Baco...Baco!!! ...twoją babę gwałcą tam na deskach...- ledwo zipiąc pokazał na odległy stos desek.
Baca odwrócił się leniwie i spoglądając odrzekł:
-E tam...to nie moje deski...
Obserwuję "gościnne występy" pana Dudy na Ukrainie. To "polsko-ukraińskie pojednanie na siłę" w wykonaniu pana Dudy porównałbym właśnie do troski Bacy o tę stertę desek, zupełnie nie zauważając, lub ignorując bezczelnie krzywdę swojej żony. W zasadzie to już nie powinienem się dziwić, bo poziom wazeliny "naszego Prezydenta" w stosunku do Poroszenki przeszedł już stan krytyczny...
Otóż...jak czytam, pan Duda i pan Poroszenko ustalili "wspólne stanowisko"...cytuję za szwabską interią:
"Duda poinformował na konferencji prasowej, że razem z prezydentem Ukrainy ustalili, aby "nie podejmować kroków w kierunku kolejnych upamiętnień, które nie są oparte na sprawdzonych naukowo dowodach". "W wielu przypadkach, aby o tych sprawdzonych naukowo dowodach mówić, potrzebne są konkretne naukowe badania przeprowadzone przez ekspertów. Myślę tutaj przede wszystkim o ekshumacjach" - wskazał prezydent.
"Bardzo boleję również nad przypadkami, kiedy niestety także poprzez upamiętnienia fałszuje się historię, tworzy się fakty, które w historii miejsca nie miały - przez to właśnie, że nie przeprowadzono badań, przez to właśnie, że ta prawda historyczna nie została ustalona, nie została w sposób bezsprzeczny wykazana" - mówił Duda.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-wspolny-apel-andrzeja-dudy-i-petra-poroszenki,nId,2477024
Oczywiście jest też info o zniesieniu zakazu "ekshumacji", ale nie wiem jak sobie to pan Duda wyobraża. Ukraińscy nacjonaliści wielbiący zwyrodnialca, pedofila i sadystę Banderę nie przełkną żadnego dowodu, który rzucałby cień na tego ich "bohatera"...tutaj poziom naiwności pana Dudy aż zapiera dech...
Zacytuję tutaj pana Poroszenkę, który też w swoich projekcjach oderwał się lekko od ziemi:
"W historycznych konfliktach między Ukrainą i Polską wygrywa inna strona. Wygrywa Rosja" - powiedział prezydent Ukrainy na wspólnej konferencji prasowej. Dodał, że Polska i Ukraina powinny znaleźć "jasną drogę wyjścia z tej sytuacji".
Szkoda, że panu Porochowi nie przeszkadza, że jego fabryki czekolady są właśnie na terenie Rosji, no ale geszeft to geszeft, jeśli chodzi o żydów, to "zawsze ponad podziałami"...
Ale zostawmy pana Porocha...ja tylko próbuję sobie wyobrazić jak ta "komisja" polsko-ukraińska (bo tak ma powstać i to na szczeblu wicepremierów !!!), złożona oczywiście z "ekspertów"(a jakże) będzie pracować, jakie standardy założy, czy będzie wybiórczo traktować fakty, czy będzie nowy rodzaj "uprawiania historii", bo raczej tylko tak można nazwać tę hybrydę. Czy to będzie historyczny relatywizm, aby tylko za wszelką cenę nie urazić "uczuć banderowskich"?
Czy jeśli pojawi się zarzut, że ukraińscy nacjonaliści z formacji OUN-UPA nabijali na sztachety polskie niemowlęta, to "komisja historyczna" orzeknie, że to...nie te sztachety?
Najwyraźniej pan Duda uznawany w kręgach katolickich za człeka "świątobliwego" przesypiał, albo wagarował podczas lekcji religii...powinien poczytać Ewangelię Mateusza, w której jasno jest napisane, że chrześcijaninowi nie wolno sypać pereł przed wieprze, myślę, że także, albo zwłaszcza i te banderowskie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze