środa, 10 kwietnia 2019

Od kornika do nauczyciela, czyli aktywiści z autobusu 151 ratują świat...

Ostatnimi czasy nastał cudowny trend na ratowanie, uwalnianie, popieranie kogokolwiek i  czegokolwiek. 
Pewna aktywistka wrzuciła komentarz na swoim koncie na "tłiterze": 
"Właśnie wróciłam z Centrum. Jadąc w autobusie nr 151 wstałam i głośno powiedziałam, że #PopieramStrajkNauczycieli, wszyscy pasażerowie wstali i klaskali razem zemną. Kierowca autobusu powiedział, ze to już któraś z rzędu taka reakcja." (pisownia oryginalna)



No i popłakałem się...i niech sobie nikt nie myśli...nie był to wcale "tramwaj równości Czaskowskiego", ale zwykła linia numer 151, ze zwykłym kierowcą, zwykłymi ludźmi, w  zwykłych barwach ZNP...ups pardą ZTM...no popłakałem się. 
Oczami wyobraźni, której mi nie brakuje zobaczyłem dalszy ciąg tej jakże szlachetnej i potrzebnej inicjatywy. Oto kierowca autobusu linii 151 zatrzymuje pojazd...wesoła kompanija wybiega w kierunku Wisły, aby przedialogować z karpiami, coby ostrzec je przed straszliwą, gilotynową śmiercią z rąk polskich, wigilijnych jakobinów. 

Kiedy już karpie zostały pouczone i ostrzeżone udano się do pobliskiego lasu, aby wsłuchując się w tembr głosu ząbków siekających leśne drzewa kornika drukarza czytać namiętnie konstytucję. Czytać aż do zmierzchu, aż do rana, oświecając sobie treść kagankami oświaty podarowanymi przez samego pierwszego sekretarza...oj, przepraszam, oczywiście pierwszego prezesa Sławomira Broniarza.

Kiedy poranna rosa pokryła leśną ściółkę, którą ochoczo penetrowała przypadkowa, napatoczona rodzina dzików niezmordowana drużyna z autobusu nr 151  wycałowała po słodkich ryjkach każdego z osobna młodego dziczka. Nie pominięto mateczki loszki, a i tatusia knurka, którym uroczyście podziękowano za trud jakże niebezpiecznego dla dzików rodzicielstwa. Rodzina dzików została też pouczona o niebezpieczeństwie czyhającym  z rąk myśliwskich okrutników, a także o dyskryminacji jaka ich dosięga przez wykluczenie z dopłaty 100 plus do każdego tucznika. Każdy z osobników otrzymał także białego "ti-szerta" z napisem "konstytucja" w rozmiarze XXL i propozycję zamiany płci w ramach karty lgbt dla każdego świadomego dzika...

Następnie drużyna 151 udała się w kierunku Mierzei Wiślanej, aby oprotestować potencjalny mezalians ryb słodkowodnych ze słonowodnymi, który miałby nastąpić po przekopaniu tejże. Na koniec postanowiono uwolnić orkę...a nie, przepraszam, to już zupełnie inna bajka...

No i znów się popłakałem... ze śmiechu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze