Jak to wczoraj przeczytałam mało mnie szlag nie trafił!!
Cyt:
„Przynależność do UE traktujemy jako trwałą. Być w Europie to być w UE. Polacy są Europejczykami dlatego, że są Polakami, ale realna przynależność do Europy to przynależność do Unii. Ci, którzy mówią inaczej są szkodnikami, są politycznymi awanturnikami - podkreślił prezes PiS. Kaczyński przypomniał w tym kontekście, że jego pierwsza partia, PC, postawiła wstąpienie do EWG jako jeden ze swoich celów politycznych.”
http://www.rp.pl/Prawo-i-Sprawiedliwosc/160509905-Kaczynski-Byc-w-Europie-to-byc-w-UE.html#ap-1
„Realna przynależność do Europy” to UNIA!!!!??
Czyli, że jak? Niedawne uroczystości 1050 lecia Chrztu Polski to jakaś lipa?
Nie byliśmy w Europie przez ten tysiąc lat realnie?
Nie chroniliśmy jej leniwego dupska w 1683 i w 1920 przed zalewem najpierw muzułmanizmu a potem bolszewizmu? To nie było realne?!
A te obchody pamięci Żołnierzy Niezłomnych to też jakaś lipa?
To znaczy, że w referendum w 2003 roku kiedy 23% procent z nas powiedziało nie UE to dzisiaj szkodnicy i awanturnicy?
Głosowało tylko 58% czyli te 42% nie głosujących (swoją drogą to skandal) to też szkodnicy?
Może na początek przytoczę słowa nieżyjącego już Filipa Adwenta.
To taki wspaniały Polak o którym mało kto pewnie słyszał, ja sama jakieś 3 lata temu dowiedziałam się o nim. O takich ludziach z prawdziwych a nie łżych elit pewnie jeszcze będzie cisza przez jakiś czas...mam nadzieję tylko niestety...
Cyt:
„Czy warto dołączyć do UE? Wejście Polski do Unii oznacza utratę suwerenności administracyjnej i gospodarczej, ateizację, demoralizację, wynarodowienie, likwidację państwa, germanizację. W imię pokrętnie rozumianej wolności wypowiedzi, można przyznać prawo do głośnego wypowiadania się za likwidacją Polski i za jej zgermanizowaniem. Ale, błagam, niech to będzie uczciwie postawione i nazwane!!!” – tak pisał Filip Adwent,patriota, wspaniały człowiek, lekarz, który porzucił dostatnie życie we Francji by służyć swej ojczyźnie – Polsce.
..............................
Filip Adwent doskonale rozumiał co oznacza suwerenność Rzeczypospolitej i z niebywałym zaangażowaniem wypełniał swoje polityczne i obywatelskie obowiązki. To on jako europoseł (a nie europoseł Kalinowski) zabiegał i wywalczył dopłaty dla polskich rolników – producentów owoców miękkich. Zabiegał o wiele innych spraw widząc dyskryminację Polski i Polaków w codziennej działalności Unii Europejskiej. Wielokrotnie grożono jemu i jego rodzinie.
Zginął w niewyjaśnionym do dzisiaj wypadku samochodowym.”
http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/04/bozena-ratter-polskie-elity-polityczne-i-ich-rozumienie-pojecia-suwerennosci-rzeczypospolitej/
To było 18 czerwca 2005 roku. Na miejscu zginął jego ojciec i 19 letnia córka, a on sam z matką zmarli 8 dni później...
Ateizacja, demoralizacja i ... wynarodowienie, z tego zdawała sobie sprawę nie tylko elita (ta szczątkowa i prawdziwa) ale i prości Polacy, którzy głosowali na NIE. I właśnie do takich się zaliczam.
A dzisiaj jakiś gość który uważa się za wielkiego patriotę, mówi mi i tym inteligentniejszym, że jesteśmy szkodnikami i awanturnikami?!!
Jednak w listopadzie 2002 roku udzielił Jarosław Kaczyński takiego oto wywiadu dla Gazety Wyborczej. Wielu z nas pamięta jak sceptycznie odnosił się do samej koncepcji przystąpienia do UE, ale też wielu z nas nie zna prawdziwych powodów niestety..
Zamieszczam tutaj obszerne fragmenty udzielone jeszcze wtedy w 2002 roku we wcale nie piętnowanej gazecie Szechtera... co innego dzisiaj, no cóż ... internet pamięta panie Kaczyński!!
Cyt:
„Argumenty Pacewicza za naszym wejściem do UE są polityczne. On nie kusi dopłatami, ale pokazuje, że jeśli sytuacja polityczna na świecie się gibnie w niedobrą stronę, Polska bez UE będzie w gorszej sytuacji. Co Pan na to?
- A jak w Polsce sytuacja potoczy się w złym kierunku? Jak wejdziemy do UE na tych warunkach, to szansa radykałów na wygraną jest bardzo wysoka. I co wtedy? Chce pani, żeby rządziło Stowarzyszenie Grunwald [Stowarzyszenie Patriotyczne "Grunwald" to narodowo-komunistyczna, antysemicka organizacja działająca w PRL - red.].
Jak wojna z Irakiem potrwa nie kilka dni, jak ta z roku 1991, lecz kilka miesięcy? Jak podrożeje ropa naftowa? Jak ben Laden zaatakuje tuż obok nas? Czy nie bezpieczniej wtedy będzie nam w UE?
- Toteż ja właśnie ze względów politycznych, i tylko tych, jestem zwolennikiem wejścia do UE. Ze względów gospodarczych przecież to się wcale nie opłaca. Ale co pani chce powiedzieć: że opłaca się wejście Polski do UE za cenę naszego zepchnięcia na Białoruś? Rządzić tu będzie Lepper razem z Łukaszenką.
Czy PiS tak teraz kontestuje nasze wejście do UE, żeby zdobyć wyborców nieufnych wobec UE i żeby na koniec powiedzieć: OK, możemy wchodzić, warunki uzyskaliśmy całkiem niezłe?
- Po pierwsze, ja przedstawiam swój pogląd, nie pogląd PiS.
Ale Pan będzie szefem PiS.
- Faktycznie byłem nim także do tej pory. Na razie jest to pogląd mój, choć chciałbym, aby stał się poglądem PiS. Widzę, że sytuacja światowa idzie w złym kierunku, że skończyły się słodkie lata 90. Tyle że to, co się może stać z bardzo wysoką dozą prawdopodobieństwa w Polsce, to jest najczarniejszy scenariusz i należy zrobić wszystko, by go uniknąć. W gradacji czarnych scenariuszy ten jest najgorszy i zarazem najbardziej prawdopodobny. Ja wejścia Polski do UE na takich warunkach nie poprę, bo ja nie poprę władzy Leppera w Polsce. To tak samo, jakbym poparł wejście do Polski wojsk radzieckich.
A władzę LPR Pan poprze?
- Nie będę tu opisywał swojej taktyki. LPR różni się od Samoobrony, choć to też jest siła radykalna, która mogłaby niszczyć w Polsce to, co mimo wszystko przez ostatnie 13 lat się udało. Jesteśmy niepodlegli i demokratyczni, a to jest warte wszystkiego innego.
Czy POPiS się utrzyma do wyborów parlamentarnych 2005?
- Do tego czasu prawica będzie się musiała przekształcić. Jeśli się chce rządzić, trzeba mieć przynajmniej 30 proc., a nie 16 - jakie osiągnęliśmy w tych wyborach.
Właśnie Donald Tusk z PO skrytykował PiS za antyeuropejskie stanowisko.
- Jestem rozczarowany takimi publicznymi wypowiedziami przed próbą jakiegoś wyjaśnienia sytuacji w cztery oczy.
On też, tak jak Pacewicz, podejrzewa PiS, że wykorzystuje UE do poszerzenia kręgu swoich wyborców.
- To mnie martwi. Myślałem, że nie będziemy rozmawiać ze sobą przez media, nawet gdy jesteśmy z siebie bardzo niezadowoleni. Przypomnę, że w angielskiej Partii Konserwatywnej są i wielcy zwolennicy integracji, i jej radykalni przeciwnicy, i eurosceptycy. Można współpracować i przy dużych różnicach”
http://wyborcza.pl/1,75248,1123858.html
Co tak zmartwiło Jarosława K.?
To, że D. Tusk nie stał się jeszcze wtedy do końca cynikiem, politycznym śmieciem na usługach , że jeszcze czasem dawał cynk o swoich przypomnijmy sojusznikach z POPiS?
Czy już dotarło do nas wszystkich, że nastąpiła jedynie zmiana wachty? A te wszystkie duperele o racji stanu i patriotyzmie to o kant „dupy i kamieni kupy” można potrzaskać?
Jeszcze jedno mnie zastanowiło... otóż.. największym zmartwieniem pana Kaczyńskiego wtedy było, aby na fali niezadowolenia z warunków przyjęcia nie doszedł do władzy ruch „Grunwald”
Nawet redaktor GW zaznaczył, że:
„[Stowarzyszenie Patriotyczne "Grunwald" to narodowo-komunistyczna, antysemicka organizacja działająca w PRL - red.].”
Narodowa .. i antysemicka! I o to chodzi, bo chyba komunistyczna to już jest dyskusyjna sprawa i to bardzo.
Mieliśmy na Neonie blogera i wspaniałego reżysera B. Porębę członka Stowarzyszenia Grunwald, bardzo zachęcam do przeczytania jego 6 zaledwie wpisów... zmarł w 2014 roku., ale warto!
http://b.poreba.neon24.pl/
Jacy musieli być niebezpieczni, bo.... antysemiccy? Że patrioci to już nieistotne panie Kaczyński?
Na koniec napiszę tak... jestem rozczarowana rządem filosemickim, dla którego wejście do UE było mniejszym złem niż wzrost wpływów stowarzyszenia Grunwald kilkanaście lat temu.
Jestem rozczarowana narażaniem Polski na zagładę, bo tak się skończy „zabawa” w nieodpowiedzialne szczucie i to nie leżące w żaden sposób w interesie Polski, przeciw Rosji, przykro mi, że Pan Kaczyński w niczym nie przypomina szanowanego i podziwianego w Polsce premiera Węgier W.Orbana. Jego sympatia do Polski to sprawa historii między naszymi krajami i Pan Kaczyński nic nowego tutaj nie wniósł, tak uważam.
To jest brudne politycznie i nie służy Polsce w żaden sposób.
To znaczy, że podobnie jak kiedyś PO, tak i dzisiaj pisiory sterują naszymi zachowaniami i starają się skłócić Polaków, nie pozwólmy na to!
Komu tak naprawdę zależy na podziale między nami Polakami?
Może jednak tzw. lobbystom wszelkich możliwych nacji oprócz naszej-polskiej!
Dlatego właśnie nie dziwi mnie atak na dzisiejszych ONR-owców, bo kochać Polskę to za mało okazuje się... straszne? Nawet bardzo!!
Tam również wpuszczą „swoich”?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze