Kiedy parę dni temu przeczytałam informację o śmierci w Warszawie, w lipcu tego roku, Maxa Spiersa, pomyślałam,że zamordowano kolejnego, który miał niezbite dowody na istnienie tego "szitu" spod znaku złotego cielca...
Jak to się dzieje, że w jakiś niepojęty sposób czujemy się bezsilni wobec faktu, że parę tysięcy nieludzkich bandytów, trzyma za pysk ponad 7 miliardów mieszkańców naszej pięknej planety...
cyt:
"Jego zdaniem grupa najmożniejszych i najbardziej wpływowych rodów stara się zaprowadzić na Ziemi nową formę totalitaryzmu. Twórcy NWO stawiają na eugenikę i transhumanizm, pragnąc powołać do życia nową, doskonalszą rasę, wzorując się na III Rzeszy. Nowy ustrój, w którym pierwsze skrzypce grają m.in. Rotszyldowie i Bushowie, zwany był przez Spiersa IV Rzeszą."
Nazwał ich "gadopodobni" a Rothschildów zaliczał do tzw."przebiegłych przedwiecznych czarodziei" którzy stoją jeszcze wyżej od tych pierwszych.
Jeśli był taki śmieszny i opowiadał bajki to może jednak nie do końca, skoro się bał i obawiał tego przyjazdu do Warszawy, może miał dowody i komuś wcale do śmiechu nie było...
Dlaczego przyjechał do Polaków przedstawić nam swoje dowody?
Może dlatego, że nie uważał nas za durny naród, może zapamiętał jak to dzięki naszej młodzieży w 2012 roku wstrzymano ratyfikację ACTA.
To właśnie w Polsce zaczął się najmocniejszy i najbardziej skuteczny sprzeciw. Te demonstracje były pokazywane wszędzie i przez wiele dni, tylko "zapomniano" nam to wtedy przekazać. Oglądałam info na innych stacjach tv nie tylko europejskich, te demonstracje, pokazywano niemal na całym świecie... "kto nie skacze ten za Acta!!".. to było 4lata temu i już wtedy przebąkiwano o szykowanych nam przez "gadopodobnych" innych umowach, właśnie o CETA i TTPiP.
Moim zdaniem to wszystko wiąże się w całość, ponurą globalistyczną całość niestety.
Jeśli bowiem ONZ radzi nad depopulacją ludzkości to coś jest na rzeczy chyba?
Jeśli Rada UE nakazuje swoim członkom zmianę prawa chroniącą środowiska homoseksualne kosztem ochrony praw rodziny a w brytyjskich i francuskich społeczeństwach zakazuje się używania słów mama i tata bo rodzina może istnieć bez nich, (przecież rodzice to może być tata z tatą albo mamusia z mamusią) to coś jest nie teges raczej...
Wybory w USA dadzą odpowiedź czy wygrali gadopodobni czy ludzcy? Niekoniecznie, bo może grają wszyscy po tej samej stronie...
A na naszym polskim podwórku?
Jeśli posłowie i posłanki "dobrej zmiany" tak bardzo katoliccy i wybrani przez ten ciemny katolicki elektorat głosują przeciw całkowitemu zakazowi aborcji rączka w rączkę z tą obrzydliwą i skorumpowaną opozycją a nowy premier Morawiecki wraz z resztą rządu są za CETA i TTPiP również łapka w łapkę ze swoimi wrogami politycznymi, to nie jest to przypadkiem czyste oszustwo?
Po co hasła o odbudowie polskiego przemysłu jeśli oba te stowarzyszenia służą korporacjom światowych banksterów i mają być ponadnarodowe?
A jeśli konflikt światowy jest już postanowiony? To w końcu załatwi problem depopulacji a w/w banksterzy staną się jeszcze bogatsi i wreszcie oddadzą pokłon złotemu cielcowi...
Wszędzie, na giełdach, w mediach trwa od miesięcy przerażający szum medialny. Nie wstydzą się już pisać o tym jawnie, już nie kłamią. Otwierając TV czy internet czuje się już tą atmosferę konfliktu światowego... wojny... hamulce puszczają.
Co ciekawe, pytanie nie brzmi czy wybuchnie konflikt światowy tylko kiedy. Nie krępują się w ogóle, nie uspakajają już ludzi... po co. Oni karzą nam się przyzwyczajać do tej myśli! Nie ma znaczenia, że ani w USA ani w Rosji ani nigdzie na świecie nie ma takiej woli wśród ludzi. Bezczelnie piszą o interesach globalistów i o tym, że musi nastąpić przetasowanie, nowe otwarcie!! niech ich szlag!!!
Tych parę tysięcy nieludzkich bandytów rozdaje już karty, analizuje nowy podział świata po konflikcie kiedy zostanie nas .. ludzi, ilu?
Ilu zostanie Polaków? bo szczerze mówiąc świat niewiele mnie obchodzi, podobnie jak my nie obchodzimy świata niestety...
cyt:
"A gdzie Polska? Tam, gdzie tkwi od czasów Mieszka I. Na newralgicznej z powodów geopolitycznych równinie (no, prawie równinie), brama z Rimlandu do Heartlandu, która sprawia, że wszystkie europejskie wojny się przez nas przewijają. Teraz też nie będzie inaczej. Jeśli Stany Zjednoczone, prorokuje Bartosiak, będą przegrywały z Chinami, to zrobią wszystko, aby dogadać się z Rosjanami. Na co Rosjanie zresztą grają: zbyt słabi na to, żeby być ich, czyli Kraju Środka, pełnoprawnym partnerem, ale na tyle duzi i mądrzy, aby kombinować. Jedną z opcji, jakie można sobie wyobrazić, jest to, że tracący grunt pod nogami jankesi przybiegną do Moskwy robić nową konferencję pokojową. Taką drugą Jałtę, po której może już nas nie być."
To jak? Lepiej niech wygra Hilaria czy Trump? Ta pierwsza wprost pali się do wojny z Rosją, ten drugi do porozumienia z nią.
Oba scenariusze oznaczają dla Polski zagładę, do czego więc tak podskakujemy jak pajacyki? Obserwując naszych polityków, którzy coś bredzą o ochronie polskich interesów czy polskiej niepodległości czuję się zażenowana.
Kłócimy się w rodzinach czy wśród przyjaciół nawet. Na kogo liczymy krytykując powstania w których nie braliśmy udziału, analizując poczynania w historii z którymi się nie zgadzamy. W wyniku tych często błędnych decyzji jednak przetrwaliśmy."Póki my żyjemy" jeszcze jest aktualne ale ponad 2 miliony dało sobie spokój i wyjechało a teraz ponad 2 miliony Ukraińców ku uciesze rządzących wypełniło lukę po nich... naprawdę jest się z czego cieszyć...
Dlaczego wobec niemal pewnego konfliktu światowego ani słowem nie mówi się o przywróceniu poboru do wojska, obrona terytorialna pozostaje jedynie coraz cichszym newsem w stylu - "wicie-rozumicie" a najważniejszym problemem jest to komu ona ma podlegać, ministrowi-cywilowi czy wojskowym strukturom.
Dlaczego będąc tak doświadczonym przez sąsiadów, osamotnionym a w końcu zdradzonym przez sojuszników w ostatniej tylko wojnie, ufamy im znów, zatraciliśmy instynkt?
Dlaczego nie naśladując najnowszego z tych "sojuszników", tego od "rezania Polaków" wiedząc o jego pretensjach terytorialnych i ok.250 tys. armii udajemy, że nic nam nie grozi?
U naszych "kochanych sąsiadów" wydaje się pozwolenie na broń w ciągu 5 dni a ponad 2 miliony już ją posiadało wg danych za zeszły rok. To stanowczo więcej jak w 1943r na Wołyniu, tam wystarczyły noże, pałki i siekiery...
Pytam się kto odpowie za następny pogro Polski i ofiary? Jak nazwać nieodpowiedzialne postępowanie, które po zlikwidowaniu poboru do wojska czyni nas bezbronnymi a wzywa do Polski obce armie? Kogo chcemy sprowokować?
Kto nas obroni, jeśli prowokacja się uda? Te 800 żołnierzy amerykańskich? a może helikoptery polsko-ukraińskie?
Chciałabym uwierzyć, że gadopodobni przegrają, pytanie czy "przebiegli przedwieczni czarodzieje" również.
Całym sercem jestem za ludźmi...
Źródła:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze