Ostatni mój wpis, traktujący o temacie obecnej kampanii wyborczej, dotyczył kwestii wyboru kandydata drugiej tury. Gdyby doszło do dogrywki a wiele wskazuje, że dojdzie i będzie to starcie Duda-Komorowski, pozostanie wtedy zawierzyć...Dudzie. Głos oddany dla Dudy-przeciw Komorowskiemu będzie wyborem mniejszego zła. Dlaczego mniejszego-otóż radzę wszystkim zejść na ziemię i nie liczyć na jakiekolwiek rozliczenia w wypadku wygrania wyborów przez Dudę. Mało tego-uważam, że nawet gdyby PO-PSL straciła pełnię władzy w wyborach parlamentarnych to i tak nie będzie żadnych rozliczeń wielkich nazwisk-polecą co najwyżej jakieś płotki.
Sprawdzianem dla każdego, kto wygra jakiekolwiek przyszłe wybory, będzie stosunek do uczciwego rozliczenia poprzedniej władzy. Mnogość uchybień i win obecnych "elyt korytowych" jest tak wielka, że brak rozliczenia i wyciągnięcia konsekwencji będzie ogromnym blamażem dla każdego, kto przejmie pełnię władzy jako następny.
Jednakowoż scenariusz taki wcale nie jest przesądzony i do momentu ogłoszenia oficjalnych wyników tury pierwszej, moim przyszłym prezydentem jest Pan Grzegorz Braun.
Tyle to optymizmu na peryferiach realizmu.
A realizm i trzeźwy osąd sytuacji każą nam powrócić do słynnych słów pewnego ministra, który powiedział:
..."Polska to...i kamieni kupa..."
Cóż to ma do wyborów? Otóż bardzo dużo.
Bo jeżeli założymy głębszy sens i drugie dno tych słów, to dostrzeżemy lub prawie zobaczymy, tych co pociągają za sznurki, również te wyborcze.
Dlaczego tak pięknie rozkwitła nam w 1980 roku pierwsza, jeszcze nie ukradziona "Solidarność"?
Czyżby żyli wtedy inni Polacy-w czasach komuny lepsi od dzisiejszych? Nic podobnego.
Polacy zawsze są Polakami.
To interesy mocarstw i głównych graczy tego świata, były zbieżne z postulatami ówczesnej "Solidarności".
Dlatego tamten sukces prawie się udał.
Nie inaczej jest i tym razem-jeżeli interesy tzw. zachodu, będą zbieżne ze zmianą władzy w Polsce, to ta władza zostanie zmieniona.
Pytanie: czy wielcy nieanonimowi zechcą zmienić obecny układ?
To jest odpowiedź na to-kto wygra wybory.
A kolejka wyczekujących na pójście drogą Tuska jest w Polsce zastraszająco długa.
Bo my to ponoć jesteśmy "h...i kamieni kupa..." tylko dlaczego się na to godzimy?
Kiedy przestaniemy być niewolnikami?
Może już 10 maja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze