Wypowiedź Władimira Putina...
A teraz na temat systemu obrony antyrakietowej. Znajdują się tu ludzie dorośli i już doświadczeni. Nie będę prosić, abyście wszystko co mówię, w swoich materiałach wpływali na prasę, po prostu chcę wam osobiście powiedzieć, przypomnieć pewne rzeczy...
Świat jest chroniony przed wojnami, na wielka skalę i przed konfliktami, zbrojnymi – wszyscy jesteśmy tego świadomi, dzięki tzw. Równowadze strategicznej, która został osiągnięta po tym, jak dwa super nuklearne mocarstwa, doszły do porozumienia odnośnie, powstrzymania rozwoju broni ofensywnych i ograniczeniu systemów obrony antyrakietowych...
To dla wszystkich jasne, że jeżeli jedna strona rozwija obronę przeciwrakietową, skuteczniej niż druga, wówczas zdobywa przewagę i pojawia się u niej pokusa wykorzystania tej broni jako pierwszej. Dlatego to jeden z fundamentów bezpieczeństwa międzynarodowego, tj. system obrony antyrakietowej i umowy z tym związane. Daleki jestem od tego, by winić kogoś za coś, ale kiedy nasi amerykańscy partnerzy wyszli z traktatu ABM z 1972 roku (2001 r. – przyp.), zadali ogromny cios. To był pierwszy cios dla stabilności międzynarodowej pod kątem ewentualnego naruszenia strategicznej równowagi sił. Wtedy w 2002 roku powiedziałem: Teraz nie możemy rozwijać tych technologii, ponieważ są drogie, a po drugie, nie wiadomo jeszcze w jaki sposób będą działać. Nie będziemy po prostu palić pieniędzy. Pójdziemy inną drogą. Będziemy udoskonalać systemy uderzeniowe, w celu utrzymania równowagi, tylko dla tego, a nie po to by komuś grozić. Odpowiedzieli nam: Tak, nasz system obrony przeciwrakietowej nie jest skierowany przeciwko wam, tak samo to co robicie, nie jest przeciw wam, więc róbcie co chcecie. Myślę, że takie postawienie sprawy było związane z tym – już mówiłem zdaje się na sesji plenarnej jak na początku 2000 roku Rosja była w bardzo trudnej sytuacji: załamanie gospodarki, rzeczywista wojna domowa i walka z terroryzmem na Kaukazie, rozpadający się przemysł obronny, siły zbrojne w strasznym stanie. Komu przyszło na myśl, że Rosja będzie znów stać się militarnym mocarstwem? Zapewne myśleli o tym, że minie trochę czasu, a dostępna, odziedziczona po Związku Radzieckim broń się zepsuje. Dlatego powiedziano nam: róbcie co chcecie. Ale ostrzegaliśmy, że będziemy to robić, ostrzegaliśmy o tym. I tak robimy. I mogę was zapewnić, że Rosja już poczyniła znaczne postępy w tym kierunku. Nie będę wyliczać wszystkich, ale został zmodernizowany nasz kompleks militarno-przemysłowy i skutecznie rozwijamy nowe generacje nie mówiąc już o systemach przezwyciężenia obrony przeciwrakietowej. Ale nasi partnerzy, nie zważając na wszystkie nasze kontrargumenty, propozycje dotyczące rzeczywistej współpracy, nie chcą z nami współpracować, odrzucają je wszystkie i działają według swojego planu.
Uważam, że o niektórych sprawach, nie należy mówić publicznie, ale możecie mi wierzyć, lub nie, zaproponowaliśmy konkretne warianty współpracy (w sp. Zatrzymania wyścigu zbrojeń) ale tak naprawdę wszystkie zostały odrzucone. Mimo wszystko doszli do tego, że wybudowali system obrony przeciwrakietowej w Rumunii. Mówili cały czas: musimy bronić się przed irańskim zagrożeniem nuklearnym. Gdzie jest to irańskie zagrożenie? Nie ma go, ale umowę podpisano, przy czym USA były w rzeczywistości inicjatorem tego porozumienia z Iranem. Pomogliśmy, poparliśmy, ale jeśli nie pozycja USA, nie byłoby tej umowy. I to oczywiście zasługa prezydenta Obamy, ponieważ uważam, że ta umowa jest właściwa, to on rozładował sytuację wokół Iranu, a prezydent Obama może to wpisać na listę osiągnięć jako rezultat swojej pracy w tym kierunku. Ale zagrożenia nie ma, a system obrony przeciwrakietowy jest nadal w budowie. Więc mieliśmy rację, zostaliśmy oszukani, są z nami nieszczerzy, odnosząc się do domniemanego irańskiego zagrożenia, nuklearnego podczas budowy systemu obrony przeciwrakietowej. Więc to kolejny raz, kiedy próbują nas oszukać. Obecnie zbudowali ten system, umieszczają tam rakiety, ale należy pamiętać, że są one umieszczane w kapsułach wykorzystywanych do wystrzeliwania rakiet średniego zasięgu „Tomahawk’ umiejscowionych w morzu.
Teraz zakładają antyrakiety, zdolne uderzać na odległość 500 kilometrów. Ale wiemy, że technologa się rozwija, wiemy mniej więcej w którym roku amerykanie otrzymają nowa rakietę, która będzie sięgać 1000 km, a potem coraz dalej. I od tego momentu zaczną zagrażać naszemu potencjałowi nuklearnemu. Patrząc wstecz, wiemy co będzie się działo i oni wiedza, że my wiemy. Oni po prostu wodzą nas za nos, jak to u nas mówimy, a wy z kolei wodzicie za nos swoich obywateli.
Ludzie nie czują zagrożenia * to mnie niepokoi. Jak nie możemy rozumieć, że ciągniemy świat w nieodwracalny kierunek i to jest problem. Udają, że nic się nie dzieje. Ja nawet nie wiem jak do was dotrzeć? Mówią, że to jest częścią potencjału obronnego, a nie ofensywnego. To systemy, które są przeznaczone do ochrony przed agresją. To nieprawda. To nie tak. Strategiczny system obrony przeciwrakietowej jest częścią strategicznego potencjału ofensywnego i działa we współpracy z ofensywnymi systemami uderzeniowymi. Jedni wykonują uderzenie z broni precyzyjnej, drudzy zasłaniają od odwetu nuklearnego, inni sami dokonują aktu nuklearnego. Wszystko jest częścią jednego systemu. O tym decyduje się w kompleksie z nowoczesną bronią nuklearną.
Dobrze, te pociski będą udoskonalane i będą coraz bardziej nam zagrażać, ale kapsuły w których są one umieszczane, jak już powiedziałem, są wzięte z okrętów, które są wykorzystywane dla „Thomahawków”. Można w ciągu kilku godzin postawić tam „Tomahawk” i tyle, nie ma żadnych pocisków. Skąd wiemy, co tam się tak naprawdę znajduje? Trzeba tylko zmienić program, to wszystko. Ta praca jest całkowicie niewidoczna, a nawet rząd Rumunii nie będzie wiedzieć, co się tam dzieje.
Myślicie, że wpuszczą tam Rumunów, by mogli strzelać? (podejmować decyzje - przyp.). nikt nie będzie wiedział, ani Rumuni, ani Polacy nie będą wiedzieli. Myślicie, że nie wiem jak to zrobić? Moim zdaniem jest to wielkie niebezpieczeństwo. Gdy rozmawialiśmy z naszymi amerykańskimi partnerami, mieli pomysł stworzenia balistycznych rakiet nuklearnych. I wtedy im powiedzieliśmy: rozumiecie z czym to się wiąże? U was będą startować rakiety z podwodnych łodzi, z lądu. Startuje balistyczny pocisk – nie wiemy, czy jest tam głowica bojowa, czy nie. Czy wyobrażacie sobie, jakie zagrożenie będziecie tworzyć? O ile dzisiaj wiemy, program ten nie jest realizowany, na razie go wstrzymali. Ale inni chcą go kontynuować. Do czego to wszystko doprowadzi, nie wiem. Ale wiem, że będziemy musieli się bronić. Wiem natomiast, że będą nas obwiniać za agresywne zachowania, chociaż to tylko odpowiedź na ich atak. Jasne jest, że musimy zapewnić bezpieczeństwo nie tylko swoje własne, swoich ludzi, dla nas ważne jest zapewnienie strategicznej równowagi w świecie.
Jeszcze raz wrócę do tego i zakończę odpowiedź na to pytanie, od tego co zacząłem. Równowaga strategiczna zapewniła i zagwarantowała pokój na świecie, zabezpieczyła przed największymi konfliktami zbrojnymi w ciągu ostatnich 70 lat. I to jest dobre, mimo, że jest jakby oparte na wzajemnym zagrożeniu, niemniej wzajemne zagrożenie zapewniło nam pokój na przestrzeni dziesięcioleci. Jak można (ta równowagę – przyp.) niszczyć, tego nie wiem. Wydaje mi się to bardzo niebezpieczne, nie tylko nie wydaje mi się – jestem tego pewien.
Tak, Stany Zjednoczone rzekomo nie pracują nad bronią ofensywną. Przynajmniej społeczeństwo o tym nie wie, chociaż oni zapewne nad tym pracują. Nawet nie będziemy o to pytać, chociaż wiemy, że opracowania trwają. Ale teraz udajmy, że nic się nie dzieje, że oni nad tym nie pracują. Ale wiemy, że USA aktywnie opracowuje i już wprowadza system obrony przeciwrakietowej. Ak, obecnie ona nie jest skuteczna i dokładnie nie wiemy, czy kiedykolwiek ona będzie skuteczna. Ale teoretycznie ona dlatego jest opracowywana. A więc hipotetycznie zakładamy, że kiedyś możliwe będzie zagrożenie dla naszych sił jądrowych, obecnych sił jądrowych, które będzie całkowicie zneutralizowane. A jeśli tak jest, to oznacza, że równowaga sił będzie naruszona i, że jedna ze stron będzie miała poczucie pełnego bezpieczeństwa. To daje jej swobodę działania w konfliktach regionalnych, a może tez w globalnych.
Przecież teraz dyskutujemy z państwem, nie chce nikogo podejrzewać o jakąś agresywność, ale system stosunków jest podobny do matematyki - on nie ma wymiaru osobistego. I oczywiście powinniśmy na to reagować, ale jak? Albo, jak Państwo budować wielomiliardowy system obrony przeciwrakietowej, albo mam na myśli nasze obecne ekonomiczne i finansowe możliwości odpowiedzieć asymetrycznie, żeby wszyscy zrozumieli: Tak, system obrony przeciwrakietowej istnieje, ale w stosunku do Rosji on nie ma sensu, ponieważ mamy taka broń, która go łatwo spenetruje. Pójdziemy właśnie taką drogą. To jest dla nas taniej. Ale to w żaden sposób nie jest skierowane przeciwko Stanom Zjednoczonym. W pełni się zgadzam z… jeśli mówicie, że system obrony przeciwrakietowej nie jest wymierzony przeciwko nam, to nasza broń nie jest tez wymierzona przeciwko wam.
https://www.youtube.com/watch?v=J7l8SWmb5Qg&t=2s
Źródło: http://ewinia.nowyekran.pl.neon24.pl/post/135233,tego-nie-zobaczysz-w-telewizji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze