Strony

piątek, 4 listopada 2016

Repolonizacja banków - Polacy trzymać się za portfele...

Z bloga Zygmunta Wrzodaka...Dzisiaj, gdy Pis na pełną kontrolę nad NBP, mają swoje służby specjalne, KNF, swojego prezydenta, no i swój Rząd, pomimo tego realizują politykę gigantów lichwiarskich, realizują pośpiesznie zadłużania u lichwiarzy...

Repolonizacja banków – Polacy trzymać się za portfele!

Obecny Rząd w sposób propagandowy lansuje koncepcję o repolonizacji obcych banków, a sam premier Morawiecki woli używać cieplejszych słów jak; udomowienie banków. Podobnie mówili poprzednicy rządowi. Jak mówią, tak powoli robią, pierwsze efekty już widać. Trochę historii o własności banków w Polsce i jakie te obce banki mają znaczenie. Znaczenie ma to, w ilu bankach kapitał zagraniczny dominuje, znaczy w ilu bankach decyzje zapadają za granicą , na 66 dużych banków w Polsce, aż w 56 zagraniczny kapitał ma ponad 50% udziału, tj. ma większość pozwalającą na samodzielne podejmowanie decyzji! Co to znaczy? Ano, to, że aż 85% banków jest w obcych rękach! Dla przykładu - PKO SA mają Włosi i mają tam udziału "tylko" 50,1%. Ten "0,1%" ponad połowę udziałów, pozwala im de facto samodzielnie rządzić bankiem, zresztą dodatkowe 10% udziałów w PKO S.A., ma niemiecki Alionz Bank, kontrolowany przez Unicredit.
Ponieważ banki w 85% nie są już nasze, decyzje zapadają za granicą, to jak przychodzi co do czego, np. u nich dzieje się źle, to pieniądze na pokrycie strat drenowane są z polskich banków. I są na to setki sposobów, nie tylko dywidenda. Wystarczy, że np. włoski bank-matka pożyczy polskiemu oddziałowi kapitał na wysoki procent, potem udzieli konsultacji (oczywiście drogich), albo jeszcze zafunduje drogą restrukturyzację i licencje na używanie np. marki. Oddział w Polsce ma koszty, więc nie płaci podatku, bo oficjalnie nie wykazuje przychodów, chociaż oprocentowanie mamy znacznie większe niż na zachodzie. A jak bank-matka poradzi sobie z dochodem? Ano pokryje nim koszta, albo "zoptymalizuje podatki" w rajach podatkowych. Ot, cała sztuka w umiejętnym, żonglowaniu kasą pomiędzy kontami, oddziałami i krajami. Gdzie są centrale tych banków i czy w związku z tym politycy będą rozliczani przez wyborców za np. redukcję miejsc pracy? Nigdy, ponieważ banki i politycy żyją w komitywie, jedni naciskają na drugich. Co się wtedy robi? Ano wykorzystuje się białego murzyna z neo-kolonii, jaką mamy w Polsce, do ochrony ich rynku.
Przyjrzyjmy się teraz fizycznym przedsięwzięciu o nazwie repolonizacja banków na przykładzie PZU S.A., PKO S.A., Alionz Bank. Za jakie mld zł. geszefty robi rząd pisu. Za czasów AWS-u czyli obecnego POPIS-u wyprzedawano co popadnie za grosze z majątku skarbu państwa, najchętniej sprzedawali banki, firmy ubezpieczeniowe, telekomunikacje, elektrownie, ponieważ ówcześni politycy zarabiali na tym potężne pieniądze. Praktycznie ci sami co sprzedawali banki i prawie ci sami będą teraz odkupywać. Tanio sprzedawali, ale drogo odkupują, czyli zachowują się jak najgorszy alkoholik lub narkoman. AWS sprzedał PKO S.A. za 3,5 mld zł za 60% udziałów z czego 50% nabyło Unicredit. Obecnie za 10% odkupionych udziałów PKO S.A., PZU zapłaciło 3,3 mld zł. Czyli obecne 10% PKO S.A. warte jest tyle ile w 1999 roku 60% banku. Przez te wszystkie lata Unicredit wyciągnęło tylko z tytułu dywidendy około 35 mld zł z PKO S.A. czyli z biednej polskiej kieszeni. Unicredit chce sprzedać swoje pozostałe 30% udziałów w PKO S.A., kupić zamierza te udziały PZU S.A. czyli Unicredit zarobi blisko 15 mld zł. Dlaczego tak robi, ano dlatego, żeby ratować matkę Unicredit i pilnie szukają 9 mld euro by uratować swój bank – matkę. Czyim kosztem, wszystko wskazuje na to, że kosztem swoich klientów czyli tych co ubezpieczają się w PZU.
Przypominam, ze rządy pisowskie w latach 205 -2007 kupiły największą kupę złomu w Europie, rafinerię Możejki za 12 mld zł od Chodorkowskiego, pompując w nie około 40 mld zł na inwestycje kosztem polskich kierowców diesla. Podobnie będzie teraz z ubezpieczającymi się w PZU, czeka nas wielka niespodzianka, ponieważ OC ma wzrosnąć na niektóre samochody dwu do pięciokrotnie niż dotychczas. HIPOKRYZJĄ JEST JESZCZE TO, ZE ONI TO NAZYWAJĄ REPOLONIZACJĄ – PRZECIEŻ PZU JEST TYLKO W 35% WŁASNOŚCIĄ Skarbu Państwa, reszta to obce fundusze szczególnie emerytalne. Przypominam, że 1999 roku Eureko zakupiło 33% akcji PZU też za 3,3 mld zł. pomimo, że wartość PZU mogła wynosić wtedy nawet 80 mld zł.
Ci co decydowali o sprzedaży tych firm zarobili i wszystko wskazuje na to, że ci co teraz będą odkupywać udziały też zarobią. Przypominam, że za prywatyzacja PZU stali ludzie obecnego pisu oraz kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego.
Drugą operację finansową pod szyldem repolonizacja banków przeprowadziło PZU S.A., kupując 26% udziałów w Alior Banku, płacąc 1,8 mld zł. Mało się mówi, kto stoi za Alior Bankiem. Otóż, właścicielem większościowym jest Francuz polskiego pochodzenia Roman Zaleski oraz jego fundusz inwestycyjny Carlo Tassera. Zaleski zainwestował w bank około 400 mln euro. Fundusz Zaleskiego zadłużony jest na 7 mld euro i szuka na gwałt zasilania finansowego, ale od czego jest Polska. Zaleski próbuje odzyskać pieniądze zainwestowane w Polsce, sprzedając bank. Dokładnie już odzyskał swoje pieniądze, ponieważ zarobił 1,8 mld zł. czyli tyle, ile zainwestował w całe przedsięwzięcie, ale ma nadal 64% udziałów w banku i jeszcze podczepił się pod krowe doiną czyli PZU. To się nazywa REPOLONIZACJA BANKÓW!!! Jak informuje prasa, Zaleski łączony jest z służbami specjalnymi Francji. Pieniędzy dorobił się w Afryce, nadzorując w imieniu francuskiego skarbu państwa kopalnie min. niklu, był skarbnikiem partii demokratycznej Francji, która miała swojego prezydenta Valerego Giscarda d,Estaing.
Polacy, czyli za repolonizacją stoicie Wy, ponieważ sfinansujecie zachcianki lobbystów bankierów lichwiarskich. Dzisiaj, gdy Pis na pełną kontrolę nad NBP, mają swoje służby specjalne, KNF, swojego prezydenta, no i swój Rząd, pomimo tego realizują politykę gigantów lichwiarskich, realizują pośpiesznie zadłużania u lichwiarzy Polaków, w sprawach strategii państwa polskiego realizują wspólnie z Sorosem, Balcerowiczem, politykę nowego porządku światowego, czyli likwidacji Państw Narodowych.
W pisowskich mediach lansuje się V-ce szef sejmowej komisji finansów publicznych Jan Szewczak, chwali się, ze wydał książkę przeciw lichwiarzom, ale w sejmie i komisji finansów głosuje w imię interesów banksterów światowych, płynie z nurtem rzeki jak zdechła ryba. Gdzie odwaga, gdzie patriotyzm??? Ten Rząd, bije rekord wszystkich rządów, bowiem dług wzrasta lawinowo, a wiec obsługa długu też, lichwiarze zacierają ręce na wieść o takich posłach jak Szewczak.
Czy można odzyskać to co ukradziono Polakom, myślę, że można, ale pod warunkiem, że za całą operacją będą stali wyjątkowo odważni, mądrzy ludzie, przede wszystkim nie skorumpowani. Nic w naszym kraju nie dokona się przełomowego w dziedzinie ekonomi i gospodarki, ponieważ Polacy nie mają nadzoru nad własnym pieniądzem. Raz przeszkadzają im agenci, karierowicze, dwa, że prawo zabrania emisji przez rządy własnych pieniędzy, na własne przedsięwzięcia. Prawo pilnie trzeba zmienić, czyli wywalić z konstytucji zapis art. 220, a wpisać do konstytucji art. o współodpowiedzialności NBP za rozwój polskiej gospodarki. Pis bezwzględnie powinien od tego zacząć, jeżeli myślą o interesie narodowym, ale niestety, pełzają śladami Unii Wolności, czyli praca niewolnicza na rzecz swoich mocodawców z ,,ameryki”.
Proszę zauważyć, że NBP nie może zgodnie z polskim prawem kupować od polskiego rządu obligacji skarbu państwa, ale NBP najwięcej skupił obligacji ,,amerykańskich” o wartości na ponad 100 mld $??????? Kupując obligacje od lichwiarzy ,,amerykańskich” czy niemieckich, to rozwijamy lub podtrzymujemy ich gospodarki, kosztem własnej.
Rezerwy NBP sięgają około 400 mld zł. Rząd nie ma prawa do nich, zamiast podjąć próbę zmiany prawa, Morawiecki wypuszcza kolejne miliardowe obligacje skierowane do prywatnych instytucji finansowych, ale nie do NBP. NBP może kupić polskie obligacje, ale od np.; Goldman Sachs, ale nie bezpośrednio od MF. I tak dookoła!!! Chodzi o to, aby dług publiczny rósł w zastraszającym tempie, a zatem wzrasta obsługa długu publicznego, a więc znowu trzeba drukować obligacje i znowu kupują prywatne banki itd. Pytanie, dlaczego tą drogą idzie Morawiecki??? Dlaczego tą drogą idzie Pis??? No i dla kogo pracują ,,elity” polityczne w Polsce???
Zygmunt Wrzodak
Poseł na sejm IV i V kadencji
04.11. 2016 rok


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze