Zanim dojdę do sedna chciałbym nawiązać do filmu "Powrót do przyszłości", a w zasadzie fragmentu, gdzie Emmett Brown zasypuje z pobliskiego kosza (skórka z bananów, puszka po piwie i zawartość) zasobnik kondensatora przepływu, w celu wytworzenia energii do przemieszczania się w czasie...
Sam samochód, kultowy DeLorean DMC-12 w filmie nie był napędzany śmieciami, ale skoro taka sugestia, że garstka śmieci potrafi wytworzyć energię do zakrzywienia czasoprzestrzeni (tutaj oczywiście przymrużę oczko), to o ileż bardziej możliwe jest, aby reklamówką śmieci napędzić samochód o masie 1200 kg...tu już waga nie musi grać roli...
Czy to jest możliwe? Okazuje się, że jak najbardziej...oto młody, zdolny chłopak Arkadiusz Brzeski skonstruował piec, który spala śmieci...zanim ekofile podniosą raban uspokoję, że piec nie ma komina, więc nie kopci. Piec jest z zamkniętą komorą spalania i można w nim palić wszystko co się da spalić...reklamówki, obierki z ziemniaków, kości z kurczaka, nawet metale...Krótko w tej materii, śmieci w komorze traktowane są odpowiednim promieniowaniem, a to wszystko po to, aby spalanie odbywało się beztlenowo. Produktem "ubocznym" jest mazut i gaz, który pali się na kolorowo...
Jeśli ktoś chce poczytać odsyłam pod link i do filmiku...http://www.expressilustrowany.pl/artykul/830511,piec-brzeskiego-spali-wszystko-czy-wynalazek-podbije-swiat-film,id,t.html
Oczywiście Piec Brzeskiego skonstruowany jest do ogrzewania chałup, ale przecież kampery też są chałupami, tyle, że z kołami i o dużo mniejszej powierzchni grzewczej, więc można by się było pokusić o mniejsze egzemplarze...
No i teraz odrobina beletrystyki z mojej strony (choć nie koniecznie)...mając taki piecyk brzeskiego, zamiast Trumy...mamy ...ciepło, gaz, na którym ugotujemy i napędzimy lodówkę i mazut, który docelowo można zastosować do napędzenia diesla...wystarczy tylko podjechać pod zwykły kosz ze śmieciami...oczywiście jak już zużyjemy swoje...
Zapraszam do dyskusji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze