środa, 7 października 2020

Druga fala, czyli porady znachora z Gdyni...

Z wielkim rozbawieniem przeczytałem wpis kolegi z Gdyni niejakiego Janusza Kamińskiego pod tytułem Druga Fala. Mało kiedy czytam jego zawodzeń monotematycznych powiązanych z gangiem żoliborskiego Prezesa, ale dziś to jest prawdziwy majsterszyk.

Otóż znachor z Gdyni, bynajmniej nie Wilczur, ale Kamiński na początku uspokaja niczym Mateusz Pinokio przed wyborami, że nie ma podstaw do paniki, a że władza ponoć zapewnia, że żadnego "lokdołnu" nie będzie, następnie pojeździł sobie po tych, którzy mają w dupie maseczki i przypomniał że maseczka nie chroni noszącego, ale tego z kim noszący się spotka ...wspomniał oczywiście o bezobjawowości i wszystkie te pierdoły które sączą się od kilku miesięcy z mediów głównego ścieku... 


Potem przepisał receptę na odporność czyli wit C plus wit D nawet 4 tys jednostek...potem stanowczo dodał, żeby bezwzględnie mieć przy sobie aspirynę, ibuprofen, albo ulubiony lek przeciwgorączkowy i przeciwzapalny...bo przecież miliony Polaków to stosuje...

Wszystko przepięknie, tylko zapomniał dopisać, czym niniejszym czynie, że wszystkie te chemiczne specyfiki można dostać u jego żony w aptece i pewnie po korzystnych cenach...  :D 

Dobra, a teraz od siebie dodam, że maseczki wyśmiał swego czasu Szumowski, Bondar GIS stwierdził, że maseczki nie chronią, a wręcz źle używane szkodzą, w takim samy tonie wypowiada się szefowa WHO na Polskę. 

Dalej, średnica oczka najlepszej maski to 100 mikronów, z kolei średnica wirusa to 80-120 nanometrów...100 mikronów = 100 000 nanometrów, więc ochrona kogokolwiek przy takich gabarytach to jakby postawić ogrodzenie z siatki leśnej przeciwko komarom.

Idziemy dalej, pan znachor z Gdyni zaleca aspirynę, jako cudowny lek na zbijanie gorączki. 

Otóż w tym miejscu należy się kilka słów wyjaśnień, ale i przybliżenia zależności, które powodowały wysoką śmiertelność hiszpańskiej grypy, a dziś wielu powołuje się na słynną epidemię "hiszpanki" i porównuje ją do "pandemii" covida. 

No więc w porównaniu do covida, gdzie oficjalnie mówi się (WHO) o 627 tysiącach zmarłych na całym świecie, to "hiszpanka" pochłonęła  50 milionów ofiar. Porównywanie więc jednej do drugiej jest dosyć mocnym nadużyciem, tym bardziej, że mówi się, że wielka liczba ofiar "hiszpanki" zmarła nie z grypy, ale... przedawkowania aspiryny.

Cytuję dr nauk biologicznych Martę Koton-Czarnecką

"Według hipotezy zaprezentowanej na łamach Clinical Journal of Infectious Disease, stosowane w tamtym czasie do leczenia grypy wysokie dawki aspiryny dla wielu pacjentów okazały się toksyczne. Przedawkowanie kwasu acetylosalicylowego może u niektórych osób prowadzić do hyperwentylacji oraz odmy płucnej. Ponadto salicylany przyczyniają się do ze zwiększonej syntezy śluzu w płucach i powodują trudności w jego usuwaniu, co może zaostrzać przebieg infekcji wirusowej, promować nadkażenia bakteryjne, a w konsekwencji zwiększać ryzyko śmierci. Autorzy podkreślają, że 90 lat temu lekarze nie znali farmakokinetyki aspiryny i dlatego wielokrotnie podawali zbyt wysokie dawki tego leku."

Niemieckie przedsiębiorstwo Bayer powstało w 1881 roku zarejestrowane jako „Farbenfabriken vormals Friedr. Bayer & Co.” i było przedsiębiorstwem produkującym barwniki. Wielkim sukcesem korporacji było zsyntetyzowanie kwasu acetylosalicylowego, którego nazwano aspiryną. Aspiryna została wprowadzona na rynki w 1899 roku. Koncern działał na rynku amerykańskim do 1917 roku. W latach następnych patent nad aspiryną na terenie Stanów Zjednoczonych objął koncern Sterling Products i konkurował z niemieckim. 

Produkt o nazwie aspiryna przynosił gigantyczne zyski, historia związana z jej produkcją i dystrybucją jest obszerna i bardzo ciekawa. Natomiast dodać należy, że korporacja Bayer ma na swoim koncie produkcję Cyklonu B, oraz wykorzystywanie więźniów do pracy przymusowej osadzonych w obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen.

Ok, teraz przejdźmy do ibuprofenu, otóż 14 marca tego roku francuski minister zdrowia Olivier Véran napisał, że niektóre leki przeciwzapalne (takie jak ibuprofen) mogą nasilać przebieg infekcji wywołanej covid. Zalecił, by w przypadku wystąpienia gorączki stosować środki zawierające paracetamol. Tych, którzy już przyjmują leki przeciwzapalne, skierował na konsultacje z lekarzem. Wnioski dotyczące wspomnianej grupy leków zostały wyciągnięte na podstawie wstępnych obserwacji pacjentów przyjętych na intensywną terapię we francuskich szpitalach.

Jérôme Salomon, dyrektor generalny ds. zdrowia Francji, także stwierdził, że u pacjentów z covid-19 nie powinno się stosować leków przeciwzapalnych, do których oprócz ibuprofenu należą m.in. kwas acetylosalicylowy i aspiryna. Oczywiście sprawa jest w toku i sporze, gdyż WHO zaprzeczyło, jakoby Ibuprofen był szkodliwy, niemniej kilka krajów w tym między innymi Szwajcaria zaleciła ostrożność w stosowaniu ibuprofenu w przypadku covid-19...

Wracając do wit D, którą szanowny znachor przytoczył...szkoda, że nie dodał, że najlepiej przyswajalna jest podana razem z wit K2MK7, bo sama w tych 4 tys jednostek przechodzi przez człowieka jak przez gęś...

To by było na tyle, ale nic się nie przejmujcie, będziecie zdrowi, bo najlepsze maseczki i wszystkie rekomendowane, chemiczne produkty Rockefellera dostępne są od ręki w aptece Kamińskich...

I nie skąpcie, bosz to marynarz na emeryturze też musi wypić i zakąsić... :))










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze