środa, 25 marca 2015

Pierwszy turecki Bank w Niemczech, czyli muzułmańskie wunderwaffe...



Czytam na portalu Mariusza Giereja, że latem tego roku ma powstać w Niemczech pierwszy, turecki bank w pełni oparty na prawie szariatu, czyli tzw bankowość bezodstetkowa:

Gazeta Handelsblatt podaje, że niemiecki regulator bankowy Bafin, przyznał pełną licencję bankową, tureckiemu bankowi - Kuveyt Turk Bank AG. Oczekuje się, że pierwszy oddział zostanie uruchomiony już w czerwcu tego roku. Planowane są oddziały we Frankfurcie, Kolonii i Berlinie. Zgodnie w wydanym wczoraj oświadczeniem bank planuje ekspansję w całej Europie.

Kliknij poniżej, aby otworzyć posta...



Wytyczne banku są realizowane w pełni zgodnie z prawem szariatu. Oznacza to, że nie będzie angażował się w operacje spekulacyjne lub inwestycyjne, nie może naliczać odsetek od kredytów. Zgodnie z islamskim nauczeniem, muzułmanin nie może zyskiwać na pożyczaniu pieniędzy, pobierać procentów od takiego procederu. Banki islamskie mogą kupować aktywa np. akcje i odsprzedawać je z zyskiem.

Zgodnie z prawem religijnym bank islamski nie może zaangażować się finansowo w firmy mające w swoim obszarze działalności alkohol, pornografię, hazard lub wieprzowinę. Mają również zasadę, że nie angażują pieniędzy w firmy, które mają długi przekraczające 30% własnej wartości.

Jak mówi Kemal Ozan, dyrektor zarządzający Kuveyt Turk, liczy na to, że bank będzie popularny wśród czterech milionów niemieckich muzułmanów - którzy są największą diasporą tego wyznania w Europie. Jak dodaje, badania pokazują, że tylko 21% muzułmanów nie uważa, że naturalnym ich bankiem jest bank prowadzony wg prawa szariatu.”

Więcej


Wszystko pięknie ktoś by powiedział, że będzie to konkurencja dla rodzimych lichwiarzy, którzy stracą na pewno wszystkich muzułmańskich klientów i będą musieli też jakoś się dostosować do konkurencji.
Oczywiście każdy kij ma dwa końce...muzułmanie też sprytnie omijają problem odsetek, przecież wiadomo nikt nie jest instytucją charytatywną.

Na przestrzeni dziejów muzułmańscy uczeni kombinowali jak ominąć zapis szariatu i trochę też skubnąć potencjalnego klienta, aby zarobić.
Zrobili to bardzo prosto, wymyślili produkt o wdzięcznej nazwie “murabahah”, który zakłada ...zacytuję z portalu bankier.pl :

Produkt murabahah polega na tym, że bank nabywa najpierw dobro, które chce kupić nabywca, dokonując przy tym natychmiastowej płatności. Następnie bank sprzedaje je klientowi według kosztu zakupu, powiększonego o swoją marżę. Marżę banku ustala się na takim poziomie, aby pokrywała koszty administracyjne i koszty ryzyka ponoszone przez bank i zapewniała mu zysk.

Do czasu przekazania towaru klientowi, bank ponosi zań pełną odpowiedzialność. Następnie klient zaczyna dysponować dobrem, zobowiązując się do uregulowania w późniejszym terminie w ratach lub jednorazowo swoich zobowiązań wobec banku. Ważne jest przy tym, aby przedmiot transakcji istniał w momencie sprzedaży i był własnością sprzedającego, a cena była definitywnie uzgodniona i nie podlegała zmianie.”

Czyli na chłopski rozum, przykładowo młode, muzułmańskie małżeństwo przychodzi do muzułmańskiego banku, i mówi że chce kupić mieszkanko gdzieś w Kairze na ulicy Muhamada...bank kupuje mieszkanko, dolicza marże i rozratowuje na raty, “bez odsetek”... jakby się ktoś pytał. Tym sposobem Bank nie jest lichwiarzem, tylko kupcem, sprzedającym towar z marżą i tym sposobem wobec swojej wiary jest czysty...sprytnie ?:))

Drugą formą kredytowania przez islamskie banki to “mudarabah” Jest to kontrakt finansowy zawarty między bankiem a kapitałobiorcą zarządzającym spółką. Bank zapewnia kapitał na finansowanie projektu w zamian za udział w zyskach, ale w razie wystąpienia straty musi ją pokryć z własnych środków.

Czyli nie jest to tak cukierkowo...w zasadzie islamskie banki też mają otwarte furtki, przecież mogą narzucić marżę około 30 % na “murabahah” i defacto przebijają lichwą rodzimych lichwiarzy.

O czywiście prawdziwe muzułmańskie kredytowe wunderwaffe może zrobić spustoszenie w Europie, bo muzułmanie dla najbardziej potrzebujących ziomali dadzą kredyt za bardzo małą opłatą, cytuję :

Osobom znajdującym się w bardzo trudnej sytuacji materialnej banki islamskie mogą udzielać pożyczek praktycznie bez opłat (co najwyżej pobierane są drobne opłaty na pokrycie kosztów administracyjnych). Chodzi tutaj o pożyczki osobiste, zdrowotne i pożyczki na cele edukacyjne. Zwrot takiej pożyczki następuje dopiero wtedy, gdy pożyczkobiorca jest w stanie ją spłacić.”

Dodam jeszcze fragmencik z bloga Spirito Libero podnoszący termin “zakat” :

Na koniec należy zauważyć, że jednym z filarów Islamu jest datek (zakat), bazujący na idei „oczyszczenia” własnego bogactwa poprzez częściową redystrybucję, formę podatku religijnego. Stosują ją tak banki, jak i miliony wierzących.”


Może być tak, że dawanie i nawet umarzanie kredytów przez islamskie banki dla muzułmanów spowoduje szybkie bogacenie się muzułmanów w Europie...to doprowadzi do szybszej islamizacji Starego Kontynentu. Muzułmanie mają duży przyrost demograficzny w przeciwieństwie do Europejczyków, więc i klientów Bankom Islamskim nie zabraknie. Może też nastąpić gwałtowne przechodzenie chrześcijan na islam, aby także skorzystać z bankowości islamskiej. W dobie niszczenia wiary chrześcijańskiej przejście na islam może być nie lada pokusą, a kuszenie niskooprocentowaną mamoną może to bardzo przyśpieszyć...

Teraz piłeczka po stronie rodzimych lichwiarzy, albo przestaną zdzierać z ludzi i zniewalać ich niewolą odsetkową, albo to będzie początkiem ich końca...ale najsmutniejsze jest to, że my chrześcijanie także powinniśmy wprowadzić podobną bankowość co muzułmanie, a dajemy się głupio okradać banksterom, czyli megaoszustom...przecież w Biblii jest tyle tekstu poświęconego lichwie, mamonie i finansach, tam są drogowskazy jak nie dać się zniszczyć przez mamonę...bardzo radykalne podejście do tematu lichwy miał św. Tomasz z Akwin, ale to temat na osobny wpis...

Literatura :













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze