środa, 15 kwietnia 2015

Pieluchomajtki dla "niezależnych" i "niepoprawnych"...

Z bloga Spirito Libero...

Z dużym rozbawieniem śledziłem histeryczne dyskusje pod hiobowymi doniesieniami, jakoby jakiś zbrodniczy gang motocyklistów zamierzał rozjechać Polskę w drodze do Berlina. Sami bandyci putasa, poubierani dla niepoznaki w czarne skóry.
Oliwy do ognia dolała wypowiedź komandora Rajdu Katyńskiego p.Węgrzyna, który poparł inicjatywę "zbirów putasa" i zapowiedział udział naszych rodzimych "zbirów motocyklowych" jako czegoś w rodzaju eskorty honorowej.


To już całkowicie rozsierdziło wszystkich polskich "patriotów" z okaleczonymi fiutkami i ich chwilowych sprzymierzeńców czyli wyznawców Bandery, których nie musimy wcale importować bo mamy ich już w domu od dawna. Nawet w najwyższych władzach.
Komentarze takiej sakiewiczowni np. sprawiają nieodparte wrażenie, że w Tworkach dają jednak (w ramach terapii?...) dostęp do klawiatury i pacjenci tej placówki leczenia zamkniętego mogą sobie pohasać do woli.
Przepraszam za trochę grubiańskie porównanie ale to chyba każdemu przychodzi jako pierwsze na myśl. Osobiście jestem jednak przekonany, że ogromnej większości leczących się tam pacjentów nie stac by było na taki kretynizm a przede wszystkim rynsztokowy język jakim operują akolici Tomusia Sakiewicza, kawalera orderu zasługi ukraińskiej (ups... banderowskiej) esbecji.

Wydawać by sie mogło na pierwszy rzut oka, że wszyscy czytelnicy i komentatorzy sakiewiczowskiej bardachy to idioci (sądząc po komentarzach) ale to na szczęście nieprawda. Tam po prostu nie przejdzie żaden komentarz, który nie gnoi "putasa" i nie wielbi banderowców. "Strażnik forum" nie przepuści. I tak tworzy się sztuczne wrażenie, że "prawdziwi Polacy" to oni i w dodatku jedyni prawdziwi! Każdy kto używa swojego mózgu i ma wystarczająco oleju w głowie by odróżnić prawdę od gówno prawdy jest automatycznie "putasowym pieskiem".
Żeby stworzyć taki nieprawdziwy obraz polskiego społeczeństwa (bo to na podstawie takich wpisów kształtują sobie o Polakach opinię nasi sąsiedzi) nie trzeba wcale mobilizować wielu osób. Starczy, tak jak choćby na satelickiej stronce sakiewiczowni banda czterech zadaniowanych idiotów plus ze dwie internetowe markietanki.
Tacy zadaniowcy nie muszą wcale drogo kosztować, jeden zadowoli się pozorną "poczytnością" inny małym dodatkiem do tłustej, esbeckiej emeryturki a innemu wystarczy nawet zwykła, niczym nie skrępowana radocha z możliwości szkodzenia Polsce i Polakom.
Osobnicy ci, mimo, że wielokrotnie demaskowani i wyszydzani przez Polaków mają jednak ciągle dziwnie dobre samopoczucie...
I tutaj ciekawe spostrzeżenie - każdy normalny Polak, gdyby mu nawet chwilowo szajba odbiła, to szybko by się zreflektował, zawstydził i zamkął swoją działalność "publicystyczną". W ich przypadku tak się jednak nie dzieje, dlaczego?
Zasadniczo możliwości są dwie - bo to idioci albo zadaniowani przedstawiciele wrogich nam nacji, dla których opinia Polaków nic nie znaczy a wręcz przeciwnie, im bardziej nas widzą poirytowanych i zniesmaczonych tym większą mają radochę.
Osobiście znam trzy takie nacje, z czego dwie pochodzą z tych samych rejonów, gdzieś z okolic opisywanych przez Wieszcza w "Stepach Akermańskich".

Powtarza się więc stary dobrze przećwiczony schemat - kto ma w rękach media ten rządzi bo rząd dusz to prawdziwa władza.
Czy Polaków nie stać na własne media? Finansowo z pewnością tak. Nie mogą to być jednak media, które ja nazywam "wodzowskimi".
O ile media korporacyjne, mainstrimowe mają zwykle ukrytą strukturę własnościową i dopiero "po owocach ich poznajemy" to te, które chcą uchodzić za "polskie" i "patriotyczne" to zawsze media oparte o jakiegoś guru, czyli "wodza" mniejszego lub większego formatu.
To bardzo sprytna sztuczka, przewidziana już w słynnej carskiej fałszywce. Poza tym takim "wodzem" bardzo łatwo manipulować a jak trzeba to korumpować. Taki np. Tomuś Sakiewicz nie "brzydzi" się dogadywać z Polsatem... Wiadomo, pecunia non olet a miejsce przy żłobie (choćby medialnym) dla takiego "wodzusia" to zawsze łakomy kąsek.
Mam jednak jakieś dziwne przeczucie, że ta patowa dla Polaków sytuacja może się zmienić...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze