Nie wszyscy zdają sobie sprawę, co było rzeczywistym powodem drastycznych podwyżek polis OC, jakie mogliśmy obserwować w ciągu ostatnich miesięcy. Otóż 28 września 2015 r., ówczesny przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego - Andrzej Jakubiak - wysłał do wszystkich zakładów ubezpieczeń w Polsce list. W piśmie tym stwierdził, że ceny ubezpieczeń OC nie są dostosowane do faktycznie ponoszonego przez zakłady ubezpieczeń ryzyka. Z uwagi na to zalecił wszystkim ubezpieczycielom podwyższenie składek na OC, stwierdzając jednocześnie, że kto się do tego zalecenia nie dostosuje, będzie się musiał liczyć z kontrolami KNF. Jeśli te wykażą nieprawidłowości, to danemu ubezpieczycielowi będzie groziła finansowa kara lub nawet utrata licencji
Interwencja przewodniczącego KNF w zakres, który przynajmniej w teorii winien być regulowany przez "niewidzialną rękę rynku", bardzo szybko przyniosła niepożądane dla kierowców skutki. Ceny polis OC dla polskich kierowców w ciągu kilku kolejnych miesięcy skoczyły średnio od 30 do nawet 50 proc. (w zależności od doświadczenia/stażu danego kierowcy oraz posiadanego przez niego pojazdu). Wszystko w imię zapewnienia zakładom ubezpieczeń odpowiednio wysokich zysków.
Źródło: Pismo przewodniczącego KNF do Krajowych Zakładów Ubezpieczeń z dnia 28.09.2015 r. (KNF.gov.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze