Odprawiłem z kwitkiem agenta firmy ubezpieczeniowej 4Life Direct, który kosztem pogrzebu mnie straszył i wykazał wielką troskę o zmartwienie moich dzieci. Nie będą niczego potrzebowały. Jak dalej na ministerialnych stołkach decydujących za politykę międzynarodową i obronność będą schizofrenicy pociągający niedźwiedzia za ogon to ta zabawa skończy się wielkim rozbłyskiem nad Rzeszowem. Mamy tu trochę przemysłu lotniczego i zapewne jakiś Iskander lub Topol szczerzy na nie ślepia. Zabieg będzie bezbolesny, bo odparuję w przeciągu sekundy. Będzie szybko, elegancko, zgodnie ze słowiańskim zwyczajem (całopalnie) i tanio...
Jest jeden problem, mianowicie taki czy do tego „rozbłysku” dożyjemy z pełnym żołądkiem. Posłuchajcie co ma na ten temat do powiedzenia „chłop spod Przeworska” który raz na jakiś czas zagląda do sprawozdań NBP,aby zobaczyć jak działa dobra zmiana. W więc po kolei. Po wprowadzeniu sztandarowego programu 500+ mamy w okresie od grudnia do marca według sprawozdaniahttp://www.nbp.pl/statystyka/pieniezna_i_bankowa/dwn/wst.xlsx :
- Pierwszy raz nastąpiła tak znacząca obniżka wielkości agregatu pieniężnego M3. Z 1265 675, 2 mln w grudniu do 1252 582,6 mln w marcu to jest o 13 092,6 mln zł. Tak jak krakałem rok temu pieniądze „poszły się paść na chińskie łąki”. Nastąpiło to co było do przewidzenia: ożywił się handel i tylko handel. Ślicznie przejadamy nasze zasoby kapitału. Ciekawe na jak długo starczy. Ja się nie martwię, ja odparuję.
- Widzimy już wyraźnie skutki ubankowienia gospodarki. Depozyty przedsiębiorstw z 268 989,7 mld w grudniu spadły do 246 678,9 mld w marcu tj. o 22 310,9 mld zł. Pożyczki natomiast wzrosły z 340 110,1 mln zł w grudniu do 345 734,7 mln zł w marcu tj. o 5 624,6 mln zł. Kto nie prowadził działalności gospodarczej ten nie wie, że pieniądze na kontach przedsiębiorców są praktycznie „pieniędzmi w drodze” służącymi do realizowania bieżących płatności. Kredyty natomiast obciążone są lichwa. Jeśli zatem w przeciągu 3 miesięcy nasza gospodarka skurczyła się o 27 934 mld zł. to zadaje Wam pytanie: jak długo jeszcze wytrzyma. Ja się nie martwię, ja odparuję.
- Luka popytowa (głód monetarny albo „saldo pozostałych pozycji netto” ukształtowała się na poziomie 343 724,5 mln zł. Oznacza to mniej więcej tyle, że nie jesteśmy w stanie wykupić żadnego wzrostu PKB bez zaciągania dodatkowych kredytów. Nie widać tego z poziomu gospodarstwa domowego. Nie martwię się, ze nie zadałaś(eś) sobie trudu aby to zrozumieć. Ja się nie martwię, ja wyparuję.
- Co chwilę jakaś pensjonarka z rządu ogłasza, że „rząd znalazł” pieniądze na 500+. O jednym takim sposobie pisałem tutaj:Co wolno Glapińskiemu to nie tobie... BelkaO tym, że NBP na różnicach kursowych zarobił ponad 9 mld zł można mówić ale z ambony w Toruniu. Drukujemy pieniądze i nie ma to wielkiego znaczenia, że od dodruku pieniędzy dóbr nie przybywa. Inflacja przyszła dobrej zmianie z pomocą. Ale co tam, nie mam się co martwić, ja odparuję.
Zerknąłem także do bieżącej projekcja inflacji i PKB (opublikowana 13 marca 2017 r. przez NBP)
Inflacja CPI r/r (%)
|
PKB r/r (%)
|
2017
|
2018
|
2019
| |
---|---|---|---|
Inflacja CPI r/r (%)
|
2,0
|
2,0
|
2,3
|
PKB r/r (%)
|
3,7
|
3,3
|
3,2
|
WIBOR* (%)
|
1,73
|
1,73
|
1,73
|
* projekcja sporządzona przy założeniu stałych stóp procentowych
No to teraz Wam powiem co to będzie znaczyło dla Was. Nie cieszcie się. Zapłacicie jak cygan za matkę.
- Inflacja działa bezboleśnie: „krew wypije a dziurki nie zrobi”. Ani się spostrzeżecie a będziecie ubożsi o kwotę wynikającą z takiego wyliczenia 1 252 582,6 mln (jest to stan agregatu pieniężnego M3 czyli kwotą jaką dysponujemy wszyscy razem w Polsce) * 2% = 25 051 mln zł. Jest to więcej niż wynosi koszt programu 500+. Zawsze tak jest, że jeśli władza coś daje prawą ręką to inflacją zabiera lewą i jeszcze trochę więcej. Zabraknie wam więc ponad 25 mld złotych aby pójść i wykupić to co zalega na pólkach sklepowych. Wiem, że nie rozumiecie jednej rzeczy: tego, że inflacja nie anihiluje pieniędzy -inflacja tworzy nowe potrzeby pożyczkowe. Dowiecie się o tym chyba wtedy, gdy rozpędzi się do jakichś 10% a jesteśmy na dobrym kursie i ścieżce. Banksterzy z uśmiechem na Was czekają. Ale co mam się tym martwić. Idzie wiosna i lebioda wyrosła, a w ostateczności to i tak wyparuję.
- Nie cieszcie się planowanym wzrostem PKB. Na jego wykup braknie wam kwoty wynikającej z takiego wyliczenia: 1 880 000 mln (PKB za 2016 rok) * 3,7% = 69 560 mln zł. Tych pieniędzy nie macie. Pójdziecie po nie do banksterów. Wiem, że nigdy nad tym nie myślałaś(eś), nie było ani czasu ani sposobności. Ale co tam? - i tak wyparuję,
- Wzrost inflacji trzeba będzie dusić zwiększonymi stopami udzielanych kredytów. Lichwa już teraz wysysa z naszej gospodarki kwotę szacowaną netto (po uwzględnieniu kosztów wtórnego obrotu pieniężnego) na jakieś: 1 132 962 (stan pożyczek na marzec) * 5% = 56 648 mln zł. rocznie. Uznałeś , że lichwa pewnemu narodowi wybranemu się należy, bo to zrządzenie boskie. Chcesz, to płać i płacz. Ja odparuję i zrobię dobry geszeft.
Razem rocznie jesteśmy skubani na: 25 051 mln zł. (inflacja) + 69 560 mln zł. (wzrost PKB) + 56 648 mln zł. (lichwa). = 151 259 mld zł. Wiem, że w to nie wierzysz. Cyfry tak jakby z kosmosu. Gdy nastąpi rozbłysk nad Rzeszowem, uwolni mnie od koszmaru tej świadomości.
Powiedzmy sobie jasno. W obecnej sytuacji ten stan totalnej grabieży ubezpiecza nie kto inny jak Jarosław Kaczyński. Świadomie lub nie. Od dwóch lat odpowiada za wszystko co w Polsce się dzieje. Być może ma w swoim otoczeniu jakąś pensjonarkę, która by mu to wytłumaczyła. Jednak 25 tyś. miesięcznie za doklejenie do Rady Polityki Pieniężnej skutecznie zamyka gębę.
A bogobojny ludek ? - no cóż. Ma prawo patrzeć w „dobrą zmianę” jak ćma w żarówkę.
Aaaaa, byłbym zapomniał. To wina Tuska...
ps. zapowiadana na 6 maja konferencja w sprawie nowej strategii kotwiczenia waluty na parytecie gospodarczym i celu inflacyjnym nie odbędzie się w zaplanowanym terminie. Szczerze przepraszam zainteresowanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze