sobota, 8 kwietnia 2017

Kalejdoskop wcale nie kulturalny...

Z bloga Wiktora Smol...Kwiecień plecień co przeplata trochę wojny trochę … tru(m)pa.
Donald zamiast obiecywanego „osuszania bagna z globalistów” decyzją o ataku na lotniczą bazę w Syrii dolał do tego „bagna” gnojowicy – żre się to wszystko, kłębi jak w żmijowym gnieździe.
Akt pierwszy scena pierwsza. Karta wojny została rzucona na stół „pokojowych rokowań” w przedpokoju burdelu zarządzanym przez nieznane istoty pozaziemskie w śmiesznych nakryciach głowy.



Myślę, że już teraz ickowe tuzy od mieszania w kotle wojny śmiało, bez żadnego się ociągania mogą zgłosić kandydaturę Donalda Trumpa do pokojowej nagrody Nobla.

Nasz nietuzinkowy prezydent poparł ten akt amerykańskiej agresji na państwo, z którym USA nie znajduje się nawet w stanie wojny. Polska od jakiegoś czasu miesza się w nieswoje sprawy tym samym przynależy do Międzynarodowej Bandy Awanturników spiskujących przeciw pokojowi w różnych regionach światach i, jak to zawsze bywało, w chwili ostatecznej zostanie znowu sama.

No, ale skoro tak chcą wyznawcy synagogi Nożyków, to mówi się trudno i… czeka na wojnę.

Niepokojące są dwa aspekty tej sprawy. Mianowicie.
USA od czasów zakończenia II WŚ przegrała wszystkie wojny i wojenki, które otworzyła i brała w nich udział. I, co jest rzeczą naturalną, wszędzie gdzie żołnierze USA demolowali lokalny ład i porządek niszcząc wszystko i grabiąc co tylko się dało budzili chęć zemsty. I jeśli do tego dodamy sławetne CIA, które (wcale nie potajemnie) finansuje rozmaite organizacje terrorystyczne, a jeśli trzeba to je zakłada, to tylko czekać, jak „psy wojny spod czarnej flagi” otworzą akt terroru w Polsce.
I to będzie ciągle akt pierwszy, ale scena druga.

Czy jest jakiś pozytyw z otwarcia wojny na szerszą skalę? – nie mam na myśli ogólnoświatowej wojny jądrowej. Tak myślę, i mam tego pewność, że spekulanci, których nie wiadomo dlaczego nazywa się strategami od tego czy tamtego w takim szerszym otwarciu konfliktu mocno się przeliczą.

To, że specjaliści od tworzenia Nowego Porządku Świata, nie biorą pod uwagę, że w ogólnym zamieszaniu i chaosie wywołanym lokalną wojną, taka jak np. w Syrii, są grupy ludzi nie związanych w żaden sposób z międzynarodową mafią przestępczą (NWO) i ci ludzie mają odpowiednią wiedzą i możliwości (wiemy gdzie mieszkasz) i tym razem sami osuszą bagno z żmijowego rodu tym samym odcinając zbrojne ramie od głowy.

To, że dotychczasowy system prawny i polityczny ulega erozji nie ulega żadnej dyskusji. W miejsce starego przyjdzie nowe, ale bez korzeni i zepsutej głowy. Rękę z kijem, czy karabinem można w każdej chwili skierować przeciw tym, którzy dotąd tą ręką machali.

Czasem w królewskiej grze trzeba poświęcić  króla i hetmana, aby partię ostatecznie wygrać. Tym łatwiej poświęcić jedną z tych ważnych figur (a nawet obie)  skro na planszy znalazły się jedynie w roli figurantów.

Źródło: http://wiktor-smol.neon24.pl/post/137884,kalejdoskop-wcale-nie-kulturalny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze