w celach pod kluczem. Personel więzienny zostanie wycofany z obiektu, a z określonego miejsca odpowiednia osoba uruchomi system rozprzestrzeniający trujący gaz. Wszystkich więźniów federalnych, niezależnie od rodzaju przestępstwa i kary, uśmierci się gazem w ich celach. Kiedy gaz się ulotni, trupy zostaną wywiezione a więzienia będą powtórnie wykorzystane do uwięzienia obywateli, którzy walczyli przeciwko federalnym wojskom. (…)
(…) Powiedziano mi także w federalnych organach ścigania, że rząd posiada pełną bazę danych wszystkich, tak zwanych preppersów. Lu­dzie ci będą w pierwszej kolejności brani pod uwagę, a uzbrojeni agenci federalni przyjdą odebrać im broń tak, jak i ich zapasy żywności mogą zostać skonfiskowane, ponieważ rząd uważa to za konieczne.
Uwagi redakcji „Super Station 95”:
Jeżeli oświadczenie zmarłego o nieuniknionym upadku gospodarki i o krachu systemu bankowego są prawdziwe, to kiedy Obama uruchomi ten program? A przy tym dowiadujemy się, że my wszyscy będziemy pra­cować przymusowo, podczas gdy rząd będzie zajmować naszą żywność w ramach punktu o „relokacji zasobów” zDekretu 13603. (…) Wzywamy wszystkich do zachowania spokoju, do racjonalnego myślenia i do po­dejmowania decyzji w sprawie działań przygotowawczych na wypadek, jeżeli przedśmiertny list tego człowieka mówi prawdę.
Cytowany samobójca nie sięgał do przyczyn spodziewanego wybuchu terroru okupacyjnej władzy wobec społeczeństwa Stanów Zjednoczonych. Są inni, którzy to czynią. I robią to spokojnie, na podstawie spiętrzających się konfliktów.
Jednym z takich analityków jest Mike Adams. Opublikował to września 2016 roku na stronie internetowej The Daily Sheeple. Wziął pod swój „skalpel” główne powody nadciągającej eksplozji1. To chłodna analiza tego społeczno- -politycznego bagna pod nazwą Stanów Zjednoczonych.
Wybuch ma nastąpić po wyborach prezydenckich i nie ma znaczenia wynik wyborów.
Wygra Trump? Proszę bardzo. Wybuchają rozruchy w wielkich miastach, masowe podpalenia, rabunki, napady, „samobójstwa”. Prezydent Trump, który formalnie obejmie tron dopiero w styczniu „magicznego” 2017 roku, wezwie Gwardię Narodową w warunkach zagrożenia bezpieczeństwa narodowego. Na to tylko czeka talmudyczne lewactwo sterowane przez „Demokratów”. Pomiot rewolucji francuskiej z roku 1789 i 1917 (stulecie rewolucji żydobolszewickiej w Rosji carskiej), zacznie strzelać do oddziałów porządkowych.
Tak rozpocznie się wojna z państwem i państwa ze społeczeństwem.
Wygra ledwo się trzymająca na nogach Hillary Clinton? Proszę bardzo. Do boju ruszą miliony wyborców Trumpa. W czasie kampanii wyborczej byli zaciekle, w tym fizycznie zwalczani przez męty z partii Clintonów. Sięgną po broń, a jest tego w USA ponad 300 milionów sztuk po obu stronach niewidzialnej przedtem barykady. Tu Adams powołuje się na cytat ze strony The Burning (nomen omenPlatformy sprzed kilku dni poprzedzających publikację Adamsa.
Kiedy poparcie dla Donalda Trumpa zaczęło rosnąć, plan panującego w Stanach lewactwa był taki, aby sprowokować niepokoje społeczne i zrzucić winę za ich powstanie na Donalda Trumpa, strasząc tym samym normalnych ludzi konsekwencjami, jakie sprowadzi na państwo kandy­data Republikanów. Pojawiły się blokady dróg, grożenie zamieszkami, odwoływanie spotkań w Chicago i Cincinnati, bicie (…) obecnie plan ten jest korygowany: krzyki zagłuszające przemówienie kandydata2, fizyczne ataki na zwolenników Trumpa wracających ze spotkań z kandydatem. Plucie, zastraszanie, obrzucanie jajami. Popychanie i kuksańce. Blokowa­nie i niszczenie samochodów. Zrywanie z głów kapeluszy z nazwiskami kandydata na otoku, deptanie ich i w końcu palenie.
Takie opresje stymulują wrogowie republikanów, sięganie po broń. Roś­nie pragnienie odwetu za poniżenia. Ale nie chcą poddać się prowokacji, bo wiedzą, że fizyczny opór spotka się z huraganową nagonką wszechwładnych żydomediów.
Jeżeli wygra Clintonica, zwolennicy poczują się zwolnieni z powściągli­wości. Przedstawiciele Nowego (nie-) Porządku Świata dokładnie podzielili społeczeństwo na dwa obozy – na żydolewackich nihilistów i ogromną więk­szość normalnych. Skorumpowane bezideowe lewactwo od dziesięcioleci terroryzuje naród, który w istocie nie jest narodem etnicznym, tylko hi­storycznym wysypiskiem przedstawicieli dziesiątków narodów. Tym łatwiej rozwalić spójność tego zlepka.
USA to gigantyczny arsenał śmiercionośnych rozpylaczy: 44 procent gospodarstw domowych posiada broń i to nie po jednym egzemplarzu. Przez osiem lat Barack Obama nalegał na rozbrojenie obywateli wbrew słynnej dru­giej poprawce do konstytucji. Reakcja była odwrotna: wzrost zakupów broni. Kiedy obecnie Niemcy zbroją się na potęgę przed „imigrantami”, Amerykanie zaczęli kupować nie tylko krótkie spluwy, ale i kałasznikowy, amerykańskie półautomaty PTF 91.
Mikę Adams dowodzi, że ktokolwiek wygra wybory, korporacyjne olimpy bankowo-farmaceutyczne spuszą swoje medialne męty do atakowania strony przeciwnej. Rozpocznie się spirala przemocy przeciwko obozowi Trumpa. Cały okupacyjny establishment tylko na to czeka. Ten skrajnie skorumpowany, skumplowany system, znienawidzony przez normalnych obywateli, ma tylko jeden wybór – pokonanie przeciwników. I stale musimy w tych rozważaniach pamiętać, że Demokraci i Republikanie to dwa bratnie brytany. Dwie bary­kady. To nie one, to społeczeństwo musi się wziąć za łby!
Mikę Adams zmierza do istoty nadchodzących wydarzeń:
Jeśli zwycięży Donald Trump, banksterzy rozbiją bańkę [mydlaną – H. R] zadłużeń i rozpętają masową histerię. Lewacy zaczną wzywać do masowych protestów w całej Ameryce. Pamiętajmy, że Obama na­dal będzie prezydentem, a Trump zamieszka w Białym Domu dopiero w pierwszych miesiącach 2017 roku. Natychmiast po przejęciu władzy przez Trumpa banksterzy spowodują rozbicie bańki długów, a konse­kwencje zrzucą na nowego prezydenta. Mając poparcie kłamliwych, nieuczciwych mediów (CNN, „Washington Post” „New York Times”, etc.),globalni info-terroryści, jak George Soros, wezwą do uruchomienia procedury impeachmentu Trumpa. Ten zapewne wezwie zwolenników drugiej poprawki [posiadania broni] do obrony Ameryki przed działa­niami globalistów zmierzających do pozbawienia go emerytury. Sytuacja szybko wymknie się spod kontroli, doprowadzając do niewyobrażalnego dziś kryzysu. Grupy uzbrojonych patriotów [„nacjonalistów” – H. P.]przejmą siedziby, w których mieszczą się siedziby mainstreamowych me­diów, lewacy zaczną bombardować budynki rządowe, nastąpi epidemia „samobójstw” [polska specjalność po smoleńskiej „katastrofie” – H. P.] wśród najbliższych współpracowników prezydenta, zorganizowane gangi przestępcze zaczną napadać na komisariaty policji. ONZ wyśle swoje „niebieskie hełmy” na amerykańską ziemię, fala emigrantów zaleje Stany Zjednoczone, odbędzie się cyberatak na infrastrukturę sieci przesyło­wych, a nawet wezwanie do oderwania się poszczególnych stanów, takich jak Teksas, od USA. W kolejnych latach coraz więcej zakładów pracy będzie bankrutować. […] Kluczową rolę w tych wydarzeniach odgrywać będą tacy ludzie jak Edward Snowden, Julian Assange i „Anonymous” którzy zaczną ujawniać tajemnice rządowe poszczególnych krajów, po­budzając w ten sposób obywateli krajów Zachodu przeciwko ich sko­rumpowanym rządom. Znaczną część prawdziwych wojen w dzisiejszych czasach stanowią wojny cybernetyczne, „wojny tajemnic”, polegające na tym, że hakerzy i internetowi aktywiści coraz częściej ujawniają prze­stępczą i korupcyjną działalność władz, które utrzymują swoją pozycję poprzez nieustające okłamywanie społeczeństwa oraz zatajanie przed nim prawdy. Przeobrażenia zaczną się na cały świecie – komentował i streszczał R. Kościelny.
A. Adams w „The Daily Sheeple”:
Jesteśmy popychani do wojny domowej zupełnie świadomie. Należy oprzeć się impulsowi. Dostrzec prawdziwy problem i podążać za nim. Nie wiem, na czym dokładnie polega ten problem, ale wydaje się, że istnieje mała grupa ludzi bardzo bogata i zła, która chce potraktować ludzkość jak dziesięcioletni socjopata podpalający mrowisko. Tych ludzi należy zidentyfikować i przerwać ich działania. Soros wydaje się być prominentną personą wśród nich, ale przecież nie jedyną, również wielu innych wydaje się być związanych z tą brudną grą.
Z kolei Martin Armstrong jest „przepowiadaczem” nieporównanie sław­niejszym od Adamsa. Wsławił się tym, że przewidział „czarny poniedzia­łek” na nowojorskiej giełdzie w 1987 roku, a także zapaść gospodarczą Rosji w 1998 roku. Jest założycielem firmy Princeton Economies International. Dokładnie przewiduje zmiany cykli ekonomiczno-politycznych.
Na swojej stronie internetowej (armstrongeconomics) pisze, że 2017 rok będzie rokiem granicznym nie tylko dla Ameryki z racji Brexitu, wyborów w Niemczech, Francji i USA:
Nadchodzi czas ruchów antyestablishmentowych na całym świecie.
W USA, jego zdaniem, dojdzie do zachwiania bezpieczeństwa socjalnego i kryzysu opieki zdrowotnej. Media nie przyznają, że system ubezpieczeń socjalnych i zdrowotnych zwanych Obamacare rozpada się. Zakładał on, że młodzi wykupią ubezpieczenia zdrowotne, bo jako młodzi zapłacą więcej niż skorzystają, finansując w ten sposób leczenie starych osób. Teoria wzięła w łeb, bo młodzi nie wykupują ubezpieczeń.
Nie pomagają kary. W roku podatkowym 2015 kara wynosiła dwa proc. od całkowitego dochodu brutto gospodarstw domowych.
Jeśli wygra „Hiłlarzyca”, podatki wzrosną, aby podtrzymać bankrutujący system Obamacare.
Armstrong uważa, że do naprawy systemu potrzeba oczyszczenia Wa­szyngtonu z pasożytnictwa prawników: 45 procent zatrudnionych tam urzędników to prawnicy, gdy poza administracją rządową pracuje tam tylko sześćprocent prawników.
Armstrong nawołuje:
Bierzmy się do dzieła. Domek z kart zaczyna się rozsypywać. Witajcie w fazie przejściowej!
W Turcji – dodajmy od siebie – prezydent wziął się do dzieła w ten spo­sób, że zamknął w więzieniach ponad 3000 prawników – sędziów i prokura­torów, bowiem brali udział w spisku inspirowanym przez wojskowych z USA.
W Polsce nikt nie chce brać się do czystki w mafii prawniczej. Trybunał Konstytucyjny trwa jakby był z granitu. Ponad 1000 sędziów wzięło udział w próbie zbiorowego sądu nad rządem PiS. Media odważniejsze („Warszawska gazeta”) nazywa ten syndrom totalitaryzmu w togach „sądokracją”. Wszystko zaczyna się i kończy niestety, tylko na neologizmach.
Do poskramiania polskich gojów wystarczy wyświechtana obelga w po­staci „nacjonalizmu”. Grubszy kaliber to „mowa nienawiści”.
Żyd James (Józek) Traub to pismak z najwyż­szej półki medialnych guru. Pisze m.in. w „New York Times” „Atlantic Monthly” i „Forcing Poli­cy” – tubie Rady Polityki Zagranicznej (Council on Foreign) doradzającej rządom USA. W czerwcu 2016 roku napisał, że problemem Ameryki są biali robotnicy i biała klasa średnia, broniący suweren­ności. Podaje sposób na pacyfikację ich nacjonali­stycznych postaw. Ma to być „sojusz beneficjentów globalizacji z ubogimi i nie białymi oraz z margi­nesem społecznym”.
a
Joseph Farah, publicysta z konserwatywnej WorldNetDaily dopadł ten Trauba sposób na zrewoltowanie Ameryki:
A więc tu go mamy. Strategia globalistów polegałaby na tym, aby stwo­rzyć grupy uderzeniowe z członków korporacji oraz biednej, nie białej ludności nieczującej związku z ich krajem.
Dla nas ważniejsza jest ocena „skrajnej prawicy” przez tego Żyda:
Byłem niedawno w Polsce, gdzie skrajnie prawicowa partia (sic!), odwo­łująca się do nacjonalizmu (znów: sic!) i tradycji, zdobyła władzę, mimo że wcześniejsze lata były okresem niezaprzeczalnej prosperity pod rzą­dami partii centrowej (sic po raz trzeci!). Siły te, podobnie jak w innych krajach, gdzie zwycięża skrajna prawica, bazują na hasłach: „wartości i tradycja”. Wyborcy głosowali za polskością przeciw nowoczesno­ści Europy Zachodniej.
To nie żadna nowość, ale jest god­na podziwu a zgodność oceny polskości przez tego Żyda z opinią jego duchow­nego duplikatu – Prymasa Polski abp. W. „Polaka”. W podobnym stylu i du­chu zbeształ swoje polskojęzyczne owieczki.
***zdjęcie archiwalne*** Na zdjęciu archiwalnym z 09.11.2011. bp Wojciech Polak w siedzibie KEP. Niespełna 50-letni sekretarz generalny Episkopatu, biskup pomocniczy archidiecezji gnieźnieńskiej abp Wojciech Polak został nowym prymasem Polski poinformowano 17 maja 2014r. Zastąpi na tym stanowisku abp. Józefa Kowalczyka, który w sierpniu 2013 roku osiągnął wiek emerytalny - 75 lat - i na ręce papieża złożył rezygnację z pełnionej funkcji. (cat) PAP/Tomasz Gzell ***Zdjęcie do depeszy PAP pt. Abp Wojciech Polak nowym prymasem Polski***
Niepokoi mnie pełzający rozwój nacjonalizmu i jego łączenie z religią. To jest nie­bezpieczne dla Kościoła Świę­tego. Aprobata dla tego typu nie tylko jest niewłaściwa, ale wręcz heretycka. Tak nie może być. To odciąga od tego, co jest istotą chrześcijaństwa.
Co to jest Dekret 13603? Został on zatwierdzony przez prezydenta Obamę w marcu 2012 roku. Mówi się tam o „narodowej gotowości zasobów obronnych”. Inaczej mówiąc: dekret o przygotowaniach do wojny(National Defense Resources Preparedness).
Daje on prawo do zajęcia zasobów gospodarki przez władze. Przejęcie kontroli nad:
  • wszystkimi zasobami żywnościowymi, w tym także niezbędnymi dla zwierząt;
  • wszystkimi rodzajami energii i rodzajami transportu cywilnego;
  • zasobami wody ze wszystkich źródeł;
  • zasobami medycznymi: produktami biologicznymi, urządzeniami me­dycznymi, materiałami, sprzętem, przedmiotami o przeznaczeniu me­dycznym i usługami;
  • pracą przymusową, nazwaną tam „indukcją” osób do służby wojskowej;
  • urzędnicy federalni będą „wydawać przepisy ustalające priorytety w dys­trybucji zasobów”3.
Wymienione szczegóły znajdują się w liście samobójcy, ale także poja­wiały się już w sensacjach internetowych.
Dekret Obamy nie jest dekretem prezydenta Obamy. Jego udział spro­wadza się do: złożenia podpisu. Dekrety podobne poodpisywali kolejni prezydenci w okresie zimnej wojny. Dekret Obamy, to kompleksowy tota­litaryzm. Znosi Konstytucję, która już od lat jest świstkiem sloganów. Nie mówi o warunkach niezbędnych do jego wprowadzenia, cały jest ogólniko­wym, metaforycznym bełkotem, składanką słów, szyfrem. Mówi o „sytuacji nadzwyczajnej”. Nie mówi o istocie tej „sytuacji nadzwyczajnej”. Oznacza wojnę wydaną społeczeństwu przez okupantów. To oni ustalą „istotę sytua­cji nadzwyczajnej”: nieposłuszeństwo narodu, bunt, sabotaż, broń chemiczną.
Naród stanie do wojny z wewnętrznym okupantem w rezultacie narzu­conego terroru, walk wewnątrz grup, nacji, wyznań, etc.
Przygotowano obozy internowania milionów ludzi, komory gazowe, miliony plastikowych trumien, każda na 3-4 ciała. Samobójca wylicza to w swoim liście, ale nie jest tego odkrywcą.
Spowiedź amerykańskiego patrioty, opis szczegółów szatańskiego planu kolejnej zbrodni „Ameryki na Ameryce”4, jest tragicznym potwierdzeniem
tego, że obecni okupanci Polski – talmudyczna sekta PiS – to podkomendni okupantów USA, co wręcz wymusza posłużenie się tytułem książki jako:

Polsko twoja zguba wszędzie

W Krynicy-Zdroju odbył się sabat liderów tzw. „Grupy wyszehradzkiej”: Polski, Węgier, Czech, Słowacji, z udziałem premiera Ukrainy, chazarskiego Żyda Hrojsmana. Działo się to z okazji tzw. Forum Ekonomicznego („drugiego Davos”). Grupa udaje, że sprzeciwia się arbitralnej dyktaturze głównych fur­manów Unii – Niemiec i Francji z dodatkiem żydomasonów z Luksemburga, Belgii, Holandii etc. Polskę zaszczycił tam swoją bezcenną obecnością Wielki Mistrz sekty PiS Jarosław Kaczyński, z dodatkiem damy do towarzystwa – premier Beaty Szydło.
Podczas tel-awizyjnego dwugłosu Kaczyński-Orban, ten drugi zapropono­wał „kontrrewolucję” w UE. Ma ona polegać na powrocie UE do idei „Europy Ojczyzn” z dotychczasowego- w domyśle – Eurobaraku Unii. Prezes Kaczyń­ski jak zawsze umiarkowany, optował za „rewolucją” – w domyśle – socjal­demokratyczną trzecią drogą. Stara śpiewka – umiarkowani żydokomuniści wraz z Żydami z „opozycji” demokratycznej tak skutecznie zdemokratyzowali Polskę, że niemal kamień na kamieniu nie pozostał.
Obaj świadomie oszukiwali słuchaczy, będąc nadal „cynglami” wielkich tego świata. Bo przecież jedynym rozwiązaniem dramatu państw Euro- łagru byłoby trzaśnięcie drzwiami brukselskiej Wieży Babel z taką siłą, żeby z tego satanistycznego burdelu wyleciały wszystkie szyby. Pośrednie (umiarkowane) rozwiązania nie istnieją, jako że burdelu nie sposób zrefor­mować – zawsze pozostanie burdelem. Tzw. „Grupa wyszehradzka” to tylko sitwa manekinów: tylko trzaśnięcie drzwiami UE może ich uwiarygodnić, ale to czysta utopia. W przypadku Polski obowiązuje i będzie obowiązywał dogmat „testamentu” Lecha Kaczyńskiego, agenta USA i Izraela.
Kompromitacja PO i PiS już teraz zmusza nacyjnych szulerów do po­szukiwania trzeciej drogi, a konkretnie dowyprodukowania trzeciej partii, która za trzy lata może zastąpić PiS i PO, a jeżeli nie wyprodukuje, to żadne skoczne propagandowe kuplety na tonącym „Titanicu” nie uratują Polski. PO chce grać „Marsyliankę” lub hymn pederastów. PiS od rana do nocy gra „Bogarodzicę”.
Jeżeli nie uda się ta kolejna mimikra „dobrej zmiany”, to mamy gwa­rantowaną wojnę domową i piętnaście milionów polskich gojów pozostanie w domu w dniu kolejnych wyborów.
okupanci społeczeństwa amerykańskiego powtórzyli legendę o zamachu islamistów dowodzonych przez Bin Ladena, w rzeczywistości agenta CIA.
Na argument, iż UE to połączenie burdelu z sowieckim łagrem i polski­mi – pardon – niemieckimi obozami koncentracyjnymi, fircyki z plemienia żmijowego zawrzasną, że UE była o’key, tylko została wypaczona, podobnie jak została wypaczona świetlana idea żydokomunistycznej równości narodów i klas społecznych.
Wtedy należy im podsunąć pod ślepia co najmniej piętnaście moich kolejnych książek, a jeżeli uznają, że Pająk to nacjonalistyczno-antysemicki świr, który płodzi cegły grubości 400 stron, to należy podsunąć im książkę ledwo stustronicową, wydaną – uwaga – w 2002 roku.
Reprodukuję okładkę tej książki i spieszę oznajmić, że nie mam tu żad­nego interesu, a wręcz przeciwnie, dokładam koszt druku jednej strony mojej książki. Proszę zwrócić uwagę na pięcioramienne gwiazdy oraz sierp i młot w górnej części (zob. str. następna).
a
Tej książeczki nie można streścić, tak jest gęsta, udeptana.
Powinno Czytelnikowi wystarczyć solenne zapewnienie, że niemal wszystkie z tych 101 powodów zostały potwierdzone w łagiernickiej prak­tyce UE w ciągu 15 lat od czasu wydania tej pracy!
Natomiast w wielu z tych powodów, autorzy nie docenili diaboliczności unijnych demiurgów oraz ich mocodawców. Wyszło gorzej, niż zapowiadały ich „kasandryczne” przestrogi. W wymiarze polskiego baraku, to zasługa Ma­zowieckiego, Geremka, Kuronia, Wałęsy, Kwaśniewskiego, Komorowskiego, Tuska. Na okładce jednej z moich książek (nie wymienię tytułu w obawie zarzut autoreklamy), Lech Kaczyński trzyma przezeń właśnie podpisany akt piątego rozbioru Polski przez międzynarodowy syndykat plemienia żmijowe­go. Lech Kaczyński ma triumfującą fizjonomię słynnego „kartofla”. W drugim rzędzie stoją D. Tusk i portugalski żydo-mason Barroso.
Pisanie o „zgubie Polski” tu czy tam i „wszędzie” trąci już anachronizmem spóźnionym o dwie dekady. Ale pisać tak należało, abym mógł powiedzieć, że „zachowałem się jak trzeba” robiłem co mogłem i co do mnie należało.
Zguba Polski zaczęła się w drugiej połowie XVIII wieku, a jej dobija­nie trwało i trwa nieprzerwanie do czasów obecnych i dalej. Działo się to dzieje na historycznym planie zagłady Słowian. Narody słowiańskie pa­nowały od Uralu po Łabę, od Bałtyku po Morze Czarne. Kainici, plemię Szatana rozpoczynające marsz po władzę nad światem, musiało to rozpocząć od obezwładnienia Słowiańszczyzny, głównie Polaków, stanowiących wtedy największe imperium w środkowo-wschodniej i południowej Europie. Stąd rozbiory, potem prowokowane cztery niszczycielskie powstania narodowe, aż po współczesny szatański program ostatecznego unicestwienia państwowości polskiej i etnicznego rozmycia polskości w magmie innych nacji.
Demografia jest tu bezlitosnym potwierdzeniem tego programu. W roz­biorach i powstaniach, potem w dwóch wojnach światowych polskość straciła ponad 200 milionów Polaków. Za podstawę do tej liczby należy przyjąć dynamikę tzw. dzietności (przyrostu demograficznego) około 8-10 kolejnych polskich pokoleń. Rachunek jest prosty. Weźmy np. pod uwagę tzw. rzeź Pragi przez pijane kozactwo Suworowa, następstwo żydomasońskiej prowokacji powstańczej T. Kościuszki. Działo się to 222 lata wstecz. Zginęło tam od 15 do 20 tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy. Szacując według przyrostu demograficznego trojga dzieci od matki i mnożąc to przez około osiem pokoleń, otrzymalibyśmy około 150-200 tysięcy nienarodzonych, ale i te szacunki są zaniżone, bowiem troje dzieci od zamordowanej Polki mia­łoby około dziewięcioro dzieci, a te znów po troje dzieci. Ilu więc straciliśmy Polaków tylko w tamtej rzezi Pragi?
I tak przez trzy powstania, przez czwartą prowokację warszawską z 1944 roku. To są w sumie dziesiątki milionów Polek i Polaków. A dwie wojny światowe? Zginęło w pierwszej około dwóch milionów Polaków z trzech zaborów. W drugiej ponad sześć milionów. Obecnie Polska powinna liczyć około 200 milionów mieszkańców, a jest niecałe 35 milionów. Kainici w tzw. Klubie Rzymskim (1968-1970) przydzielili Polsce – docelowo – około 15 milionów.
Rosja powinna liczyć obecnie ponad 600 milionów samych Rosjan5, a jest około 120 milionów Rosjan, w tym pięć milionów narkomanów i miliony zdegenerowanych alkoholików płodzących zdegenerowane potomstwo.
W planie kainitów obowiązuje wzajemne mordowanie się Słowian w wojnach, rewolucjach, powstaniach zbrojnych. Realizowane z bezlitosną konsekwencją i szatańskim chichotem.
Obecnie kainici starają się realizować to ludobójstwo „pokojowo” poprzez nędzę, pijaństwo, aborcję, farmakologię, GMO, pestycydy i dziesiątki innych metod, w tym masowych rzezi narodów, zwłaszcza słowiańskich.
Wiedział co mówił polskojęzyczny frankista A. Mickiewicz: „Polski nie będzie już”. Przeczytajmy ponownie i uważnie ten jego wytrysk pogardy i nienawiści. Tą drogą kroczą faryzeusze polscy spod znaku PiS: J. Kaczyń­ski, A. Duda, A. Macierewicz; kainici ukraińscy: G. Schetyna, T. Siemoniak, A. Halicki, B. Budka i kopa innych. Oni nie idą na Moskwę. Oni tylko „ratu­ją Ukrainę” przed zakusami Moskwy. Tylko jakoś tak się dziwnie składa, że cały rząd Ukrainy, większość jego parlamentu, całe dowództwo rozpadającej się „armii” ukraińskiej znajduje się pod butem kilkunastu głównych żydowskich oligarchów na czele z prezydentem Poroszenką i premieremHrojsma- nem, a oni sami są marionetkami kainitów amerykańskich. „Polacy” zbroją się na potęgę. Prezydent Duda oznajmił z emfazą, niemal ze łzami, że „nie ma takich pieniędzy, których nie warto byłoby wydać na bezpieczeństwo Polski!”. Nie dodał, że miał na myśli głównie bezpieczeństwo oligarchów żydowskiej „Okrainy” bo Rosja ani myśli przekraczać Bug. W 1945 roku żydobolszewia wzięła co chciała z błogosławieństwem zachodnich Żydów w Teheranie, Jał­cie i Poczdamie pod wodzą żydowskiego nazisty Roosevelta. Już w 1938 roku kahał amerykański podjął decyzję o oddaniu żydobolszewikom połowy Europy. Sprowokowali Japonię do ataku na bazę amerykańską Pearl Harbor i wiedząc, że japońska armada zbliża się do bazy, nie ostrzegli jej dowództwa: zginęło 2500 żołnierzy, zniszczeniu uległo kilkanaście okrętów wojennych.
Jerzy hrabia Potocki, ambasador RP w Waszyngtonie, raportował do swojego szefa, Żyda, masona i pijaka JózefaBecka, o treści swojej rozmowy z „amerykańskim” ambasadorem w Paryżu, Williamem C. Bullitem:
Na moje pytanie, jak sobie [Bullit] wyobraża przyszłą wojnę, odpowie­dział, że przede wszystkim USA, Francja i Anglia muszą się ogromnie dozbroić, żeby poradzić sobie z potęgą Niemiec. Tylko wtedy, kiedy sytuacja dojrzeje, oświadczył dalej, będziemy gotowi na ostateczną de­cyzję. Zapytałem go, w jaki sposób konflikt mógłby powstrzymać, skoro Niemcy prawdopodobnie nie zaatakują Anglii, ani Francji. W każdym razie nie widzę punktu zapalnego w tej spekulacji. Bullit odpowiedział, że demokratyczne kraje zdecydowanie potrzebują jeszcze dwóch lat, żeby były w pełni uzbrojone. W międzyczasie Niemcy prawdopodobnie ruszą w kierunku wschodnim ze swoim ekspansjonizmem. Państwa demo­kratyczne życzyłyby sobie, żeby konflikt nastąpił tam na wschodzie pomiędzy Niemcami i Rosją6.
Taka była przedwojenna strategia żydonazistów amerykańskich. Roosevelt jest głównym międzynarodowym bandytą, który na pół wieku oddał Polskę żydobolszewikom. Do dziś w Polsce są ulice i place imienia tego łotra i nikt z kolejnych żydowskich ekip rządowych w „III RP” nie śmie zaproponować de-nazyfikacji i de-komunizacji tych nazw! Obecnie płaszczymy się przed spadkobiercami Roosevelta w sprawie „obrony” Polski przez USA przed Rosją!
W 1939 roku (dane z 1938) było nas 35,5 miliona, a w 1946 roku spis ludności wykazał tylko 26,4 miliona, razem z około pół milionem utajnio­nych Żydów pod polskimi nazwiskami, tudzież setkami tysięcy Niemców, Ukraińców.
Czyż nie jest to wspania­ły wynik – około 12 milionów Polaków, którzy rozpłynęli się we mgle? Jedna wojenka i 12 milionów polskich oby­wateli mniej!
Franklin Delano Roosevelt
Franklin Delano Roosevelt
A Rosjan? Poczynając od żydobolszewickiego ludobój­stwa Rosjan w 1917 roku, aż do zakończenia drugiej woj­ny światowej, zniknęło oko­ło 100 milionów Rosjan, 20 milionów w metodycznych rzeziach żydo-bolszewickich, w tym 6 milionów w ramach sztucznie wywołanego głodu trwającego trzy lata. Potem 40 milionów Rosjan poległych na wojnie, wymordowanych w skupiskach jeńców i rosyj­skiej ludności cywilnej. To w sumie około 80 milionów.
A teraz kainici organizu­ją trzecią wzajemną rzeź Słowian rosyjskich z polskimi i ukraińskimi. To w ramach krucjaty przeciwko polskości, Słowiańszczyznie; religii, tradycji narodowo-katolickiej.
Niemcy szacowali tuż przed drugą wojną liczbę Polaków na 16 milionów7. Według Rocznika Statystycznego z 1939 (dane z 1938 roku) było nas wtedy 35,5 miliona, ale Hitler celowo zaniżył liczbę Polaków do poziomu pozosta­łych mniejszości, aby łatwiej usprawiedliwić najazd na Polskę.
Czy nie jest znamienne, że wspomniany Klub Rzymski „przydzieli!” nam docelowo także 15-16 milionów Polaków?
Przypadek czy historyczna wierność żydomasońskim planom? Konflikt na Ukrainie to „wewnętrzna” sprawa żydo-ukraińsko-amerykańska. Nasi kainici z PiS pchają się tam boso na kaczych łapach. Pośpiesznie organizują 100 000 polskiego mięsa armatniego w ramach tzw. Obrony Terytorialnej. Kupują czołgi nie wiedząc dokładnie dokąd mają się one czołgać. W domyśle – przez
Donbas na Moskwę. Ta antyrosyjska awantura jest wewnętrzną sprawą talmudycznego trójkąta śmierci: „amerykańskiego” „ukraińskiego” i „pol­skiego”. Słowianie znów mają się wyrzynać całymi milionami. Następnie zapa­nuje tam śmiertelny pokój i spokój na trupach milionów słowiańskich gojów.
Ostatni apel prezydenta Jugosławii Slobodana Milośevićia do Słowian:8
Rosjanie! Zwracam się do wszystkich Ruskich mieszkańców Ukrai­ny, Białorusi i Bałkanów, również uważanych za Ruskich. Spojrzyjcie na nas i zapamiętajcie: z Wami zrobią to samo. Kiedy Was zatomizują i będziecie słabi. Zachód to wściekły pies na łańcuchu, który wszcze­pi się Wam kłami w gardło. Bracia! Pamiętajcie o losie Jugosławii. Nie dajcie postąpić ze sobą tak samo.
Za 30 lat, kiedy już będzie nas, polskich gojów tylko 15 milionów, wtedy jakiś nowy „Gądecki”-Hartmann lub abp„Polak” kropnie w imieniu „pol­skiego Episkopatu” list pasterski do wiernych, aby księża ogłosili w homiliach, że: „Bóg tak chciał” I nikt nie wrzaśnie słowami Chrystusa:
Idź precz Szatanie!”
Wtedy Polacy usłyszą o potrzebie miłosierdzia i przebaczenia.
Mamy kończący się rok 2016. PiS może rządzić i łgać w żywe gojowskie oczy przez trzy kolejne lata, a wtedy nasi żołnierze będą wracać spod Moskwy i Ukrainy w plastikowych pudłach, szlakiem przez Kijów i Donbas.
NATO robi wszystko, aby powstrzymywać krwiożerczego ruskiego nie­dźwiedzia!
Pewien rezolutny internauta zapytał:
– Jak powstrzymywać kogoś, kto nie rusza do przodu, a wprost przeciwnie, dobrowolnie, bez wystrzału wycofał się z NRD, Polski, Czechosłowacji, Węgier, Rumunii, Bułgarii?
Niewinne „NATO” rozwaliło Jugosławię, Irak. Zajęło Afganistan, prawie całą Ukrainę i nikt nie protestuje. Nie wysłano czołgów i samolotów, aby po­wstrzymywać tamte NATO-wskie hordy. Kiedy NATO dotrze do Stalingradu i Moskwy, nawet tam trzeba będzie powstrzymywać Ruskich do ostatniego ich żołnierza, do ostatniego czołgu i samolotu!
Niemiecki prezydent Gauck powiedział, że minęło już 70 lat, a „wypę­dzeni” Niemcy nie otrzymali rekompensaty. Czyżby nie wiedział, że mocą cichej umowy Moskwa-Berlin (duplikat Mołotow-Ribbentrop) Niemcy mają otrzymać Prusy Wschodnie, a Polacy Lwów z banderowcami? A Ruscy co? Resztę Ukrainy jako kondominium?
Tak czy owak, powstanie Judeo-Polska jako kondominium „amerykań­skie” ale bez prawa podróży bez wiz tubylców do amerykańskiej macierzy.
Lokalna konfrontacja na broń konwencjonalną Rosja – NATO, w istocie Rosja – USA nie jest wykluczona, a coraz bardziej realna. Rosja już nie ma się gdzie cofać. Nie chce kolejnego Stalingradu. Wycofali się od Berlina po Bug. Co dalej? Jeżeli uznają, a mają do tego powody, że konfrontacja jest nieuchronna, to dla nich lepiej, gdyby się zaczęła wcześniej niż później i najdalej od granic Rosji.
Pretekst może być całkiem błahy, jak np. niegdyś radiostacja w Gliwicach w 1939 roku lub niemiecki „korytarz” do Prus Wschodnich. Póki co, Zachód gnije od środka. A. Merkel podróżuje z izraelskim paszportem. Tak na wszelki wypadek, jakby miała pozostać na stałe w Izraelu?
Strategiczne układanki na tej szachownicy są już widoczne gołym okiem. Międzynarodowy kahał już dawno rozdał karty i role.
Tymczasem, na Ukrainie przełom. Z braćmi Ukraińcami sprawę rzezi Wołyńskiej 200 tysięcy Polaków mamy oddać historykom ukraińskim i pol­skim. Tak ustalili w Kijowie prezydenci Polski i Ukrainy. Historycy będą je badać przez następne 70 lat?
Henryk Pająk
a

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze