Strony

czwartek, 21 stycznia 2016

Gdy padnie Służba Zdrowia, to ludzie będą zdrowsi...

Jest takie porzekadło, że aby się leczyć, to trzeba mieć końskie zdrowie. Jest to w pełni prawdziwe zdanie, zwłaszcza w Polsce...

Skuteczność chemioterapii każdy może sobie zaobserwować w swoim otoczeniu...mój Tata zmarł po pierwszej dawce, a przed drugą... chemia zniszczyła doszczętnie jego krew. Wielu moich znajomych zostało wykończonych chemią. Scenariusz zawsze taki sam, pacjent czuje się dobrze, a nagle umiera jakby został otruty. Chemia właśnie tak działa...niszczy ponoć komórki rakowe, ale razem z komórkami zdrowymi, pacjent osłabiony nie ma żadnych szans. Te prymitywne metody "leczenia" raka są stosowane dalej z uporem maniaka przez naszą tzw Służbę Zdrowia...raczej "pomagając" pacjentom w zejściu z tego padołu łez...



Skuteczność chemioterapii, to jakieś ponad 2 %, o czym można poczytać pod linkiem niżej...jest tam tabela, która porównuje różne rodzaje raka i przeżywalność po chemioterapii...


Czytamy w tekście, że :

"Mimo, że jak wynika z tych badań, skuteczność chemioterapii w Australii wynosi zaledwie 2,3%, a w USA jeszcze mniej, bo zaledwie 2,1% (procentowa ilość pacjentów, którzy po chemioterapii przeżyli 5 lat) w dalszym ciągu przekonuje się pacjentów chorych na raka, żeby korzystali z chemioterapii."

I dalej :

"Ale nawet tzw. „sukcesy” chemioterapii są więcej jak wątpliwe. W przypadku raka piersi sukcesy leczenia wynosiły 1,4%, przy raku jelita 1,0%, a w przypadku raka żołądka 0,7%. Na te badania wydano miliardy dolarów, które kasowały przede wszystkim duże organizacje zajmujące się rakiem. Każdego, logicznie myślącego człowieka powinny te dane przynajmniej zastanowić... Zgadnijcie z jaką reakcją mamy za to do czynienia?
Dokładnie z odwrotną , stara się nas przekonać, że w ostatnich dziesięcioleciach postąpiono słusznie... w tej sytuacji utrata twarzy oznaczałaby całkowitą porażkę.
Na następnej stronie znajdziesz dokładne dane "leczonych"chemioterapią pacjentów z Australii i z USA, którzy mieli nadzieję, że dzięki temu leczeniu stan ich zdrowia się poprawi. Zaakceptowali nawet okropne skutki uboczne, jakie tej pseudo-terapii towarzyszą."

Prymitywne metody chemioterapii są jednak ogromnym, nawet bym rzekł obrzydliwie ogromnym źródłem dochodu dla korporacji chemicznych, więc lobbyści koncernów dwoją się i troją, aby ten matrix trwał, niestety nie licząc się z jednostką.
Każdy człowiek jest cenny, a życie człowieka bezcenne, ale dla chemicznych, współczesnych producentów trucizn to pewnie tylko statystyka.

Gdy padnie tzw Służba Zdrowia, oparta na prymitywnie wyuczonych formułkach akademickich to ludzie będą zdrowsi, nawet bardzo zdrowsi...

Już dzisiaj widać duże zjawisko poszukiwania alternatywnych sposobów leczenia chorób, zwłaszcza raka...chwała Bogu, że jest jeszcze ten internet. Jestem pewien, że leczenie raka jest tanie i skuteczne, wystarczy, żeby korporacje chemiczne nie przeszkadzały swoją wciskaną propagandą, oraz bandyckimi metodami eliminowania niewygodnych lekarzy i naukowców, którzy naprawdę chcą pomóc bliźniemu w jego utrapieniu...

Okazuje się, że już w chwili narodzin małego człowieka podaje się mu w szczepionkach coś, co nie pozwala przyswajać zbawiennej witaminy D, która jest jedną z wielu witamin dającą naturalną odporność...a co jest podstawą w zwalczaniu chorób, czyli nie trucie człowieka, ale odbudowywanie jego naturalnego układu immunologicznego. To coś to nagalaza, czyli alfa-N-acetylogalaktozaminidaza, jest enzymem wydzielanym do krwi przez komórki nowotworowe oraz przez komórki zainfekowane wirusami m.in. grypy, Epstein-Barr czy HIV. Nagalaza pozbawia białko Gc (znane również jako białko wiążące witaminę D3) reszt cukrowych.
Pozbawione reszt cukrowych osoczowe białko Gc nie jest zdolne do tworzenia kluczowego czynnika aktywującego makrofagi (MAF), co skutkuje osłabieniem odpowiedzi immunologicznej...


Nagalaza jest białkiem, które jest również tworzone przez wszystkie komórki rakowe. Enzym ten jest również w bardzo wysokich stężeniach u austystycznych dzieci. Nagalaza jest najprawdopodobniej stosowana w szczepionkach...powikłania poszczepienne bardzo często występują jako autyzm, zwłaszcza u małych dzieci, czego lekarze w większości będą zaprzeczać (że oczywiście nie ma to związku ze szczepieniami).
Tym właśnie zajmowali się amerykańscy lekarze holistyczni (czyli zaprzęgający naturę do samoleczenia się organizmu). Lekarze ci zostali najprawdopodobniej zamordowani, gdyż byli bardzo skuteczni w leczeniu nowotworów, a także autyzmu...który ponoć jest nieuleczalny.
Wszyscy ci lekarze badali i leczyli pacjentów z chorobami nowotworowymi oraz z autyzmem naturalnym preparatem białkowym GcMAF.
Białko to, odkryte przez japońskich badaczy, do niedawna było produkowane jako lek przez niewielką włoską firmę farmaceutyczną.
Jest ono naturalnym składnikiem układu odpornościowego i stymuluje makrofagi do niszczenia wirusów oraz komórek nowotworowych. Działa silnie anty nowotworowo także poprzez hamowanie aktywowanego przez nowotwory rozwoju naczyń krwionośnych. Wszystko wskazuje, że kuracja tym białkiem jest idealną, immunologiczną, bezpieczną metodą leczenia nowotworów.
GcMAF okazał się bardzo skuteczny nie tylko w leczeniu nowotworów, ale i autyzmu oraz prawdopodobnie wielu innych chorób neurologicznych.


A jeśli truciciele zablokują przyswajanie witaminy D, to automatycznie traci się odporność. Blokowanie witaminy D przez korporacje chemiczne działa na wielu płaszczyznach. Na przykład propaganda, aby unikać słońca jak ognia i smarować się różnymi, drogimi smarowidłami, szumnie nazywanymi filtrami przeciwsłonecznymi, a które wywołują czerniaka (!!!). Ten anty słoneczny jazgot jest spotykany we wszystkich praktycznie "naukowych piśmidłach" i łże mediach.

A i wampiry też nie lubią słońca...

A właśnie trza im pokazać "gest Kozakiewicza"... wychodzić na słońce bez filtrów, w samo południe ... w kapeluszu z szerokim rondem co prawda bez rewolwerów, ale w samych gatkach, coby jak największa powierzchnia ciała przyjęła drogocenną witaminę D...więcej pod linkiem...


Gdy padnie Służba Zdrowia, ludzie przymuszeni zostaną do poszukiwania skutecznych, naturalnych i tanich medykamentów, które Pan Bóg stworzył, aby człowiek mógł sobie pomóc w nawet bardzo ciężkich schorzeniach.
Na przykład przypomną sobie o amigdalinie, czyli witaminie B-17, która powoduje uwolnienie cyjanowodoru tylko w komórkach nowotworowych, a zdrowe nie zostają naruszone. Zdrowe komórki organizmu zawierają enzym zwany rodanazą, który nie pozwala na uwolnienie kwasu cyjanowodorowego. Tego enzymu nie posiadają komórki nowotworowe. Zawierają bowiem inny - beta-glukozydazę, pod wpływem którego cyjanowodór oraz aldehyd benzoesowy są uwalniane do wnętrza komórki nowotworowej i współdziałając ze sobą, niszczą ją. W związku z tym stopniowo zmniejsza się objętość guza, a co za tym idzie - także ryzyko wystąpienia przerzutów. Pod linkiem niżej jest artykuł, który jest w miarę bezstronny, choć są tam wrzutki typu , że "sceptycy powołują się na współczesne badania", oraz, że "terapia witaminą B17 jest krytykowana przez niektórych lekarzy"...przypomina to medialny bełkot podobny jak przy reklamowaniu szczepionek...

Przypomnieć też należy, że :

"Na bazie amigdaliny produkowano dawniej preparat pod nazwą Laetrile, będący syntetyczną pochodną amigdaliny - glukuronid nitrylu kwasu migdałowego. Jednak specyfik został wycofany z rynku przez FDA - Food and Drug Administration (amerykańska Agencja Żywności i Leków) - ze względu na brak dowodów jego skuteczności i duże ryzyko zatrucia cyjankiem."
No właśnie, te amerykańskie FDA...(!!!)


Przypomną sobie o imbirze, który suszony jest sto razy skuteczniejszy od chemioterapii. Substancja znana jako 6-shogaol jest wytwarzana poprzez suszenie imbiru i to ona powoduje, że stężona działa na komórki nowotworowe, a zupełnie nie ruszając komórek zdrowych...a przecież o to chodzi, a nie o niszczenie chorych i zdrowych. Hamuje także rozsiewanie się komórek nowotworowych macierzystych w organiźmie, które powodują tzw przerzuty, a które powodują najwięcej zgonów. Naukowcy odkryli, że 6-shogaol niszczy macierzyste komórki raka sutka na kilka różnych sposobów, w tym poprzez zmianę cyklu komórkowego w celu zwiększenia śmiertelności komórek i hamuje tworzenie się guzów.
Więcej można poczytać na (niestety) anglojęzycznej stronie, lub rosyjskojęzycznej w wersji oryginalnej artykułu...


O czym sobie jeszcze ludzie przypomną, jak padnie Służba Zdrowia? Ano o bardzo skutecznej witaminie C czyli kwasie askorbinowym(lewoskrętnym), który hamuje rozwój raka wątroby, prostaty, jelita grubego, trzustki, złośliwego nerwiaka niedojrzałego, jak i innych typów nowotworów, oraz cudownie działa na układ krwionośny łącznie z leczeniem miażdżycy.

Można ją kupić za ponad 30 zł za kilogram i przyswajać doustnie...nadmiar jest wydalany i objawia się biegunką, tak że nie można go przedawkować. Ja piję jedną łyżeczkę rano na czczo razem z sokiem z jednej cytryny i w ciągu dnia ile się da, byle nie dostać biegunki, kwas niesamowity, ale naprawdę przestałem chorować na przeziębienia i grypy czym dawałem zarabiać hienom korporacyjnym.
Jak skutecznie przyjmować wit C i nie chorować można poczytać pod linkiem...


I jeszcze tabela przyjmowania dosustnego...


Niestety, aby witamina C była skuteczna w ciężkich przypadkach, to trzeba podać ją dożylnie i tu się zaczyna problem. Ponad rok temu bloger Jarek Kefir pisał, że wprowadzono zakaz podawania witaminy C w szpitalach w Polsce...


...nadmienię, że noworodkom w pierwszych godzinach po urodzeniu dawniej w dupsko pakowano witaminę C...teraz ładują szczepionki z rtęcią. Czy to nie jest absurdalne, że dziecko, które ma kilka godzin życia, nie przebadane pod kierunkiem ciężkich chorób szprycowane jest szczepionkami...dla akademickich ma to sens, ponieważ gdy u dziecka wystąpią odczyny poszczepienne typu autyzm, padaczka i inne, to można zrzucić, że takie się urodziło...czy wiecie już o co w tym całym dziadostwie chodzi? Eksterminacja !!!

Wracając do dożylnych wlewów wit C, to zacząłem szukać ( ze względu na skuteczny efekt leczenia boreliozy) i okazuje się, że oczywiście można prywatnie, ale to już kosztuje (w krakowskiej jakiejś prywatnej przychodni 200 zł za kroplówkę)...już niektórzy zwietrzyli geszefcik...

Trzeba jednak szukać takich, którzy pokątnie mogliby wlewy w odpowiednich dawkach podać, bo wit C naprawdę nie kosztuje dużo, a robi cuda, oczywiście nie twierdzę, że ona leczy raka, bo do tej terapii należy dodać odpowiednią suplementację, enzymy, minerały...usunąć metale ciężkie, toksyny...generalnie podciągnąć kondycję organizmu, ale to przecież powinni robić lekarze...ci potrafią tylko przepisać chemioterapię, która "leczy" tak jak pisałem powyżej.

Jest to temat rzeka, nie wspomniałem jeszcze o marihuanie...leku na glejaka mózgu, też cenzurowanym przez korporacyjne hieny...

Tutaj link do profilu Jerzego Zięby, który odpowiada, że filarem leczenia jest wit C, ale to nie jest wszystko...pacjentowi trzeba stworzyć indywidualną terapię...ale takie coś mogą tylko robić prawdziwi lekarze, a nie bezmyślne konowały łase na pieniądze...


Wściekłość akademickich, którzy są na usługach korporacji ikorzystają z ich grantów (ekskluzywne wycieczki, laptopy i inne gadżetosrebrniki).

Wściekłość na Jerzego Ziębę, który drąży temat ukrytych terapii...


... które przez mafię korporacyjne są albo wyśmiewane, albo atakowane z niesamowitą, zoologiczną wściekłością, często przez anonimowych trolli w sieci...

Wściekłość na swoich kolegów, którzy chcą leczyć niekonwencjonalnie...czy należy już stworzyć porzekadło, że"człowiek, człowiekowi lekarzem"?

A może wścieknie się cała Służba Zdrowia, bo słyszałem, że wszyscy pracownicy Służby Zdrowia będą musieli się szczepić przeciwko grypie...ciekawe, czy bezmyślnie sobie wszczepią szczepioneczkę z rtęcią, czy wstrzykną do zlewu...

Póki co Służba Zdrowia zaserwuję Ci drogi pacjencie antybiotyki na gardełko, antybiotyki na katar, apapy na ból głowy...a jak Cię weźmie śmiertelna choroba, to dostaniesz indywidualny pakiet chemii, cobyś się nie męczył...

Albo może podadzą Ci lek na całe zło...jak w tej reklamie...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze