Poszło o wypowiedź Wiesława Mazura, który w rozmowie z dziennikarzem miał powiedzieć i zapewne powiedział, że "Bandyta nie może być bohaterem?"
Cytuję za interią:
"21 września, podczas przesłuchania przez sejmową komisję Mazur, pytany przez posłów o zbrodnię wołyńską, której ofiarą padli również Polacy w okolicach Łucka, przytoczył swoją wypowiedź dla mediów po tym, gdy b. prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko w 2010 r. nadał pośmiertnie przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) Banderze tytuł bohatera Ukrainy.
"Na pytanie dziennikarza, co ja o tym sądzę, odpowiedziałem wprost: jak może być bandyta bohaterem". "Te rzeczy muszą być nazwane po imieniu, nie mamy co głowy w piasek chować - mówił. - Rozmowa, współpraca i nasza otwartość spowoduje, że oni jednak uznają i nauczą się, że jednak to zrobili"."
http://fakty.interia.pl/swiat/news-msz-ukrainy-rozmawialo-z-konsulem-rp-powod-wypowiedz-na-tema,nId,2303304
Myślałem, że konsul ma cojones i nie będzie robił z gęby cholewy, ale niestety...okazuje się, że "rozmowę, współpracę i otwartość" Ukraińcy mają głęboko w poważaniu, Bandera bohaterem jest i basta, no bo takich zwyrodnialców to długo i ze świecą szukać. Konsul musiał schować głowę w piasek, honor do kieszeni i nadstawić ukraińcom karczycho do przeglądu... jakby to zajechać wojskowym slangiem...
Bo jak czytamy dalej :
"Zgodnie z treścią listu ukraińskiego MSZ do deputowanego Musija, konsul Mazur "wyraził żal w związku ze swoimi wypowiedziami (...), zapewnił, że podobne incydenty nie powtórzą się w przyszłości" oraz przekazał, iż "skomplikowane kwestie wspólnej historii należy rozstrzygać (...) poprzez naukowe dyskusje specjalistów z dwóch krajów i nie można ich wykorzystywać dla manipulacji politycznych"."
Posmarkał się i popłakał konsul na tą okoliczność, wyraził żal i skruchę i mocne postanowienie poprawy...niemniej ukraińskie MSZ zapowiedziało, że konsul Lwowa będzie wnikliwie obserwowany...
Ale to nie koniec 20 października posmarkał i popłakał się cały Sejm i uchwalił, że Ukraina jest najlepszym przyjacielem...człowieka...czyli uchwalił Deklarację Pamięci i Solidarności...chyba nawet przywołano jakiegoś ducha solidarności między Ukrainą a Polską
http://trybeus.blogspot.com/2016/10/dzien-hanby-pena-lista-sejmowych.html
Nie wiem co to był za duch, ale coś mi się wydaje, że był to duch samego Bandery...brrrrrrr
Co prawda polskie władze dwoją się, troją i czworzą, aby Ukrainie zrobić dobrze, to jednak ciągle mało i mało...czekać, kiedy rząd w ramach proukraińskiej poprawności i włazodupstwa odda Przemyśl...kto wie, a może i nawet Kraków, byleby tylko Ukraina była ukontentowana...
Herojam sława! Konsule, Posły i Posłanki...tfu..!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze