czwartek, 29 października 2015

Czekają nas cztery lata zimnej wojny.

Taki oto scenariusz kreśli znakomity felietonista Stanisław Michalkiewicz. I trudno się z taką tezą nie zgodzić.
Skoro jednak jesteśmy po PO-PSL a z PIS-em u sterów, to odrobina czasu dana nowemu rozdaniu nie powinna uczynić wyrw większych, niż te, których doświadczaliśmy przez ostatnich osiem lat. Tak czy inaczej, czy się to komuś podoba czy nie, będziemy przez najbliższy rok a może i dłużej, skazani na rządy pod wodzą jednego wodza. Co z tego wyniknie? Nawet najstarsi górale nie podejmują się odpowiedzi na takie pytanie. Ja stawiam sprawę jasno-rok kredytu zaufania zupełnie wystarczy do oceny działań nowego rozdania.



Czy zamiana kierunku kondomijnego na-za oceaniczny-będzie korzystniejsza? Czas pokaże. Na obecną chwilę jesteśmy zbyt słabi, by móc pozwolić sobie na samodzielne brykanie. Do tego potrzeba państwa silnego gospodarczo i militarnie a dziś jesteśmy tylko kupą gruzu-cytując klasyka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze