Strony

niedziela, 5 lutego 2017

Upadła Madonna z wielkim cycem...

Z bloga bjesa..."Nie widzisz werwolfu? A on jest." - powiedzenie z powojennego Wrocławia. Nie. Nie chodzi o nadpływającą Makrelę, ani o obrazek w klapie Bolka. Polska jest rodzaju żeńskiego i jest upadła. Z tym nikt dyskutować nie będzie. Ale pójdźmy dalej. Jak to z kobietami upadłymi - ma swojego stręczyciela, ma też wciąż jeszcze chętnych na jej wdzięki. Stręczyciel normalnie, ciągnie z niej korzyści zwodząc ją swoją fałszywą wiernością i obietnicami. O nim kiedy indziej, skoro obiecywać tylko potrafi. Popatrzmy na chętnych zawłaszczenia darów jakimi Polskę obdarzono. Kobieta, a już szczególnie upadła - nie ma przyszłości bez mężczyzny, który jej wdzięki opieką i wsparciem odwzajemni. Któż wydziera więc sobie wzajem z rąk nieszczęsną?



Najwierniejszym Polski wdzięków, a i najstarszym wielbicielem jest żywioł nordycki, dziś niemieckim zwany. Dostał wielokroć po łapach, ale wciąż się narzuca i z każdą porażką przebieglejszy jest i szczwany. Nie rezygnując z Mitteleuropy, zachodzi też i w masce zjednoczonej Europy, by swe szanse podwoić. Jakich słów używa by pozyskać względy?

"Jestem proniemiecki." "Polskość to nienormalność – takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać .... Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski – tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem !" "Jest zasadnicza różnica, gdy rząd podsłuchuje obywateli i gdy to członkowie rządu są nielegalnie podsłuchiwani."

I perełka z ust innego "europejczyka". "Nie będzie żadnego państwa polskiego, bo w pewnym momencie po prostu przyjdzie ktoś z zewnątrz i zarządzi tym burdelem(…)nie ma innego wyjścia."

Jest i drugi stażem zasłużony amator. Tak bliski nordykowi i z nim zżyty, że często mówią jednym głosem. Też przyzwoity i kulturalny, a i świata obyty. Jednak każe udawać, jakieś gierki prowadzi. Niby gardzi przemocą - a z Palestyną skłócon, krew przelewa i nie ma litości. Czemuż skrywa zamiary, nie dowiedzie swej wiary? Chociaż mówi że ceni, jakby jednak i gardził zarazem.

"Miliony was, chamy, miliony. I co my mamy z wami zrobić? Ale przyjdzie na was czas. A jak nie na was, to na wasze dzieci. Weźmiemy szturmem wasze szkoły, zwabimy was podstępem do teatrów, wyślemy wasze dzieci w świat. I pewnego dnia zniknie ta zabobonna, prostacka i kruchciana Polska, dławiąca się pychą, jakąż to ona jest „prawdziwą” i „wierną” jest. I narodzi się Polska ludzi przyzwoitych, kulturalnych, wiedzących coś o świecie i zdolnych do myślenia społecznego i obywatelskiego. Brzydzących się okrucieństwem i przemocą. I ja o taką Polskę będę walczył, jak potrafię."

Był i taki co kochał, skoro bił - kochać musiał... A porzucił tatarzyn nieszczery. Nie odwiedza, nie pisze, nie zadzwoni, lecz czyż nie spoziera? Jak dziś widzi upadłą i czy wszystko przepadło?

"Uważamy że wznowienie dialogu politycznego jest możliwe na gruncie wzajemnego poszanowania i pragmatyzmu." "Chcę wam powiedzieć; nie trzeba bać się Rosji. Świat się tak zmienił. Dzisiaj osoby rozsądne nie mogą sobie wyobrazić konfliktu zbrojnego na taką skalę. My mamy inne rzeczy do zrobienia."

Jest też jeszcze kawaler, chociaż skromny dość w chwale, niedzisiejszy i ciut niezadbany. Żaden z niego światowiec, a jak nawet coś powie, to choć miło - czy poważne ma plany?

"warto być Polakiem. Warto, by trwał fenomen historyczny, jakim jest istnienie niepodległego narodu polskiego w środku Europy. [...] do tych zagrożeń trzeba dodać kolejne, nieco innej natury, a więc oczywisty dla nas kryzys polonizmu, kryzys wartości związanych z poczuciem przynależności narodowej, daleko idące podważenie przez obecną praktykę oświaty zadania przekazywania świadomości narodowej, owego podstawowego korpusu wiedzy i wartości. Zagrożenia związane są także z półperyferyjnym charakterem polskiej gospodarki, co w świecie postępującej globalizacji może doprowadzić do tego, że stoczymy się ku gospodarce całkowicie peryferyjnej czy inaczej mówiąc trzecioświatowej."

Tak wyrywają sobie wzajem, wszelkie myśli plątają. I nieboga już nie wie co począć. Nie wie gdzie jest i po co, nie wie nawet czy sobą, czy już tylko podróbką została. Niczym Upadła Madonna Z Wielkim Cycem...

Ale już poważnie.

Wszyscy słyszeli o werwolfie, ale już mało kto wie że Gehlen Himmlerowi dwa werwolfy założył. Drugi był od dywersji i sabotażu - o nim wszyscy wiedzą, ale w jego cieniu rozwijano ten pierwszy, ważniejszy. "Organizacją obronną" sami Niemcy go zwali, co się dziś tłumaczy na "agenturę wpływu". O ile dwójkę oparto na żołnierzach SS i Wehrmachtu, to jedynka z Selbstschutzu i cywilów się składała. Selbstschutz jak kto nie wie, werbował Niemców od zawsze żyjących w obcym środowisku i rozwijał się od I WŚ. W Powstaniach Śląskich i po nich udowodnił przydatność sprawie Niemiec. Dwójkę to wyłapano, to zbiegła lub sie ukryła - ale co z jedynką? Że "organizację Gehlena" przekształcono w BND (Bundesnachrichtendienst) wiedzą wszyscy? Komuś się wydaje że w Sierpniu i po nim - pozwolono takiej sieci bezczynnie stać z boku i patrzeć?

Żałosne jest, że w nieustannym jazgocie upolitycznionych sporów - dominuje ignorancja i arogancja. Polak ujada na Polaka, nie potrafiąc logicznie uzasadnić dlaczego. Wyzwiska i pomówienia, zarzuty i roszczenia - wyparły dialog porozumieniu służący. Czarny PiaR ważniejszy od i tak nierealizowanych obietnic. I nie jest to zjawisko przypadkowe. Garstka wrogich ideowo agentów za nos wodzi tłumy, tak już zdezorientowane że wbrew własnym interesom gardłujące. Rodacy nie myślą, nie robią porównań, unikają refleksji, nie szukają odpowiedzi. Kibicują. Elektorat zmieniono w kiboli. Nie ważne po co i dlaczego - ważne żeby NASI wygrali. A dlaczego NASI lepsi? Nobotak. A przecież każdy znajdzie chwilę, by pomyśleć: jakie są pryncypia? Czy o grę liberalizmu z konserwatyzmem chodzi, czy to tylko opakowania zawierające niekoniecznie zapowiadaną zawartość?

Nie przetrwa polskość bez przezwyciężenia folksdojczów i ich pożytecznych idiotów. Nie przepadam za Kaczyńskim. Zniszczył Leppera, który uwierzył że "zbyt mądrzy na angażowanie się w politykę są karani rządami głupszych". Jednak jak by nie grymasić, jedyną realną dziś szansą na przezwyciężenie folksdojczów jest Prezes. W całym galimatiasie i zgiełku awantury o Smoleńsk - ludzie nie dostrzegają oczywistej oczywistości. Zginęła za jednym zamachem elita odradzającej się NIEZALEŻNEJ polskości. Wyczyściło się pole do zrealizowania nigdy nie porzuconej przez niemieckie elity Mitteleuropy. Gdyby zgodnie z planem poleciał i Prezes - dziś już byłoby po anschlussie i pozamiatane. Prezes został z nami - czyli coś jeszcze ma tu do zrobienia, co nie znaczy że dostał licencję na nieomylność. Nie przepadam za Prezesem, ale mu współczuję. Tym się gra, co się ma. Dyskusji podlega, ale nie sądzę żeby jankesi na niemieckiej granicy przypadkowo się rozlokowali. W POLITYCE PRZYPADKÓW NIE MA. Tak i przypadkowym nie jest kwik Nowoczesnej.de Widział ich ktoś na jakimś Marszu Niepodległości? Ktoś zauważył że w sejmowej przerwie świątecznej salę zajęła filia Bundestagu?

Problem z PiSem i Prezesem polega na tym że za akceptowalnymi deklaracjami nie idą akceptowalne działania. Naprawa państwa nie polega na wymianie samego personelu, zmienić trzeba znacznie więcej. Co elementarne: personelu nie zmienia się na jeszcze gorszy. Antek znany z uchylania się od służby wojskowej jako Minister Obrony Narodowej - to nie dowcip, a szyderstwo. Dla wojska obelgą jeszcze większą jest Misiewicz. Nawet jeśli miał to być zaplanowany "słaby punkt" konstrukcji i piorunochron do ściągania krytyki - rujnuje morale. Najwyraźniej morale to coś nieznanego w PiSie, ale w wojsku ma wielkie znaczenie. Tak czy siak, rok minął a realnych działań naprawczych NIE MA.

Nie przetrwa polskość bez naprawy państwa, a tu ekonomia i gospodarka jest tylko częścią problemu. Kler ignoruje swój obowiązek walki z rewolucją kulturalną "szkoły frankfurckiej". A marksizm kulturowy zwalczony być musi, jak zwalczeni zostali bolszewicy. Nie zrobi tego kler to są i inne możliwości, lecz wtedy kler stojąc z boku bezczynnie w wojnie z hunwejbinami - czym się okaże? A kulturowi hunwejbini zniszczeni być muszą. Bez tego nie ma mowy o reintegracji społeczeństwa rwanego w strzępy socjotechniką za wrogie Polsce pieniądze. Solidarność jajników, mniejszości seksualne, etnicznie wyobcowani i inne umysły kontrolowane, lub niedojrzałe - szarpani na socjotechnicznym sznurku, nie rozumieją jak bardzo sami sobie i wszystkim szkodzą.

Polska nie przetrwa bez obrońców, stanie się zaledwie datami w historii. Jak Obodrzyce, Wieleci, Łużyczanie. Chyba że o to właśnie realnemu animatorowi chodzi... Jak tak to pogratulować skuteczności. I jeśli tak, to wszyscy radośnie wymachujemy czym kto ma - przełożona werwolfu na inspekcję przybywa.

Źródło: http://bjes.neon24.pl/post/136798,upadla-madonna-z-wielkim-cycem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze