Strony

poniedziałek, 8 lutego 2016

NWO-wskie TTIP – polski rząd jest za!!!

...z bloga Astry...
Celem umowy TTIP jest wyłączenie wpływu państw na własną gospodarkę kosztem ponadnarodowych korporacji
TTIP czyli strefa wolnego handlu między USA a UE.
To, że USA nie są żadnym narodem nie jest chyba tajemnicą, chociaż próbują to wmówić zamieszkałym tam nacjom. Moim osobistym zdaniem to jest właśnie powód dla którego nie cenią potrzeby samostanowienia przez inne narody, które trwały bądź nie przetrwały czasami i tysiącleci.
Stany Zjednoczone Europy czyli UE już nawet nie ukrywa, że narody mają zrezygnować z ogromnej części swojej suwerenności na rzecz „wspólnego dobra” tego eurokołchozu.
One, te jewrejskie Stany też chcą pozbawić stare, również tysiącletnie narody Europy swojej tożsamości, zabrać im suwerenność a na końcu zniszczyć całą jej łacińską kulturę, stąd się właśnie bierze to niepojęte dla nas przyzwolenie na najazd milionów obcych kulturowo imigrantów, tak uważam...


Teraz te dwa stwory bo inaczej tego nazwać nie można stwierdziły, że to za mało, NWO idzie pełną parą...
Celem umowy TTIP jest wyłączenie wpływu państw  na własną gospodarkę kosztem ponadnarodowych korporacji.

Cyt:
Uwzględnienie środków służących ochronie inwestorów nie uniemożliwia parlamentom uchwalania praw ani nie prowadzi do uchylania przepisów obowiązujących własnych obywateli, a jedynie ogranicza możliwość egzekwowania tych praw wobec inwestorów zagranicznych. Polska popiera włączenie mechanizmu ISDS do zakresu przyszłej umowy TTIP, gdyż obowiązująca obecnie umowa dwustronna z USA w znacznie szerszym zakresie wyłącza inwestorów z USA spod jurysdykcji polskich sądów. Natomiast rząd Niemiec i Francji już wyraziły do tego zastrzeżenia.
Mechanizm ISDS jest najczęściej krytykowanym elementem umowy TTIP, gdyż zdaniem jego przeciwników uwalnia on transnarodowe korporacje z obowiązku przestrzegania prawa wewnętrznego krajów, w których one działają[5]. Potencjalnie może też zablokować promowanie / dotowanie nowych technologii ze środków publicznych (gdy będzie to sprzeczne z interesem firm już aktualnie działających w danej branży) na skutek obaw przed ewentualną koniecznością wypłaty odszkodowań przez państwo.
Wytłuściłam informację o której ja przynajmniej nie miałam pojęcia... jak to „wyłącza inwestorów z USA spod jurysdykcji polskich sądów” ?! Naszukałam się, ale w końcu znalazłam. Umowę tą zawarto... 21.03.1990roku w Waszyngtonie.
Tutaj jedynie zrzut z podpisem tego bezprecedensowego „porozumienia” przez pierwszego z rzędu wielu prezydentów, Lecha Wałęsy. Żadnemu nie przeszkadzało takie oddanie praw swoich sądów na rzecz nowego „wielkiego brata”? Rok po „odzyskaniu niepodległości”?? Oczywiście, że to nie było info dla ciemnego ludu....
 .
Najgorsze co może się trafić narodom, to rządy które cynicznie pozbawiają ich praw na rzecz międzynarodowych, bezpaństwowych korporacji. Cynizm polega na tym, że odgrywając rolę patriotycznych ugrupowań i partii wzbudzając w swoich obywatelach wiarę i nadzieję na lepszą przyszłość okłamują ich.

Czy Polacy wiedzą co nam szykują bogoojczyźniani przywódcy?.
Kiedy w dzień i w nocy od rana do wieczora informują nas o tym jak to dbają o przyszły los polskiej gospodarki, jej rozwój... o przyrost ludności w kraju, który najpierw wyludniono, kiedy się modlą na Jasnej Górze i łapią Hostię.... jednym słowem kiedy serwują nam te cyniczne kłamstwa, po cichu i bez informowania pchają nas wszystkich w NWO-wskie łapska!!

Mniejsza o lewacką Europę, oni sami sobie zgotowali ten los. Zachwyceni homosiami, gender, multi-kulti , tacy fajni jak diabli czyli debile po prostu, dopiero teraz pojmują w co ich wkręcono. Ale Polacy? My już zaliczyliśmy jeden kołchoz, nawet Stalin stwierdził, że się nie nadajemy, a teraz nasi patriotyczni przywódcy stwierdzili, że co? Zmieniliśmy się?

Za przyjęciem TTIP był i ten rząd od „kamieni kupy” i jest ten nowy, ten patriotyczny, który obiecuje polskiej gospodarce pełen rozkwit. Chciałabym usłyszeć od nich, jakie to polskie firmy na tym skorzystają? W jakich to korporacjach mamy polski kapitał?

Prawda jest taka, że koncerny nie będą podlegać żadnym sądom narodowym, my jeszcze na razie tak – oni nie.
Brawo banksterzy, teraz możecie załatwić każdego, nawet całe państwa, zwłaszcza takie których rządzącym nie zależy na ich przyszłości! I o to chodziło...

Cyt:

W tajnym mandacie negocjacyjnym, który mimo wszystko wyciekł i został podany do wiadomości publicznej, wspomina się o „stopniowym wdrażaniu harmonizacji przepisów”. To, co kryje się za tak niejasnymi słowami, organizacje lobbingowe – Izba Handlowa Stanów Zjednoczonych oraz BusinessEurope – opisują w następujący sposób: „Zainteresowane strony usiadłyby przy stole wraz z organami regulującymi, aby wspólnie napisać prawo”[1]. Powstaje tutaj ryzyko, że grupy interesów, które nie są do tego demokratycznie wybrane, byłyby systematycznie włączane w proces legislacyjnym już na jego wczesnym etapie i tym samym miałyby prawo o nim decydować lub przynajmniej mieć znaczący wpływ na podejmowane decyzje. W zależności od własnych korzyści, mogłyby popierać lub odrzucać proponowane przepisy. Sam pomysł nie wyszedł ze strony Komisji Europejskiej – po raz pierwszy został sformułowany we wspólnym dokumencie sporządzonym przez BusinessEurope i Izbę Handlową Stanów Zjednoczonych.[2]

Orzekające w tajemnicy sądy arbitrażowe będą mogły wejść w spór z rządem polskim, kiedy rolnicy wystąpią na przykład przeciw firmie Monsanto. W USA nie ma obowiązku informowania o żywności GMO. Ich rolnictwo jest subsydiowane a amerykańskie korporacje wspierane przez władze w Waszyngtonie. Ktoś ma wątpliwości jaki wyrok zapadnie?
Globalny handel ma ponoć mieć wpływ na wzrost PKB o całe 0,5% tak twierdzą jego zwolennicy. Tyle, że 0,5% to wynik w granicy błędu statystycznego.
Wielu analityków uważa, że gospodarka i wolny przepływ towarów to jest wersja dla nas.
Bo prawda jest przerażająca...

Cyt:
Profesor Molly Cato, eurodeputowana z frakcji Zielonych, jest jedną z nielicznych osób, które miały możliwość zapoznania się z pełnym tekstem negocjowanego układu. Żeby go przeczytać, musiała podpisać 14-stronicowy dokument pełen sankcji, złożyć obietnice nierozgłaszania tekstu wyborcom, zostawić rzeczy osobiste w specjalnym schowku, po czym została przeprowadzona do chronionej sali, w której – zapoznając się z dokumentem – cały czas była nadzorowana. Profesor Cato reprezentuje 5 mln wyborców, jednak KE traktuje ją w taki sposób. A przecież nie zajmujemy się tu kwestiami bezpieczeństwa narodowego, raczej chleba naszego powszedniego, które mają wpływ na życie każdego obywatela Europy, np. jakie informacje powinna zawierać etykieta słoika z dżemem. Profesor Cato nie może ujawnić treści dokumentu, ale jest dla niej oczywiste, że negocjacje są zdominowane przez korporacje, nie interes publiczny. Podkreśla, że ponad 95 proc. wszystkich spotkań przedstawicieli Komisji Europejskiej w tej sprawie to rozmowy z lobbystami i tylko podczas 5 proc. byli obecni rzecznicy interesu społecznego.

Tak więc ludzkość nie ma pojęcia o czym się tam rozmawia i decyduje, bo to jest tajne. Mieszkańcy UE nie mają na to żadnego wpływu, ponieważ umowę podpisze Komisja Europejska, która jest tworem samowybieralnym i nie musi się liczyć z nikim!
Jedną 1,5 milionową decyzję przeciw TTIP już odrzucono, po prostu... można? Można!
Przyzwyczajanie ludzi do tego, że nie mają wpływu na nic trwa w najlepsze.
Nie wiemy czego jeszcze dotyczą dokumenty. Są w nich również zapisy o prawach autorskich, czyli ACTA to było tylko preludium...
O wszystkim czego dotyczą zapisy mamy się dowiedzieć, uwaga! po podpisaniu !
 Samo procesowanie TTIP jest identyczne jak ACTA, tylko, że w tym pierwszym sprawa nie dotyczy jedynie praw autorskich ale również rolnictwa, jakości żywności, ochrony środowiska czy dostępności leków. Całego naszego przyszłego życia ...przyszłość, jeśli nic nie uczynimy jest przerażająca..
Równo 4 lata temu polskie protesty przeciwko ACTA były pokazywane w całej Europie. To właśnie odzew Polaków i zdecydowany, głośny sprzeciw sprawiły, że odstąpiono od tego pomysłu. Tyle, że nikt nie powiedział, że zaniechano go, ACTA wracają w umowie TTIP.
Wszyscy nasi politycy są zachwyceni tą nową umową. Nie można wprost pojąć takiego zakłamania. Z kandydatów na prezydenta jedynie Kukiz przyznał, że nie ma wystarczającej wiedzy o co w tym wszystkim chodzi.
Jak można obiecywać Polakom reaktywację polskich przedsiębiorstw, których nie ma.?
Jak można wmawiać im, że zagraniczne banki będą repolonizowane?
Te przyszłe przedsiębiorstwa nigdy nie powstaną a zagraniczne banki podobnie jak i inne korporacje międzynarodowe nigdy do tego nie dopuszczą! I będą miały po zapisaniu umów TTIP własny tajny arbitraż, który nam to wybije z głowy.

 Ponad 3 miliony europejczyków podpisało petycję przeciw TTIP.

A tutaj stanowisko Polski, jak by ktoś miał wątpliwości., krótko i na temat.
Nasz minister Waszczykowski  ma w tej kwestii takie samo zdanie jak pan Petru... i PO... i wszyscy razem łapki w górę!!


3 lutego powstała podkomisja w sprawie TTIP, której wiceprzewodniczącym jest Robert Winnicki z klubu Kukiz 15. Zainteresowanie tematem dziennikarzy uczestniczących mizerne... nic dziwnego, że w prasie tak o tym mało się pisze...przecież wiedzą, że rozmowy będą tajne.



Na koniec lutego w Brukseli zaplanowano 12 rundę rozmów. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze