Strony

wtorek, 4 sierpnia 2015

Powstanie Warszawskie, kryterium uliczne, czyli Operacja Kraj


Ostatnio bardzo wiele pojawiło się artykułów o Powstaniu Warszawskim. Prawdę powiedziawszy mało interesowałem się samą genezą wybuchu, a koncentrowałem się na bohaterach, którzy oddali swoje życie za Ojczyznę. W tym roku jakoś temat mnie zainteresował, gdyż widzę, jak rządzący przyklejają się do tej nie czarujmy się jednej z najtragiczniejszej daty w historii Polski...

Nie będę się rozwodził nad całym przebiegiem powstania Warszawskiego, ale nad pewnymi faktami, wobec których nie można przejść obojętnie.

Pierwszy, to opróżnienie magazynów z bronią dla powstańców i przesuniecie do oddziałów leśnych, na miesiąc przed wybuchem powstania.


7 VII 1944 szef "Leśnictwa" [Wydział Uzbrojenia Oddz. IV KG AK] ppłk "Leśnik", na rozkaz Dowódcy AK gen. "Bora" wysłał do okręgów wschodnich 900 pistoletów maszynowych STEN i "Błyskawica" wraz z dużą partią amunicji. W drugiej połowie lipca Niemcy zlikwidowali kilka magazynów amunicji - głównie na Mokotowie. Przepadło ok. 78.000 granatów ręcznych i ok. 170 miotaczy ognia. W następstwie licznych aresztowań utracono kontakty z lokalami, w których zmagazynowano znaczne ilości broni - w tym dużo pistoletów maszynowych. Niektórzy magazynierzy ukryli się w obawie wsypy i ujawnili... dopiero po wojnie [np. głośna sprawa wskazania przez Teofila Czajkowskiego ps. "Aleksy", warsztatu-magazynu przy ul. Leszno 18, w którym gwintowano lufy do peemów. W marcu 1947, po usunięciu gruzów, odkryto tam 678 sztuk pistoletów maszynowych STEN i "Błyskawica" oraz 60.000 naboi w zamurowanym magazynie. Tych peemów bardzo zabrakło powstańcom Woli, Okęcia, Mokotowa i Śródmieścia].

O tym wydarzeniu mówi artykuł "Arsenał i fabryka broni na Lesznie w podziemiach spalonego domu" - "Życie Warszawy" nr 91 (877) z 2 kwietnia 1947 roku:”


Dekonspiracja i likwidacja magazynów amunicji, powinna być wyraźnym też sygnałem dla dowództwa AK, że Niemcy doskonale wiedzą, że Polacy coś knują, tym bardziej, że na front wschodni (Warszawa) 15 lipca wyruszyła z Włoch elitarna 1 Dywizja Pancerno-Spadochronowa Hermann Göring.

Następna i dla mnie bezsprzeczna informacja o komunikacie z czerwca od Naczelnego Wodza z Londynu, którą to odczytał płk Pluta :

Płk Pluta jako szef łączności i ogólnego dowodzenia (technika) pierwszy odczytywał pocztę z Londynu. Otóż 7 lipca 1944 miał w ręku miesięczny komunikat Naczelnego Wodza za czerwiec. Dokument dotarł do Pełczyńskiego i znikł, prawdopodobnie nie czytał go nawet „Bór”. W komunikacie tym Naczelny Wódz informował, że w Teheranie zadecydowano o naszym losie. Europę podzielono na strefę wpływów Zachodu i Wschodu, która przebiegać będzie od Triestu po Hamburg, nas włączono do strefy radzieckiej i uzależniono od Moskwy. W tej sytuacji nasza rola (militarna) w tej wojnie skończyła się. Poderwiemy się do walki dopiero w czasie III wojny światowej, która jest nieunikniona. Zaprzestać należy wszelkich działań i wykrwawiania się. Młodzież należy odsyłać na Zachód, choćby przez Todta [niemiecka organizacja zajmująca się budownictwem na rzecz armii niemieckiej – red.] będzie tu potrzebna.”


Tą informacją powinno się zakończyć “Sen o Powstaniu”, gdyż logika nakazywała oszczędzać ludzi nie przelewać krwii bez sensu. Należało przygotowywać się na walkę ale już z innym, radzieckim okupantem...to był też wyraźny sygnał, że Niemcy i tak się będą wycofywać. Niestety ktoś, kto zadecydował i parł do kryterium ulicznego ówczesnej Warszawy, albo był idiotą, albo zdrajcą. Przelano krew bezsensownie, wykończono 200 tys najlepszego “kwiatu polskości”, była to największa zdrada narodowa tego okresu.

O tych, którzy tak parli do tak bezsensownego kryterium ulicznego można poczytać pod linkiem...


Tyle, jeśli chodzi o Powstanie Warszawskie...natomiast ta gorzka lekcja historii powinna na nas, Polakach odcisnąć piętno, które powinniśmy pamiętać zawsze, aby być roztropni jak węże i nie dać się nabrać na współczesne kryteria uliczne, które mogą w każdej chwili wybuchnąć. Zawsze, każda rewolucja, a także takie typu Majdan, tudzież kolorowe rewolucje są inspirowane przez pewną grupę ludzi z zewnątrz. Ludzi, którzy chcą osiągnąć jakiś wymierny cel. Polacy praktycznie zawsze na celowniku obcych. Dla obcych ważne jest, aby Polacy się wykrwawili, znikli z powierzchni ziemi. Piszę “Obcy”, chyba każdy może sobie wyobrazić kto to jest...

Przed wyborami prezydenckimi w maju pojawiła się w sieci informacja, jakoby w razie przegranych wyborów przez Bronisława Komorowskiego miała nastąpić Operacja Kraj, czyli akcja, która zakłada pełną mobilizację wojska, służb, straży granicznej, policji itp

Notka z maja :

Od kilku dni w sieci pojawia się coraz więcej informacji na temat tak zwanej Operacji Kraj 2015. Ma to być coś w rodzaju Sejmu Niemego z 1717 roku, czyli na terytorium Rzeczpospolitej znajdą się obce siły zbrojne, których celem ma być zabezpieczenie drugiej kadencji obecnie panującego prezydenta.

Informacje na temat tego rzekomego stanu wojennego nowego typu pojawiają się już od kilku dni. Ma do tego dojść rzekomo 15 maja bieżącego roku. Na forach i blogach kolportowana jest informacja wedle której komendanci policji i inni urzędnicy państwowi wyższego szczebla, otrzymali już specjalne koperty z opisem "Operacja Kraj 2015". Ma to być rzekomo plan zapasowy na wypadek gdyby wybory poszły niezgodnie z planem.

Scenariusz jest podobno taki, że Komorowski zostanie ogłoszony prezydentem już po pierwszej turze wyborów i to bez względu na ich wynik. Władze obawiają się, że może to wywołać poważne zamieszki w kraju i dlatego planują w tym czasie ćwiczenia lub manewry obcych wojsk na terytorium Polski. Być może chodzi o to, aby w razie czego użyć ustawy 1066 i pozostać przy władzy.

Obecna ekipa rządząca nie może sobie pozwolić na przegraną w nadchodzących wyborach prezydenckich, a już w ogóle nie może przegrać wyborów parlamentarnych. Byłby to dla formacji rządzącej swoisty armagedon i wiele osób mogłoby po prostu pójść do więzienia. Dlatego wariantu z powtórką "sejmu niemego" nie da się wykluczyć. W obecnej Polsce wszystko jest już możliwe i nic nie dziwi.


Nic takiego się nie odbyło natomisat dzisiaj czytam na interii, że Bronisław Komorowski zatwierdził :

Prezydent Bronisław Komorowski zaakceptował w poniedziałek koncepcję ćwiczenia systemu obronnego pod kryptonimem Kraj-15/16, które ma przetestować system kierowania państwem w warunkach kryzysu - poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

"Ćwiczenia typu 'Kraj' mają zweryfikować wszystkie plany strategiczne" - wyjaśnił w rozmowie z PAP szef BBN Stanisław Koziej.

Jak podano w komunikacie Biura, w ćwiczeniu wezmą udział zarówno organy administracji publicznej, jak i dowództwa oraz sztaby na wszystkich szczeblach kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi. Ćwiczenie będzie złożone z czterech przedsięwzięć: strategicznej gry obronnej "Kierownictwo-16", gry wojennej "Stolica-16", ćwiczenia dowódczo-sztabowego "Jesień-15" oraz poligonowego ćwiczenia z wojskami "Dragon-15".
Reklama
Jako pierwsze - na przełomie września i października - ma odbyć się ćwiczenie "Jesień". "Dragon" został natomiast zaplanowany na październik.



No właśnie Ćwiczenia Dragon są planowane na październik. To ten sam miesiąc w którym Komorowski zaplanował wybory parlamentarne...


Czy nazwa Dragon ma coś wspólnego z przejazdem amerykańskich wojsk przez Polskę Dragoon Ride ?


Tego nie wiem, ale jedno wiem, jeśli ktoś doprowadzi do kryterium ulicznego w Polsce po wyborach, to będzie to na pewno Obcy...a my wyciągajmy naukę z historii wspominając kulisy wybuchu Powstania Warszawskiego...








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze