środa, 17 sierpnia 2016

Nie wspieram Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego...za gender i przymykanie oczu na profanację Krzyża...

Generalnie już kilka lat nie wspieram Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a to przez incydent z wpuszczeniem zjawiska gender na uczelnię jako osobny kierunek nauczania. 
Rektor KUL-u ks. prof. dr. hab. Antoni Dębiński próbuje wcisnąć kit, że nie chodzi o granty unijne, tylko o poznanie "zjawiska kulturowego" jakim jest gender, aby go bardziej poznać w celu prowadzenia lepszej kontrpolemiki...bujać to nie nas...


więcej na portalu pch24.pl...


http://www.pch24.pl/rektor-kul-o-wykladzie-z-gender--bedziemy-jedynie-przekazywac-wiedze,15786,i.html

I drugi artykuł w tej tematyce...

http://www.pch24.pl/kul-wspolpracuje-ze-skrajna-lewica,15928,i.html

To ja stanowczo protestuję, w kolejce do poznania "zjawisk kulturowych" stoi sodomizm, ruchy LGBT, fetyszyści i inne do zapoznania się  pod linkiem http://oto.to/inne.html, a które próbują się wkomponować w życie społeczne, aby swoje zboczenia przedstawić właśnie jako nic innego tylko "zjawisko kulturowe"...

O ile raczej Polacy tego nie łykną, to teraz powinni stanowczo się opowiedzieć, czy tolerowanie profanacji Krzyża też jest "zjawiskiem kulturowym"...oczywiście profanacja chrześcijańskich symboli religijnych przez wyznawców innych religii jest tamtejszym "zjawiskiem kulturowym" ...czy w takim razie rektor KUL wprowadzi nowy przedmiot?

Odsyłam do strony Mirosława Dakowskiego, ponieważ uważam, że takie rzeczy katolicy powinni znać...

Profanacja Krzyża przez migrantów na KUL w Lublinie. Bezkarna?

Mail’em:

To, co napisałam w tytule nie dzieje się w krajach zachodnich, czy północnych opanowanych przez muzułmanów. To dzieje się na KUL.Z woli lubelskiej kurii (a więc prawdopodobnie naczelnego budzika) w akademiku przy Niecałej zostały kilka dni temu zakwaterowane dzieci muzułmańskie z ośrodka dla uchodźców (tzw. uchodźcy już u nas są).  Pierwsze co zrobiły to pozdzierały krzyże ze ścian i wyrzuciły. Jeden z krzyży przyniósł do akademika mieszkaniec Lublina (gdzie go znalazł? Na to pytanie nie było odpowiedzi kierownictwa). Wszystko, co mieści się w pomieszczeniach KUL jest oznakowane, dlatego znalazca wiedział, gdzie krzyż przynieść. Na moje pytanie, co kierownictwo zamierza zrobić, odpowiedź była zaskakująca - a nic! Bo są nieprawidłowości w wyposażeniu budynku. Najważniejsza jest mamona!
Dla tych tzw. duchownych katolickich ważniejsze są ich własne cztery litery niż profanacja krzyża. Jeśli chrześcijanie nie będą bronić krzyża, to, co im pozostanie na tej ziemi - tylko zapaść się pod nią ze wstydu.

Piszę to, bo ta sprawa powinna być nagłośniona, gdyż zrobią wszystko, by to ukryć.
Pozdrawiam

MD

Źródło: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18538&Itemid=100

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze