Czy
Sekta Smoleńska okrzyknie generała Skrzypczaka “ruskim agentem”
?
Wszystko
na to wskazuje, że następny kandydat trafi do “niezależnej”
gabloty, w której są zdjęcia wszystkich dotychczasowo
zweryfikowanych “ruskich agentów”...
Dla
przypomnienia jest tam już Viktor Orban prezydent Węgier, Wiktor Węgrzyn ( komandor
Rajdu Katyńskiego)...dziś pewnie dołączy generał Skrzypczak,
który wycofuje się ze wszystkiego, co dotychczas mówił
o Ukrainie...
cytuję
za dziennik.pl :
“Po
ustawie gloryfikującej UPA wycofuję się ze wszystkiego, co
powiedziałem na temat Ukrainy, na temat wsparcia tego kraju.
Zrozumiałem, że Ukraina zupełnie nie liczy się z Polską" –
mówi gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z Magdaleną
Rigamonti.”
(...)
Będzie
wojna?
Dlaczego
pani straszy?
Ja?
Przecież pan mówił, że mamy wspierać Ukrainę, że broń
im dawać, szkolić.
Ale
już nie mówię. Wycofuję się ze wszystkiego, co
powiedziałem na temat Ukrainy, na temat wsparcia tego kraju.
Kilka
dni temu prezydent Komorowski przemawiał w Najwyższej Radzie
Ukrainy, gwarantował swoją przyjaźń.
A
kilka godzin później ukraińscy parlamentarzyści uchwalili
ustawę gloryfikującą UPA. W tym momencie zrozumiałem, że Ukraina
zupełnie nie liczy się z Polską. To, co się stało na Wołyniu,
rzeź 100 tys. Polaków przez UPA trzeba mieć z tyłu głowy.
Mojego wuja UPA zamordowała, przybijając widłami do drzwi stodoły.
Z tego, co wiem, trzy dni umierał. Ich bestialstwo przekracza ludzką
wyobraźnię. Hitlerowscy Niemcy tego nie wymyślili, co robili
Ukraińcy. Siekierami rąbali ludzi. Zresztą te mordy Polaków przez Ukraińców nie zaczęły się w 1943 r., tylko już we wrześniu 1939 r. Mało kto o tym wie, a jak ktoś wie, to i tak nieczęsto mówi, że kiedy nasi żołnierze wycofywali się do Węgier i Rumunii, byli napadani przez zbrojne bandy ukraińskie. Zastanawiam się, na czym prezydent Poroszenko
buduje przyszłość Ukrainy. Na krwiożerczym nacjonalizmie?
Straszne to. Od dawna mówię, że Ukraińcy powinni wyzbyć
się nacjonalizmów, bo jak się nie wyzbędą, to współpraca
z Polską będzie bardzo trudna, a w zasadzie niemożliwa.
...to
jest ostatni dzwonek, aby członkowie Sekty Smoleńskiej opuścili to
środowisko...gdy będą dalej w tym tkwić na ratowanie twarzy
będzie już za późno...
Edycja...cały wywiad bardzo ciekawy...na przykład wątek z A. Macierewiczem...
(...)
Antek?
Co, nie wie pani, który Antek?
Macierewicz?
Tak. Do Antka mam pretensje o dwie rzeczy.
O WSI?
To pomijam, bo to nie moja firma. On wymyślił Nangar Khel. Jego ludzie, na jego polecenie, stworzyli scenariusz, z którego wynikało, że siedmiu naszych żołnierzy miało dokonać zbrodni, która nosiła znamiona ludobójstwa, czyli inaczej mówiąc – zabili świadomie, z premedytacją afgańskich cywilów w Nangar Khel. Przez lata Antek marzył, żeby oskarżyć tych chłopaków. Na szczęście nie udało się. Mam też do niego pretensję prywatną. Wie pani, że mój syn jest wojskowym. Kiedy był podporucznikiem, pojechał ze swoją 10. Brygadą Kawalerii do Iraku. Był na VIII zmianie. Wtedy ministrem obrony narodowej był Aleksander Szczygło, a ja byłem dowódcą wojsk lądowych. Dzwoni do mnie wieczorem minister i mówi: „Panie generale, odwołujemy pana syna z Iraku. Chcą go porwać”. I koniec rozmowy. Takiego ciśnienia dostałem, że... Od razu pojechałem na Cytadelę, dzwonię do Iraku, budzę gen. Lamlę, bo tam już noc, jest 3,5-godzinna różnica czasu i pytam, co się dzieje z Renartem, z moim synem. Słyszę, że nic, więc mówię, że chcą go porwać. Do rana wszystko było sprawdzone i oczywiście okazało się, że nikt nie chciał porywać młodego Skrzypczaka. Pojechałem na godz. 9 rano do Szczygły i mówię, co wiem, a on wyciąga szarą kopertę i tłumaczy, że tu ma meldunek min. Macierewicza i to może się dla Polski skończyć źle, nawet żądaniami wycofania wojsk polskich z Iraku. Odebrałem syna z lotniska, był w mundurze polowym, w dystynkcjach sierżanta o nazwisku Przybysz. Niezła hucpa, co?
Ale po co?
Antek szukał sensacji, rozgłosu. Chciał chyba, żeby media podchwyciły, że Skrzypczak w obawie o swojego syna wycofał go z Iraku. Idiotyzm. Po co ja bym syna tam wysyłał? Żeby go odwoływać? Antek jak sobie coś wyimaginuje, to... Pamięta pani, że wtedy mówiło się o tym, że księcia Harry’ego chcą porwać w Iraku, więc Antek wykombinował, że skoro Harry’ego, to pewnie i syna Skrzypczaka. No jaja przecież. Obiecałem sobie, że jak kiedyś spotkam się z nim na osobności, tak tylko we dwóch, to...
Edycja...cały wywiad bardzo ciekawy...na przykład wątek z A. Macierewiczem...
(...)
Antek?
Co, nie wie pani, który Antek?
Macierewicz?
Tak. Do Antka mam pretensje o dwie rzeczy.
O WSI?
To pomijam, bo to nie moja firma. On wymyślił Nangar Khel. Jego ludzie, na jego polecenie, stworzyli scenariusz, z którego wynikało, że siedmiu naszych żołnierzy miało dokonać zbrodni, która nosiła znamiona ludobójstwa, czyli inaczej mówiąc – zabili świadomie, z premedytacją afgańskich cywilów w Nangar Khel. Przez lata Antek marzył, żeby oskarżyć tych chłopaków. Na szczęście nie udało się. Mam też do niego pretensję prywatną. Wie pani, że mój syn jest wojskowym. Kiedy był podporucznikiem, pojechał ze swoją 10. Brygadą Kawalerii do Iraku. Był na VIII zmianie. Wtedy ministrem obrony narodowej był Aleksander Szczygło, a ja byłem dowódcą wojsk lądowych. Dzwoni do mnie wieczorem minister i mówi: „Panie generale, odwołujemy pana syna z Iraku. Chcą go porwać”. I koniec rozmowy. Takiego ciśnienia dostałem, że... Od razu pojechałem na Cytadelę, dzwonię do Iraku, budzę gen. Lamlę, bo tam już noc, jest 3,5-godzinna różnica czasu i pytam, co się dzieje z Renartem, z moim synem. Słyszę, że nic, więc mówię, że chcą go porwać. Do rana wszystko było sprawdzone i oczywiście okazało się, że nikt nie chciał porywać młodego Skrzypczaka. Pojechałem na godz. 9 rano do Szczygły i mówię, co wiem, a on wyciąga szarą kopertę i tłumaczy, że tu ma meldunek min. Macierewicza i to może się dla Polski skończyć źle, nawet żądaniami wycofania wojsk polskich z Iraku. Odebrałem syna z lotniska, był w mundurze polowym, w dystynkcjach sierżanta o nazwisku Przybysz. Niezła hucpa, co?
Ale po co?
Antek szukał sensacji, rozgłosu. Chciał chyba, żeby media podchwyciły, że Skrzypczak w obawie o swojego syna wycofał go z Iraku. Idiotyzm. Po co ja bym syna tam wysyłał? Żeby go odwoływać? Antek jak sobie coś wyimaginuje, to... Pamięta pani, że wtedy mówiło się o tym, że księcia Harry’ego chcą porwać w Iraku, więc Antek wykombinował, że skoro Harry’ego, to pewnie i syna Skrzypczaka. No jaja przecież. Obiecałem sobie, że jak kiedyś spotkam się z nim na osobności, tak tylko we dwóch, to...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze