Sytuacja w sprawie szczepień ostro się zagęszcza. Okazuje się, że środowisko lekarskie postanowiło uciszać dyscyplinarnie swoich kolegów po fachu, którzy ostrzegają przed toksycznymi szczepionkami. Tu nawet nie chodzi o ostrzeganie, każdy pacjent ma prawo do wiedzy o zastosowanych u niego medykamentach. Nie ma także wyjątku w tzw szczepionkach, a nawet bym rzekł należy się pacjentowi ta informacja jak psu miska. Niestety mamy prawdziwą nagonkę na lekarzy, którzy służą rzetelną informacją...
Czytam na rynsz-tok fm, że (pisownia oryginalna) "samorząd lekarski ściga medyków wspierających ruchy antyszczepionkowe i tych namawiających do nieszczepienia dzieci"...Czyli ci co każą bezmyślnie szczepić to są lekarze, a ci co informują o szczepionkach nazywani są "medykami, którzy wspierają ruchy antyszczepionkowe". Zaiste taki przekaz mógł się wykuć tylko w nienawistnym Mordorze niejakiego Szechtera zwanego potocznie Michnikiem...oraz we wspomnianym wyżej rynsz-toku, którego zacytuję w całości:
"- Będziemy (samorząd lekarski, przyp mój) występowali przeciwko tym lekarzom, którzy szerzą niewiedzę - mówi w rozmowie z TOK FM dr Grzegorz Wrona, rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy i wylicza, że zapadły już dwa wyroki. Pierwsza sprawa pochodzi z Wielkopolski, a na trop lekarki, która sprzeciwiała się szczepieniom wpadł sanepid. Pracownicy inspekcji zauważyli w danych statystycznych, że w konkretnym rejonie jest sporo niewyszczepionych dzieci. Podjęli sprawę i doszli do jednej przychodni, a potem konkretnej lekarki. Okazało się, że ta namawiała rodziców, by ci nie szczepili dzieci. Postępowanie dyscyplinarne potwierdziło te przypuszczenia, a sąd lekarski ukarał lekarkę naganą.
Wykorzystanie wizerunku lekarza - szczególnie naganne
Przed sądem lekarskim zakończyła się też sprawa lekarza z Pomorza. Ten co prawda nie praktykuje, ale występował publicznie zniechęcając do szczepień. - Sprawa zakończyła się upomnieniem - mówi dr Wrona i zaznacza, że za pierwszym razem trudno sięgać po dotkliwsze kary, ale wyobraża sobie, że w warunkach recydywy te wyroki mogą być znacznie ostrzejsze. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej jest zdania, że to szczególny przypadek, gdy lekarze wykorzystując swój autorytet sprzeciwiają się szczepieniom. - Podają nieprawdę, a wykorzystują do tego wizerunek lekarza. To oznacza, że występują przeciwko temu wizerunkowi - mówi dr Wrona.
Trwają kolejne postępowania wobec lekarzy
Jak ustaliło TOK FM kolejne postępowania lekarzy sprzeciwiających się szczepieniom trwają w samorządzie lekarskim i niebawem zajmie się nimi sąd zawodowy. Rzecznik odpowiedzialności przekonuje, że każdy sygnał jest dokładnie badany, ale zaznacza, że na szczęście zgłoszenia na razie nie pochodzą od rodziców. - Bardzo bym nie chciał, żeby zgłosili się do mnie zawiedzeni rodzice, których lekarz przekonał do nieszczepienia dziecka, a to stało się na przykład niepełnosprawne. Nie będę miał wątpliwości jakie zarzuty wtedy postawić lekarzowi. Ja bym nie chciał takich skarg, ale im więcej lekarzy będzie takie antyzdrowotne postawy prezentować, tym szybciej niestety z takimi skargami będziemy mieli do czynienia. Jestem o tym przekonany - mówi dr Grzegorz Wrona.
Podobne stanowisko prezentuje też Ministerstwo Zdrowia, choć samo nie ma możliwości karania ich za działania antyszczepionkowe. Wiceminister Marek Tombarkiewicz twierdzi, że takie zachowania lekarzy trzeba traktować, jako działanie na szkodę pacjenta i wyciągać konsekwencje. Dodajmy, że we Włoszech kilka dni temu zapadł pierwszy wyrok, który pozbawił lekarza prawa wykonywania zawodu i to właśnie za namawianie do nieszczepienia dzieci." (link)
Oczywiście niezastąpieni, "szybcy i wściekli" funkcjonariusze z sanepidu, którzy w zasadzie nie znają tematu (tak mi powiedziała pani z sanepidu) ...są tylko od tego, aby weryfikować tzw "wyszczepialność". Praktyki zaiste przypominają metody obozowych pomagierów dr Mengele.
W filmiku pod linkiem wypowiadają się tzw "lekarze", którzy między innymi wciskają propagandę, że etylortęć zawarta w tiomersalu absolutnie nie jest szkodliwa i nie ma związku z autyzmem, zwłaszcza w "takich ilościach" jak w szczepionkach...
O tym pisałem pod linkiem...mataczenie lekarzy, którzy piszą nawet w przestrzeni publicznej dla mnie jest wielkim skoorweseństwem, robieniem w balona nieświadomych rodziców, którzy niejednokrotnie muszą podjąć decyzję i ryzyko. Mało która kutwa lekarska w moim otoczeniu potrafi odpowiedzieć na pytanie dlaczego w krajach zachodnich szczepienie jest dobrowolne, a w Polsce jest przymusowe...
Przypominam, że w Polsce nie robi się żadnych statystyk odnośnie niepożądanych odczynów poszczepiennych, więc wedle tego problemu nie ma. Ale w USA takie statystyki się robi i dane są porażające, zacytuję:
"Dr Hooker, dzięki pomocy dwóch senatorów, otrzymał po 10 latach starań dane dotyczące 400 000 dzieci urodzonych pomiędzy 1991-1997 rokiem. Dane te były przeanalizowane przez epidemiologów z CDC, z dr Thomasem Verstraetenem na czele. Analiza tego materiału dowodzi jednoznacznie, że urzędnicy CDC wiedzieli o bardzo wysokim ryzyku zachorowań na autyzm, na zaburzenia snu, zaburzenia mowy i o innych poważnych uszkodzeniach Centralnego Układu Nerwowego, związanych z rtęcią, zawartą w preparacie zwanym tiomersal." link do źródła:
http://www.prweb.com/releases/asot/thimerosal/prweb11598819.htm
Dane te są porażające, ponieważ wynika z nich że przypadków autyzmu po użyciu tiomersalu jest około 5500 tysiąca miesięcznie!!! Jak to wygląda w Polsce? Czarna dziura...
Justyna Socha zapytuje...
-Czy kiedykolwiek otrzymałaś/łeś ulotkę szczepionki od lekarza?
-Czy kiedykolwiek lekarz poinformował cię o możliwości wystąpienia powikłań innych niż zaczerwienienie i gorączka?
-Czy wiesz, że w Europie nie praktykuje się barbarzyńskiego zwyczaju masowych szczepień noworodków i wcześniaków w pierwszej dobie życia dwiema szczepionkami?
-Czy wiesz, że 400 mln, czyli 60% obywateli UE z 16 państw ma wolny wybór w kwestii szczepień?
-Czy wiesz, że w 14 państwach europejskich są fundusze odszkodowań za powikłania poszczepienne?
-Czy jesteś dumny, że mieszkasz w państwie, które praktykuje taki terror wobec rodzin?
Oraz dodaje jakie przepisy prawa stanowią o prawie do wyrażenia świadomej zgody na zabieg medyczny:
– art. 23 kodeksu cywilnego, który udziela ochrony takim dobrom prawnym jak wolność i zdrowie;
– art. 3 karty praw podstawowych Unii Europejskiej – prawo człowieka do poszanowania integralności fizycznej i psychicznej oraz swobodnej i świadomej zgody;
– art. 5 Europejskiej Konwencji Bioetycznej stanowi, iż każdej interwencji w dziedzinie służby zdrowia dokonać można jedynie po udzieleniu przez osobę zainteresowaną swobodnej i świadomej zgody na taką interwencję;
– art. 15 i nast. ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz art. 32, 33 i 35 ustawy o zawodzie lekarza stanowią iż pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub ich odmowy;
– art. 192 Kodeksu karnego stanowi, że wykonywanie zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2;
– art. 3 ust. b. kodeksu etyki zawodowej położnej oraz art. 15 Kodeksu etyki lekarskiej.
Więcej pod linkiem: http://stopnop.com.pl/czy-poddasz-swoje-dzieci-eksperymentom/
Szanowni państwo brakuje mi tylko jednego zapisu, który uregulowałby ten proceder. Dodanie do klauzuli sumienia zapisu o toksycznych szczepionkach. Przypomnę Klauzula sumienia jest to szczególna regulacja prawna, zgodnie z którą lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem.
Klauzula ta określa umożliwienie lekarzowi odmówienia udziału w następujących czynnościach: aborcja, pomoc w samobójstwie, eutanazja, selekcja eugeniczna, wypisywanie środków antykoncepcyjnych, aborcyjnych, dopingujących i odurzających. Ja bym tu widział bezwzględnie zapis poszerzony o przymusowe szczepienie naszych skarbów...niech lekarz świadomie decyduje w czym uczestniczy, ma on też prawo do rzetelnego informowania...a klikom samorządowym, lobbystom na usługach karteli farmaceutycznych wara od naszych dzieci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze