Herbert Hoover, eksprezydent, polityk republikański mówi: "W tej chwili jedno co mamy do zrobienia, to pokonanie Japonii"
Ale do swoich kolegów wysyła inną wiadomość "Wszyscy dobrze wiemy, że ciągłe drażnienie grzechotnika skończyć się musiało tym, że to państwo ukąsiło"...
Dzisiaj, 75 lat po Pearl Harbor, wychodzi na światło dzienne, to co działo się przed w czasie i po II wojnie światowej. Może to okazać się zbawienne nie tylko dla narodu japońskiego. Rewizjonizm historyczny święci kolejne zwycięstwo. W publikacji uznanego historyka G. Nasha, “Freedom Betrayed: Herbert Hoover’s History of the Second World War and Its Aftermath” znajduje się wyjątkowo mocne oskarżenie FDR i osób (głównie żydów) z nim związanych, którzy kłamali twierdząc, że chcą trzymać Amerykę z dala od wojny, podczas gdy tak naprawdę krok po kroku pchali ją do niej.Ta książka nie stanowi polemiki. To chronologiczny zbiór dokumentów, notatek, pamiętnikarskich zapisów z którymi nie można się spierać.
Sytuacja Japonii w lecie 1941 roku wyglądała ponuro. Przeciągająca się wojna w Chinach ani nie mogła zakończyć się szybko, ani nie mogła zakończyć się zwycięstwem. Wewnątrz japońskiego rządu istniała potężna proamerykańska frakcja, której przewodził premier książę Fumimaro Konoye, desperacko dążący do pokoju z USA. W skład tego obozu wchodzili oficerowie floty, którzy walczyli u boku U.S. i Royal Navy w czasie I wojny światowej. Partia wojny natomiast to głównie armia z Gen. Hideki Tojo i ministrem spraw zagranicznych Yosuke Matsuoka.18 lipca 1941 roku Konoye usunął Matsuoke, zastępując go proamerykańskim Adm. Teijiro Toyodą.
W odpowiedzi Amerykanie, 25 lipca, zamrozili wszystkie japońskie aktywa w USA, zamykając w ten sposób możliwość eksportu i importu oraz odcinając Japonię od dostaw ropy, od której była zależna.
Całkowicie zaskoczony Konoye nadal próbował prowadzić ugodową politykę. Mając nadal poparcie floty i częściowo armii dążył do spotkania się z FDR po pacyficznej stronie USA, żeby usłyszeć i zareagować na żądania USA. Ambasador USA Joseph Grew błagł Waszyngton, żeby nie ignorował oferty Konoye, ponieważ książę przekonywał go, że porozumienie może być zawarte i Japończycy mogą wycofać się z Indochin oraz z południowych i centralnych Chin. Pozostając w Chinach północnych z obawy przed armiami komunistów Stalina i Mao.
28 sierpnia, japoński ambasador w Waszyngtonie przekazał FDR osobisty list od Konoye błagając go o spotkanie.
Tokio prosiło USA, żeby ofertę Konoye utrzymać w sekrecie, bo inaczej to mogłoby zagrozić jego rządowi. 3 września list Konoye wyciekł do Herald-Tribune. 6 września Konoye spotkał się raz jeszcze z Grew, żeby poinformować go, że Japonia zgodziła się na amerykańskie cztery zasady jako podstawę pokoju. Bez odpowiedzi.
29 września Grew wysyła, co Hoover określa jako "modlitwę" do prezydenta, żeby ten nie pozwolił przejść obok szansie na pokój.
30 września, Grew pisze do Waszyngtonu, "Okręt wojenny Konoyego czeka w gotowości, żeby zabrać go czy to do Honolulu, Alaskę czy inne miejsce wyznaczone przez prezydenta". Bez odzewu. 16 października rząd Konoyego upada. 25 listopada zbiera się rada wojenna FDR. Sekretarz Henry Stimson zanotuje wspólny konsensus: "Kwestią było tylko to jak ich (Japonię) wmanewrować w...oddanie pierwszego strzału bez narażenia się na większe niebezpieczeństwo" Jak trafnie przewidział ambasador Grew, Japonia,"naród samobójców" wybrała honor niż upokarzanie przez żydów.
http://arjanek.neon24.pl/post/131804,f-d-roosevelt-zydzi-wojna
Jeżeli ktoś pomyślał teraz o Hitlerze, to dobrze pomyślał. Będzie i o Hitlerze.
Źródło: http://arjanek.neon24.pl/post/135533,ii-wojna-swiatowa-i-jej-zydowscy-prowokatorzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze