Wywiad
z Kukizem w tv Republika prowadzonej przez Katarzynę Gójską
Hejke nabrał rumieńców, kiedy rzeczona pani niczym Sokrotka
napastliwie wywiadowała Pawła Kukiza. W finale tego wywiadu Paweł
Kukiz rypnął mikrofonem na stolik i rzekł, że kończy wywiad, po
czym miał na odchodne rzucić coś o “pisowskich kurwach”.
Szczerze powiedziawszy, ani Kukiz, ani Katarzyna Hejke nie jest z mojej bajki, ale ten wywiad prześledziłem. Napastliwa Hejke i wyprowadzony z równowagi Kukiz.
Zanim jednak meinstream ( tv Republika też) ukamieniuje Kukiza, to jednak trzeba przytoczyć pewien fakt, który to pozwolił pani Hejke zrobić karierę, a i Gazecie Polskiej podnieść znacznie nakłady.
Szczerze powiedziawszy, ani Kukiz, ani Katarzyna Hejke nie jest z mojej bajki, ale ten wywiad prześledziłem. Napastliwa Hejke i wyprowadzony z równowagi Kukiz.
Zanim jednak meinstream ( tv Republika też) ukamieniuje Kukiza, to jednak trzeba przytoczyć pewien fakt, który to pozwolił pani Hejke zrobić karierę, a i Gazecie Polskiej podnieść znacznie nakłady.
Nie
będę dalej dywagował, czytelnik sam sobie odpowie, była to
znajomość, która pozwoliła odnieść korzyści.
Przytaczam
list profesora Hejke męża pani Katarzyny Hejke do ówczesnego
prezydenta L. Kaczyńskiego, który też nie jest z mojej bajki
(wcześniej był), ale w zasadzie nie jest tutaj istotną osobą...
(...)
Pełny
tekst listu Prof. Hejke do Prezydenta
Kobyłka,
24 kwietnia 2009 r.
Pan
Prezydent
RP Lech Kaczyński
Panie
Prezydencie,
Piszę
ten list, ponieważ uważam, że powinien zostać Pan poinformowany o
tym, jakim człowiekiem jest w rzeczywistości osoba, którą
odznaczył Pan w ostatnich dniach Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą
Orderu Odrodzenia Polski. Chodzi o Pana Janusza Kurtykę, prezesa
IPN.
Kiedy
po powrocie z wyjazdu zagranicznego dowiedziałem się, że odznaczył
go Pan tym orderem, byłem wzburzony. Wierzę jednak, że gdyby
posiadał Pan wiedzę o prawdziwej naturze tego człowieka nie
dopuściłby Pan do tego, żeby jego imię widniało pośród
wielu zasłużonych dla Polski kawalerów tego orderu.
Chcę
Pana poinformować, że ten, którego jak mniemam w dobrej
wierze, Pan uhonorował jest człowiekiem cynicznym i wyrachowanym,
za nic mającym zasady, którym również Pan hołduje.
Pomimo że Pan Janusz Kurtyka przedstawia się jako obrońca prawdy i
osoba o krystalicznym życiorysie, to jego życie ma też ciemne
strony -- jedną z takich skrzętnie ukrywanych przez niego tajemnic
jest romans jaki nawiązał z moją żoną Katarzyną Hejke, w końcu
2006 r., którym doprowadził do rozpadu mojego małżeństwa.
Rozumiem,
że zdarzają się małżeńskie zdrady, jednak nie fakt zdrady boli
mnie najbardziej -- nie mogę pogodzić się z tym, że rozbija moje
małżeństwo i burzy spokój dzieci osoba mieniąca się
obrońcą tradycyjnych wartości i prawdy. Cała sprawa pozostałaby
jednak tylko sprawą obyczajową, gdyby nie jeden istotny fakt, o
którym powinien Pan wiedzieć - otóż moja żona jest
znaną dziennikarką prawicowej prasy, która w okresie romansu
z Panem Januszem Kurtyką napisała szereg artykułów dot.
lustracji i zawierających treści dostępne jedynie w archiwach IPN
zastrzeżonych dla innych osób.
Odznaczony
przez Pana człowiek pomimo moich wielu listów nie
odpowiedział na żaden z nich, nie zdobył się nawet na powiedzenie
słowa "przepraszam", choć nie brakowało mu ani inwencji
ani pomysłów służących do uwiedzenia mojej żony, mamionej
i otumanionej przez niego przekazywanymi tajnymi aktami IPN, które
potem były podstawą jej artykułów w Gazecie Polskiej.
Wierzę,
że gdyby nie nadużył on swojej funkcji to nie byłby w stanie
uwieść mojej żony -- wspaniałej, mądrej i trochę zbyt ambitnej
dziennikarki, a wtedy nadal bylibyśmy rodziną.
Ten
człowiek ośmieszył nie tylko mnie, ale ośmiesza nasz kraj, naszą
historię i Pana Panie Prezydencie. Dla mnie nie znalazł czasu ani
odwagi, aby spojrzeć mi prosto w oczy, ale wierzę, że Pan nie
pozwoli na to, aby człowiek o takiej kondycji moralnej stawiany był
w jednym rzędzie z narodowymi bohaterami -- innymi zasłużonymi
wobec Ojczyzny Kawalerami Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu
Odrodzenia Polski.
Z
poważaniem
Prof.
Krzysztof Hejke
Do
wiadomości:
Bronisław
Komorowski, Marszałek Sejmu RP Prof,
Prof.
Andrzej Paczkowski
Przewodniczący
Kolegium IPN
Zostawiam
to bez większego komentarza...dodam tylko tyle, że prof Hejke
napisał o wspaniałej, mądrej i trochę zbyt ambitnej
dziennikarce...a ja dodam, że do tanga trzeba dwojga...czy warto
było położyć na szali swoje małżeństwo dla kariery ?
Dziennikarka (Katarzyna Gójska-Hejke przypis mój) w środowisku dziennikarzy zasłynęła romansem z prezesem Instytutu Pamięci Narodowej Januszem Kurtyką, dzięki któremu udało jej się uzyskać m.in. materiały na temat agenturalności arcybiskupa Stanisława Wielgusa. Gójska-Hejke wykorzystała je w swoim artykule opublikowanym w „Gazecie Polskiej”.
PS
: Cytat :
Dziennikarka (Katarzyna Gójska-Hejke przypis mój) w środowisku dziennikarzy zasłynęła romansem z prezesem Instytutu Pamięci Narodowej Januszem Kurtyką, dzięki któremu udało jej się uzyskać m.in. materiały na temat agenturalności arcybiskupa Stanisława Wielgusa. Gójska-Hejke wykorzystała je w swoim artykule opublikowanym w „Gazecie Polskiej”.
Nagonka,
którą wywołała ta publikacja doprowadziła do ustąpienia
duchownego ze stanowiska. Później okazało się jednak, że
akta, na których się opierała były fałszywe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarze